3.2

405 38 2
                                    

Nie zatrzymuj się

      — Moja kochana przyjaciółko — zaczął mężczyzna, z delikatnym uśmiechem odgarniając brązowe włosy kobiety opadające na jej twarz. Drugą ręką czule gładził jej policzek. — Pozwól mi cię zatrzymać. — Nachylił się w stronę panny Granger, wciąż trzymając jej rozgrzaną twarz w swoich zimnych dłoniach. — Ten ostatni raz...

      Każdy kolejny raz był tym ostatnim. Nic nieznaczące, puste słowa.

      — Draco... — Głos kobiety stłumiły natarczywe usta blondyna przy jej twarzy. Za każdym — ostatnim — razem chciała go odepchnąć, ale nie potrafiła. To było tak dobre, jednocześnie będąc tak niewłaściwym. — Nie — powiedziała, gdy odsunął się spod ściany. — Nie umiesz mnie kochać. Kochać prawdziwie.

      Po jej bladych policzkach spłynęły pierwsze łzy, torując drogę kolejnym. Widząc, że arystokrata chce coś powiedzieć, dodała:

      — Wracaj do Astorii, Draco.

      Wrócił.

***
Subekidesu, może nie jest idealnie, ale grunt, że jest, prawda?
Jak Wam się podoba?

Sztuka konwersacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz