92

207 32 3
                                    

      Draco opadł ciężko na fotel i ukrył twarz w dłoniach.

      – Byłem z Blaisem – wymamrotał, nie podnosząc nawet wzroku. – I z innymi znajomymi.

      Ogień w kominku rozświetlał pomieszczenie, podczas gdy za oknem wszystko było wciąż spowite w ciemności.

      – Tak? – Hermiona odłożyła książkę na stolik stojący obok kanapy i w zamian chwyciła w dłoń kieliszek wina.

      – Merlinie, kochanie – westchnął przeciągle. Głos mu drżał. Zdawało jej się czy naprawdę płakał? – Ja... Ja cię z-zdradziłem.

      Zapadła cisza. Malfoy chciał spojrzeć na kobietę. Zobaczyć jej reakcję. Nie zrobił tego jednak, chowając się ze strachu za swoimi dłońmi.

      – Nie martw się – odparła w końcu. – Zrobiłam coś gorszego.

      Gwałtownie podniósł głowę i wlepił w nią spojrzenie swoich zaszklonych łzami oczu.

      – Ty... co?

      Szatynka nabrała powietrza w płuca i wstała z miejsca.

      – Nie poszłam z tobą. Zostałam w domu. – Odsunęła się dwa kroki, nie spuszczając z niego wzroku. Kolejne kilka metrów w stronę drzwi pokonała szybciej. – Zaufałam ci, Draco.

***
znowu trochę mnie nie było. :/
jak Wam się podoba nowa okładka autorstwa neverwinternight?

Sztuka konwersacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz