111

162 17 0
                                    

***

      – Dzięki za dzisiaj – powiedziała Hermiona, stając przy drzwiach swojego domu. Noc zapadła już jakiś czas temu, a pogrążone w ciszy przedmieścia Londynu oświetlały jedynie nieliczne latarnie. – I za to, że mnie odprowadziłeś.

      Draco uśmiechnął się do niej i włożył ręce do kieszeni ciemnych jeansów. Stali blisko siebie, widział więc jak przerzucała wszystko z lekką nerwowością w swojej torebce w poszukiwaniu kluczy. Nie był pewien, ale miał wrażenie, że ona też czuła to napięcie. Dlatego też, gdy złapała w końcu zgubę w dłoń i uniosła wzrok na jego twarz, nie odczekał nawet sekundy, nim nachylił się i przycisnął krótko, lecz gwałtownie swoje usta do jej ciepłych warg, łapiąc przy tym delikatnie jej różowe policzki.

      – Wejdziesz? – spytała, a jej oczy zdawały się zabłyszczeć, gdy wskazała zachęcająco na drzwi.

      Przekręciła klucz w zamku, a blondyn skinął głową, nie mogąc powstrzymać uśmiechu wkradającego się na usta. Złapała go za rękę i pociągnęła za sobą w głąb mieszkania. Żadne z nich nie chciało, żeby ta noc dobiegła końca.

***
dzisiaj krótko

Sztuka konwersacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz