2.6

476 38 19
                                    

Przeszłość nie daje zapomnieć

      — Jak to się stało? Wy razem? Od kiedy? — pytała Hermiona, patrząc na parę siedzącą po przeciwnej stronie stołu.

      — No, wiesz... — zaczął Draco, ściskając rękę swojej narzeczonej i uśmiechając się delikatnie. — Po tym jak się rozstaliśmy, a ty wyjechałaś... Nie oszukujmy się, było mi ciężko. Naprawdę ciężko — przyznał — potrzebowałem kogoś, kto wypełni pustkę, którą po sobie pozostawiłaś. Potrzebowałem stabilności i spokoju.

      Których ja nie mogłam ci dać..., przyznała samej sobie ze smutkiem Hermiona.

      — Rozumiem. — Nie rozumiała. — Dlaczego wcześniej nic nie mówiliście?

      — Hermiona... zapadłaś się pod ziemię — rzekła kobieta. — Szukałam z tobą kontaktu, o rozpaczliwych próbach Rona, Harry'ego i Draco nie wspominając.

      — No tak... — westchnęła, odgarnąwszy włosy za ucho. — Przepraszam.

      — Hermiona — powiedział Draco, gdy szatynka wstała od stołu. — Nie bądź zła.

      Panna Granger spojrzała na niego i uśmiechnęła się pobłażliwie, kryjąc smutek.

      — Nie bądź śmieszny — odparła, owijając szary, wełniany szal wokół szyi. — Nie mam o co się złościć. — Uśmiechnęła się, czując, że w jej oczach zbierają się łzy. — Wszystkiego najlepszego.

      I wyszła, zostawiając ich samych.

      Gdy zimne powietrze owiało jej twarz, po jej policzku spłynęła pierwsza łza. A po niej kolejne. Wyjęła z kieszeni niewielką kopertę z zaproszeniem na ślub Ginny Weasley i Draco Malfoya, po czym przerwała ją na pół i wyrzuciła do śmietnika. Zrobiwszy to, odeszła, zostawiając za sobą całą przeszłość związaną z nimi.

***
Subekidesu, mam nadzieję, że jest tak, jak chciałaś.
Jak Wam się podoba? (Chociaż ponoć nie muszę pytać ;))

Z poważaniem,
Ciachomik

PS ImasAww, napisałam do Ciebie na priv, proszę o szybką odpowiedź.

Sztuka konwersacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz