Nie zatrzymuj się
— Moja kochana przyjaciółko — zaczął mężczyzna, z delikatnym uśmiechem odgarniając brązowe włosy kobiety opadające na jej twarz. Drugą ręką czule gładził jej policzek. — Pozwól mi cię zatrzymać. — Nachylił się w stronę panny Granger, wciąż trzymając jej rozgrzaną twarz w swoich zimnych dłoniach. — Ten ostatni raz...
Każdy kolejny raz był tym ostatnim. Nic nieznaczące, puste słowa.
— Draco... — Głos kobiety stłumiły natarczywe usta blondyna przy jej twarzy. Za każdym — ostatnim — razem chciała go odepchnąć, ale nie potrafiła. To było tak dobre, jednocześnie będąc tak niewłaściwym. — Nie — powiedziała, gdy odsunął się spod ściany. — Nie umiesz mnie kochać. Kochać prawdziwie.
Po jej bladych policzkach spłynęły pierwsze łzy, torując drogę kolejnym. Widząc, że arystokrata chce coś powiedzieć, dodała:— Wracaj do Astorii, Draco.
Wrócił.
***
Subekidesu, może nie jest idealnie, ale grunt, że jest, prawda?
Jak Wam się podoba?
CZYTASZ
Sztuka konwersacji
Fanfiction"Czuł się, jakby mówił do ściany. A mówił do drzwi" Zbiór śmiesznych i żartobliwych - czasami sprośnych - ale i nadzwyczaj często smutnych i wzruszających, krótkich opowiadań o tematyce uniwersum Harry'ego Pottera. Głównie Dramione, ale i wiele, wie...