21

2.5K 120 166
                                    

- Ładnie to tak uciekać? – spytał nagle drań.

- Nie uciekłem! – oburzyłem się. – Na lekcję poszedłem.

- Zwiałeś przed buziakiem. – zaśmiał się Inuzuka.

- Wcale nie! Po prostu nie chciałem się spóźnić! – odparłem zaróżowiony.

- Nie zmyślaj. – poparł ich Nara.

- Nie zmyślam. – burknąłem.

- Wynagrodzisz mi tą ucieczkę. – oznajmił Uchiha.

Zaskoczony spojrzałem na niego i wypaliłem z pytaniem.

- Że co?

- To, co słyszałeś. – odparł i złapał mój podbródek.

- Zostaw! – spanikowałem.

Odtrąciłem jego rękę i się odsunąłem. On za to złapał mnie za dłoń i tym razem nie chciał odpuścić, więc nie pozwolił mi zabrać ręki. Czemu tak dziwnie się z tym czuję? Spuściłem na to już tylko głowę, nie wiedząc co zrobić. Moje policzki płonęły ze wstydu i zażenowania.

- Ciągle się wstydzisz? – spytał Sasuke.

- A jak mam tego nie robić? – burknąłem.

- Ty, wredota, ale my nie gryziemy. – zaśmiał się szatyn.

- Skąd, tylko połykamy w całości. – dołączył do niego psiarz.

- Nie pomagacie. – oznajmiłem im.

- No cóż, taka natura. – poinformował Nara.

- Bardzo śmieszne. – mruknąłem.

Nagle na swoich ustach poczułem wargi drania. To mnie już całkowicie zaskoczyło. Gdy skończył, zadowolony powiedział.

- Mam cię.

- Nie rób tak więcej. – poprosiłem ostro. Czemu mi to tak przeszkadza?

- Spróbuję.

- Nie próbuj. W miejscach publicznych masz się od tego powstrzymać. – wyjaśniłem.

- Gdyby to było takie proste. – westchnął.

- Siedź cicho. – warknąłem.

- Jaki ty nerwowy. – oznajmił Shikamaru.

- To może przestalibyście mnie drażnić?

- Czym? – zainteresował się Inuzuka.

- Wszystkim.

- Podwiozę cię do domu. – powiedział nagle Uchiha.

- Co? Po co? Przecież mogę iść sam. Nie trzeba.

- Referat skończymy. – poinformował.

- Nie chcę. – jęknąłem.

- Ale czego? Jechać motorem, robić projektu, czy spędzać ze mną czasu? – zapytał.

- Uuuuuu! – zawyli roześmiani przyjaciele.

- Co? – zdziwiłem się.

- No odpowiedz mi. – zażądał ode mnie.

- Czy ty czasem aby nie przesadzasz? – spytałem.

- A więc nawet mi nie odpowiesz?

- O co ci chodzi?

- O nic. Przecież to nie ja wymiguję się od odpowiedzi.

- Przesadzasz.

- Dobrze wiedzieć, że bycie miłym dla swojego chłopaka, to dla ciebie przesada. – prychnął.

Ponad problemWhere stories live. Discover now