Drzwi pokoju uchyliły się, skrzypiąc, więc Harry uniósł wzrok i spojrzał w ich stronę. Zobaczył tam platynowe, potargane włosy i blade usta rozciągnięte w uśmiechu.
— Cześć, Potter — rzucił Draco, wyłaniając się zza framugi. — Nie masz nic przeciwko? — spytał, zamykając za sobą drzwi, lecz zostawiając nieprzekręcony klucz w zamku.
Harry otworzył szerzej oczy, przełknął głośno ślinę i odłożył, dopiero co rozpoczętą, książkę na szafkę obok łóżka, na którym leżał.
— Eee... nie, rozgość się — odparł niepewnie, wciąż sunąc wzrokiem po ciele Malfoya. Ubrany był bowiem jedynie w długi, słabo zawiązany szlafrok w odcieniu butelkowej zieleni. — Po co przyszedłeś?
Zamrugał parokrotnie, jakby chciał sie upewnić, czy to na pewno jawa.
— Już ty dobrze wiesz, po co, Potter. — Rzucił mu szelmowski uśmiech, a szlafrok upadł na podłogę tuż u jego stóp.
— Harry, słuchaj... Draco? — Syriusz wytrzeszczył oczy, by po chwili zakryć je sobie dłońmi. — Ja nic nie widziałem! Mnie tu nie było! Już wychodzę! — gorączkował się, cofając się do wyjścia. Będąc już za drzwiami, uśmiechnął się lekko i rzucił: — Miłej zabawy, chłopcy.
***
Mam wrażenie, że wyszłam z wprawy. I jeszcze zapodziało mi sie jedno zamówienie. No ale cóż.
A Wam jak się podoba?
mmaattyyllddaa
CZYTASZ
Sztuka konwersacji
Fanfiction"Czuł się, jakby mówił do ściany. A mówił do drzwi" Zbiór śmiesznych i żartobliwych - czasami sprośnych - ale i nadzwyczaj często smutnych i wzruszających, krótkich opowiadań o tematyce uniwersum Harry'ego Pottera. Głównie Dramione, ale i wiele, wie...