4.9

213 36 5
                                    

counting stars

      Czerwcowe noce w tym roku były wyjątkowo ciepłe. Uczniowie siódmego roku starali się jak najlepiej wykorzystać każdą chwilę, która została im w murach odbudowanej po wojnie szkoły. Nauczyciele przymykali oko na ich wybryki i godziny ciszy nocnej. Dlatego też Gryfonka nie miała większych problemów, by wymknąć się z zamku na błonia w środku nocy i spotkać z arystokratą.

      – W sumie to będzie mi tego brakować – przyznała Hermiona, patrząc w dół na swoje nogi zwisające z pomostu nad niezmąconą żadnym ruchem taflą jeziora. Opierała się rękoma o drewno drażniące skórę. – Nawet Lavender.

      Draco zaśmiał się i przykrył jej dłoń swoją, na co uniosła głowę, by zlustrować jego oblicze.

      – Ostatnio mało sypiam – stwierdził, zmieniając temat. – A gdy już śpię, śni mi się, kim moglibyśmy być. Razem.

      Panna Granger zmrużyła oczy, mimo że było bardzo ciemno, a księżyc odbijający się w wodzie był jedynym źródłem światła.

      – Draco...

      – Kocham cię, Granger – wypalił, ściskając jej dłoń. Po chwili jego uścisk zelżał, a on zwrócił głowę ku niebu. – Chciałbym spędzić z tobą całe życie, chociażby na liczeniu gwiazd.

      Ciszę zapadłą między nimi przerywały tylko pohukiwania sów dochodzące z Zakazanego Lasu.

      Dziewczyna oparła głowę na ramieniu blondyna i z uśmiechem, którego nie dane mu było niestety zobaczyć, szepnęła:

      – Więc zacznijmy już teraz.

***
CherryRoseLady
jak Wam się podoba?
dziękuję Northmanni za pomoc ;)))

Sztuka konwersacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz