19

691 55 10
                                    

~1991 rok~

      Blondwłosy chłopiec szedł przez ciemne korytarze, nie wiedząc dokąd zmierza. Doszedł w końcu do miejsca, które zdawało się być bardziej magiczne i owiane tajemnicą, niż cały Hogwart razem wzięty.

      — Co to? — spytał sam siebie, idąc w stronę wielkiego, zakurzonego i brudnego zwierciadła. Obraz na nim stawał się wyraźniejszy z każdym krokiem zbliżającym chłopca do lustra. Na jego twarzy wymalowało się ogromne zaskoczenie, gdy ujrzał, co przedstawiał obraz. Potrząsnął gwałtownie głową i odwrócił się, czym prędzej chcąc znaleźć się z powrotem w swoim dormitorium.

      Gdy zniknął za rogiem, na szklanej tafli lustra jeszcze przez chwilę widać było nieostry obraz młodego arystokraty stojącego obok pewnej przemądrzałej Gryfonki. Co dziwne, oboje szeroko się uśmiechali.

~1993 rok~

      Miał nadzieję, że jeszcze pamięta drogę, że zwierciadło nadal jest na swoim miejscu i będzie mógł sprawdzić. W końcu minęły dwa lata.

      — Jest — szepnął, uśmiechając się pod nosem. Podszedł powoli do lustra, mając nadzieję, że tym razem ujrzy coś innego niż ostatnio. Nie mylił się. Zobaczył inny obraz, jednak wciąż nieodpowiedni. Stał tam. Stał i trzymał uśmiechniętą szatynkę za rękę. — Niech to szlag...

~1994 rok~

      — Slazarze... — Poluzował krawat, przyspieszając kroku. — Ona jest taka... — westchnął, rozmyślając o dziewczynie, którą widział jeszcze przed chwilą na schodach niedaleko Wielkiej Sali. Oczywiście było tam wiele dziewcząt, ale to ona przykłuła jego uwagę. — Olśniewająca? Nie, co ja bredzę! Odrażająca... tak, dokładnie.

      Podszedł do lustra z nadzieją, że w końcu ujrzy coś realnego... Przejechał sobie dłonią po twarzy i westchnął ciężko, widząc pannę Granger w swoich ramionach, kołyszących się w rytm melodii.

~1995 rok~

      Tym razem praktycznie biegł. Od pięciu lat, tego właśnie dnia, tego miesiąca, obraz w lustrze się zmieniał. Raz na rok.

      — Co chcesz mi powiedzieć przez te obrazy? — szepnął Malfoy, zaciskając oczy. — Powinienem ją pokochać?

      Nie chciał na to patrzeć. W sumie to chciał, jednak później nie chciał wracać do smutnej rzeczywistości. Rzeczywistości, w której nie mógł całować różowych ust Gryfonki, tak jak mógł to robić w zwierciadle...

~1996 rok~

      — Co widzisz? — spytał Blaise'a stojącego przed lustrem. Gdy ten się nie odzywał, potrząsnął jego ramieniem i dodał: — No gadaj!

      — Śliczna dziewczyna...

      — Granger?

      Zabini zaśmiał się i spojrzał na młodego arystokratę.

      — A od kiedy to panna Granger jest śliczna? — spytał z przekąsem, znacząco unosząc brwi. — To jest zwierciadło Ein Eingarp. Ukazuje to, co chcesz zobaczyć. A ty co widzisz, mój drogi przyjacielu?

      Draco przełknął ślinę, patrząc na uśmiechniętą Hermionę wtuloną w jego bok.

      Ale czy ja chcę ją kochać?, zapytał sam siebie. Zdawało mu się jednak, że doskonale znał odpowiedź na to pytanie.

~1998 rok~

      Stał tam. Wrócił do Hogwartu po wojnie. Zwierciadło też tam było. Jednak nie chciał, tak bardzo nie chciał tu być i oglądać sceny, która odegrała się na jego oczach ledwie kilka godzin temu. Zamknął oczy, nie mógł patrzeć na dziewczynę z pięknym pierścionkiem na palcu trzymającą za rękę jego odbicie. Nie mógł znieść myśli, że w rzeczywistości jego miejsce zastępował rudy przyjaciel Pottera.

      — Pokochałem cię... — Po jego bladym policzku spłynęła łza. Jedna, symboliczna. — I na co mi to było?

***
Nie wychodzą mi ostatnio takie wesołe drabble, więc łapcie kolejne smutne. Może to kwestia mojego samopoczucia? Nie wiem. Jak Wam się podoba? A miniaturka świąteczna pojawi się (miejmy nadzieję) jutro lub pojutrze. :D

Założę się, że jestem jedną z ostatnich autorek, które dzisiaj złożą Wam życzenia XD. Ale mniejsza z tym, chciałabym życzyć Wam radosnych, rodzinnych i magicznych świąt Bożego Narodzenia. Odsuńcie wszystkie smutki na bok i cieszcie się chwilą spędzoną w gronie najbliższych. Nie będę się rozpisywać, bo życzenia byłyby jeszcze dłuższe niż drabble. :p
Wesołych świąt!

Z poważaniem,
Ciachomik

Sztuka konwersacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz