— Więc, ty — zaczął Draco, odkładając sztućce na talerz z niedojedzoną sałatką — przypomnij mi, jak masz na imię?
Dziewczyna westchnęła głęboko, zakrywając twarz dłońmi. Zaczyna się...
— William, proszę pana.
— William, Will — powtórzył, krzywiąc się delikatnie. — Co to w ogóle jest za imię?
Brunet speszył się i spuścił wzrok na kolana, na których nerwowo pocierał swoje palce.
— Kochanie... — Hermiona rzuciła mężowi ostrzegawcze spojrzenie. Czuła, że ten wieczór nie skończy się dobrze. Tak samo było przecież z Jackiem, Simonem i tym uroczym blondynkiem. Jak mu tam było? Ach, tak, Johnny.
Mężczyzna jednak kompletnie zignorował małżonkę i błagający wzrok córki.
— Jakie masz zamiary wobec mojej córeczki, Walter? — spytał prosto z mostu, na co Rose zakrztusiła się sokiem dyniowym, który wyciekł jej nosem.
— William, proszę pana — poprawił go cicho, jednak Malfoy nie zdawał się tym przejąć. — Ja, um, my bardzo lubimy, no, wie pan, razem spędzać czas i...
— Czy ty... — zaczął, zaciskając pięści pod stołem. — A zresztą, nieważne. Pamiętaj tylko, Victor, łapy przy sobie, bo pożałujesz. Jeśli kiedykolwiek, gdziekolwiek...
Nie dokończył, bo dziewczyna gwałtownie wstała, przewracając krzesło na ziemię z hukiem.
— Dość tego, tato! — warknęła, poważnie zirytowana i złapawszy chłopaka za rekę, pociągnęła go za sobą. — Idziemy z W i l l e m na górę.
Draco odprowadził ich wzrokiem, póki nie zniknęli na piętrze i rozsiadł się wygodniej na krześle z uśmiechem.
— Zawsze to samo — westchnęła zażenowana Hermiona, podpierając rękoma głowę. — Jesteś takim palantem, Merlinie. Chcesz, żeby została starą panną?
— To nie jest taki zły pomysł — stwierdził, uśmiechając się samemu do siebie i obmyślając już skuteczny plan pozbycia się Vincenta czy jak mu tam było.
CZYTASZ
Sztuka konwersacji
Fanfiction"Czuł się, jakby mówił do ściany. A mówił do drzwi" Zbiór śmiesznych i żartobliwych - czasami sprośnych - ale i nadzwyczaj często smutnych i wzruszających, krótkich opowiadań o tematyce uniwersum Harry'ego Pottera. Głównie Dramione, ale i wiele, wie...