90

891 59 73
                                    


– I co zamierzasz teraz robić, Naru?

– Nie wiem, chyba pójdę spać, bo niby co innego mogę robić w łóżku? – westchnąłem tylko.

– Różne rzeczy, blondziaku, różne rzeczy. – zaśmiał się Kiba.

– Inuzuka, on ma odpoczywać. – naprostował Sasuke. – Czyli się nie przemęczać.

– Ma się nie przemęczać... – zastanowił się, po czym palnął. – A tak z ciekawości, zdążyliście się przez ten czas bzyknąć, czy odkąd Naru się połamał nie uprawiacie seksu?

– Nie twój interes. – burknąłem na niego.

– Nie wydajesz się zadowolony, czy mogę więc z tego wywnioskować, że przez ten tak długi czas się nie ruchaliście?

– Zamknij się, Kiba. – poprosiłem go tylko.

– Och... Czyli jednak nie. – zdziwił się. – Przykro mi, bez seksu nic nie jest tak fantastyczne. – westchnął jakby rozmarzony.

– Neji, czy mógłbyś z nim coś zrobić? – odezwał się Sasuke. – Bo jeśli nie, to ja osobiście się nim mogę zająć i jestem pewien, że nikomu to nie będzie odpowiadało. Zwłaszcza jemu.

– Naru, on mi grozi! – oburzył się.

– Jakoś nie mam mu tego teraz za złe. – przyznałem. – To jak, Neji? Zrobisz to?

– Oczywiście. To żaden problem. – zaraz złapał psiarza za rękę, mówiąc. – Chodź na spacerek, to ci lepiej zrobi.

– Ale ja jeszcze nie skończyłem! – zaprotestował, jednak białooki nie zareagował.

Zniknęli z pomieszczenia, po czym usłyszeliśmy jak drzwi wyjściowe się po raz kolejny otwierają i zamykają. Poczułem na to ulgę. W końcu został tutaj Nara, a on nie robi mi takich problemów, jak Inuzuka. Nie zwróciłem na to jednak uwagi i zacząłem w spokoju dalej jeść. Przecież muszę nabrać sił, by zregenerować moje ciało. Shikamaru nic nie mówił, tylko siedział razem z nami przy stole. Nie było mi przy tym źle. Lubię taki rodzaj towarzystwa. Dopiero po kilku minutach rozdzwonił się jego telefon. Chłopak od razu odebrał.

Natychmiast się dowiedzieliśmy, że to Temari. Na dodatek nie rozmawiała tylko z nim. Przez Shikamaru zostałem zmuszony do rozmowy z dziewczyną. Trochę pomówiliśmy o tym, co się u nas dzieję, a następnie podała propozycję grilla na zakończenie wakacji u niej. Miałem spytać o to pozostałych. Propozycja spotkała się z aprobatą. Po tym poprosiła o oddanie jej partnera, który dalej z nią rozmawiając, opuścił domek. Zostałem sam z draniem. Akurat skończyłem posiłek, a on zabrał i zmył naczynia. Czekałem na niego przy stole. Skończywszy, podszedł do mnie i delikatnie pocałował mnie w szyję. Uśmiechnąłem się na to. Bardzo mi to odpowiadało. Zaraz po tym usłyszałem jego słowa.

– Kochanie, wracaj do łóżka.

– Muszę?

– Owszem. Powinieneś odpoczywać.

– Wiem, ale nie chcę siedzieć w łóżku.

– To zrozumiałe, lecz nic na to nie poradzimy. A dobrze wiesz, że musisz się zregenerować.

– No wiem. Sasuke...

– Słucham cię uważnie.

– Planuję pójść spać, więc możesz mi skoczyć po coś słodkiego? Chciałbym chociaż słodyczami umilić sobie ten nudny czas.

– Chciałbyś coś jeszcze?

– Chyba nie.

Nachylił się nade mną i mnie pocałował czule w usta. Spodobało mi się to, lecz nic więcej nie otrzymałem prócz tego, że zagnał mnie do sypialni. Tak też trochę niechętnie zrobiłem. Na miejscu położyłem się na łóżku, brzuchem do dołu i spojrzałem jeszcze na ciemnookiego. Uchiha przykucnął przy mnie i ponownie spytał czy słodycze to wszystko, czego chcę. Gdy to potwierdziłem, pocałował mnie w usta i wstał. Zasłonił mi okna, by lepiej mi się spało. Byłem mu za to wdzięczny.

Ponad problemWhere stories live. Discover now