— Ta wystwa jest naprawdę świetna — oznajmiła Hermiona, rozglądając się dookoła. — Ale dlaczego przyszliśmy akurat tutaj? — Złapała blondyna za rękę i uśmiechnęła się delikatnie, unosząc brew. — No, i czego szukamy? Mam wrażenie, że czegoś szukamy.
Draco pokręcił głową z pobłażliwym uśmiechem na twarzy. Cała Hermiona, buzia jej się nie zamykała, zawsze musiała wszystko wiedzieć. Pociągnął trajkoczącą dziewczynę za sobą. Szatynka odchrząknęła, gdy zatrzymali się przed jednym z obrazów.
— Jak ci się podoba?
— Wieża Eiffle — trafnie stwierdziła, przekrzywiając głowę. — I?
Malfoy puścił rękę dziewczyny i włożył swoją do kieszeni marynarki.
— Zawsze chciałaś pojechać do Paryża. — Wyciągnął małe, czerwone pudełko i uklęknął przed dziewczyną. — A to... wydało mi się dość romantyczne i zaskakujące, byś mogła zgodzić się na ślub z takim idiotą i ignorantem jak ja.
Panna Granger otworzyła szerzej oczy, niezbyt wierząc w to, co widzi.
Draco otworzył pudełko, ukazując srebrny pierścionek z błyszczącym, zielonym kryształem.
— Hermiono. Zostaniesz moją żoną?
***
Szaleję z tymi rozdziałami. Zachęcam do składania zamówień. :))
CZYTASZ
Sztuka konwersacji
Fanfiction"Czuł się, jakby mówił do ściany. A mówił do drzwi" Zbiór śmiesznych i żartobliwych - czasami sprośnych - ale i nadzwyczaj często smutnych i wzruszających, krótkich opowiadań o tematyce uniwersum Harry'ego Pottera. Głównie Dramione, ale i wiele, wie...