Przeszłość nie daje zapomnieć
— Jak to się stało? Wy razem? Od kiedy? — pytała Hermiona, patrząc na parę siedzącą po przeciwnej stronie stołu.
— No, wiesz... — zaczął Draco, ściskając rękę swojej narzeczonej i uśmiechając się delikatnie. — Po tym jak się rozstaliśmy, a ty wyjechałaś... Nie oszukujmy się, było mi ciężko. Naprawdę ciężko — przyznał — potrzebowałem kogoś, kto wypełni pustkę, którą po sobie pozostawiłaś. Potrzebowałem stabilności i spokoju.
Których ja nie mogłam ci dać..., przyznała samej sobie ze smutkiem Hermiona.
— Rozumiem. — Nie rozumiała. — Dlaczego wcześniej nic nie mówiliście?
— Hermiona... zapadłaś się pod ziemię — rzekła kobieta. — Szukałam z tobą kontaktu, o rozpaczliwych próbach Rona, Harry'ego i Draco nie wspominając.
— No tak... — westchnęła, odgarnąwszy włosy za ucho. — Przepraszam.
— Hermiona — powiedział Draco, gdy szatynka wstała od stołu. — Nie bądź zła.
Panna Granger spojrzała na niego i uśmiechnęła się pobłażliwie, kryjąc smutek.
— Nie bądź śmieszny — odparła, owijając szary, wełniany szal wokół szyi. — Nie mam o co się złościć. — Uśmiechnęła się, czując, że w jej oczach zbierają się łzy. — Wszystkiego najlepszego.
I wyszła, zostawiając ich samych.
Gdy zimne powietrze owiało jej twarz, po jej policzku spłynęła pierwsza łza. A po niej kolejne. Wyjęła z kieszeni niewielką kopertę z zaproszeniem na ślub Ginny Weasley i Draco Malfoya, po czym przerwała ją na pół i wyrzuciła do śmietnika. Zrobiwszy to, odeszła, zostawiając za sobą całą przeszłość związaną z nimi.
***
Subekidesu, mam nadzieję, że jest tak, jak chciałaś.
Jak Wam się podoba? (Chociaż ponoć nie muszę pytać ;))Z poważaniem,
CiachomikPS ImasAww, napisałam do Ciebie na priv, proszę o szybką odpowiedź.
CZYTASZ
Sztuka konwersacji
Fanfiction"Czuł się, jakby mówił do ściany. A mówił do drzwi" Zbiór śmiesznych i żartobliwych - czasami sprośnych - ale i nadzwyczaj często smutnych i wzruszających, krótkich opowiadań o tematyce uniwersum Harry'ego Pottera. Głównie Dramione, ale i wiele, wie...