Każdego ranka przed pierwszą godziną zajęć korytarze Hogwartu wręcz tętnią życiem. Niektórzy uczniowie w pośpiechu zawracają się do swoich dormitoriów po zapomniane podręczniki, natomiast liczna grupa spóźnialskich przepycha się między sobą, powodując niemałe zamieszanie.
Hermiona Granger ma niezawodną pamięć i nigdy się nie spóźnia. To byłoby sprzeczne z jej nienaganną reputacją prefekt naczelnej Gryffindoru. Dlatego też spokojnym krokiem z niemalże błogim – jak na tak wczesną godzinę – wyrazem twarzy lawiruje wśród swoich rówieśników, zmierzając do sali, w której w każdy poniedziałek odbywają się zajęcia z transmutacji. Tuż za swoimi plecami czuje obecność chłopaka. Naprawdę nie ma dla niej lepszego rozpoczęcia tygodnia niż panujący ład, kiedy wszystko odbywa się zgodnie z planem. Chociaż są ze sobą od dłuższego czasu, nie mają w zwyczaju się tym afiszować. Dlatego też, gdy ni stąd ni zowąd Draco zatrzymuje się na środku korytarza, pozwalając, by wymijały ich tłumy uczniów i ciągnie rękaw szaty Gryfonki, by krótko pocałować jej smakujące kawą usta, ta patrzy na niego ze zdziwieniem. Malfoy uśmiecha się do niej szerzej niż zwykle o tak wczesnej porze, widząc, że dziewczyna ma ochotę spytać za co to. Odwraca na chwilę wzrok i wzrusza bezradnie ramionami.
– Po prostu – patrzy na nią z góry – bardzo cię kocham.
CZYTASZ
Sztuka konwersacji
Fanfiction"Czuł się, jakby mówił do ściany. A mówił do drzwi" Zbiór śmiesznych i żartobliwych - czasami sprośnych - ale i nadzwyczaj często smutnych i wzruszających, krótkich opowiadań o tematyce uniwersum Harry'ego Pottera. Głównie Dramione, ale i wiele, wie...