Brunetka siedziała przy wyspie kuchennej na wysokim krześle, opierając się łokciami o jasny, marmurowy blat. Głowę schowała w rękach. Włosy wyłaziły jej z niestarannego koka na czubku głowy, a za duża koszulka zwisała luźno, ukazując biustonosz. Patrzyła na swoje poplamione dresy, nie mogąc pozbierać myśli. Miała mętlik w głowie. Nie wiedziała, co zrobić.
– Pansy?
Kobieta podniosła wzrok i napotkała lekko zdezorientowaną twarz ciemnowłosego mężczyzny. Jedną rękę miał schowaną za plecami, podczas gdy drugą poprawiał okulary.
– Harry – rzekła, podciągając ramiączka koszulki. – Co ty tu robisz?
Zdradził ją. Z tą rudą pokraką. Nie umiała się z tym pogodzić, mimo że tak bardzo go kochała.
– Przepraszałem cię już wiele razy, wyjaśniałem ci już wiele razy, że byłem pijany. Za każdym razem mnie zbywałaś – oznajmił, patrząc na pannę Parkinson z uczuciem. – Ale za każdym razem, gdy to robiłaś, postanawiałem, że spróbuję kolejny raz i jeszcze kolejny. Do skutku...
Harry wyjął zza pleców bukiet czerwonych róż. Uśmiechnął się nieśmiało i podszedł do byłej Ślizgonki, by wręczyć jej kwiaty. Nie pamiętał już, ile razy w ramach przeprosin wręczał jej kwiaty i inne prezenty.
– Pansy... Wybaczysz mi? – spytał z niemalże błagalnym wyrazem twarzy.
– Miłość wszystko wybaczy, Harry.
***
julaber
Przypominam, że kolejka wciąż jest otwarta!
CZYTASZ
Sztuka konwersacji
Fanfiction"Czuł się, jakby mówił do ściany. A mówił do drzwi" Zbiór śmiesznych i żartobliwych - czasami sprośnych - ale i nadzwyczaj często smutnych i wzruszających, krótkich opowiadań o tematyce uniwersum Harry'ego Pottera. Głównie Dramione, ale i wiele, wie...