104

922 49 155
                                    

Z samego rana postanowiłem zakończyć pakowanie. Do dziesiątej spokojnie się z nim wyrobiłem, po czym miałem jeszcze chwilę. Przy mnie wciąż kręciła się matka lekko zaniepokojona oraz podekscytowana wizją obejrzenia ze mną mieszkań. Widać było jak jej na tym bardzo zależy. Zaciekawiona również spytała mnie czym zamierzam tam dotrzeć. Zaproponowała, że możemy pojechać jej autem, lecz odmówiłem. Wolałem jechać swoim motorem, by przy okazji dowiedzieć się czegoś na temat miejsca parkingowego.

Wydawała się chyba radosna na wieść o wycieczce na tej maszynie. Nie zdarza się często, by mogła zrezygnować z auta. Do tej pory pamiętam jej zmartwienie i niepokój na temat kupna przeze mnie motoru i jak mnie wsparła, gdy ojciec zaczął wrzeszczeć, że mam nie wydawać jego pieniędzy na te dyrdymały. Zawsze mnie wspierała, mimo swoich obaw. Miło jednak wspominam ten zakup. Zaraz jak tylko otrzymałem go na własność, mama zażądała ode mnie drobnej przejażdżki. Zgodziłem się Była po tym taka szczęśliwa.

Przed godziną jedenastą wyjechaliśmy z domu. Mama miała w końcu okazję na założenie czegoś luźniejszego do wyjścia. Dżinsy, luźna czerwona koszula, na którą założyła lekką skórzaną kurtkę oraz czarne trampki. Mimo tak zwykłego stroju, wyglądała pięknie. Ta kobieta jest chyba jedną z najpiękniejszych jakie widziałem. Była również bardzo podekscytowana. Gdy tylko podałem jej kask, z uśmiechem na niego spojrzała i powiedziała.

– Nawet nie wiesz jak się cieszę, że mogę z tobą jechać. Dawno nie czułam się tak młoda, jak na myśl o jeździe na tej maszynie. Ona jest piękna.

– Wyglądasz niesamowicie, mamo – oznajmiłem, zasiadając na motorze.

– Dziękuję, synku. – Pocałowała mnie w policzek i założyła kask

Ja swój również założyłem i ruszyliśmy w drogę. Nie było daleko do pierwszej oferty, która mnie zainteresowała. Dotarłszy na miejsce, zobaczyliśmy kamienicę, która szczerze powiedziawszy nie wyglądała najlepiej. Poczekaliśmy przed jej wejściem na właścicielkę mieszkania. Pojawiła się po kilku minutach, zapraszając nas do środka.

Właścicielką byłą starsza kobieta, która zadawała nam wiele pytań. Gdy tylko usłyszała, że jestem uczniem, zgorszyła się i już nie była taka miła. Zauważyłem, że matka to odwzajemniła, a zobaczywszy realny stan mieszkania – zbladła. Zapytała się o kwotę jakiej ona żąda, po czym wydawała się tym dosłownie rozgniewana. Spojrzała na właścicielkę i spytała wręcz oburzona.

– I pani sądzi, że to odpowiednia cena za to mieszkanie?

– Oczywiście – zbulwersowała się kobieta. – Niczego tutaj nie brakuje.

– Wygląd mieszkania oraz cena, którą pani teraz oferuje nie jest zgodną z informacjami podanymi w ogłoszeniu – wtrąciłem, przyglądając się szczegółom. – Tym bardziej to nie przypomina ani trochę stanu, pokazanego na zdjęciach.

– Młody człowieku, powinien się pan cieszyć, że ma pan możliwość wynajęcia takiego mieszkania. Chociaż nie jestem pewna czy wynajmę je właśnie panu. Budzi pan wątpliwe pierwsze wrażenie– dodała z przekąsem.

– Nikt nie powiedział, że po takiej prezencji ktokolwiek będzie chciał wynająć to mieszkania – powiedziała moja mama spokojnie, lecz z wielkim dystansem do kobiety.

– A pani mogłaby zająć się pracą, a nie prowadzić się z podejrzanymi typami – sarknęła, skanując brunetkę gorszącym spojrzeniem.

– Wypraszam sobie. Jestem pracującą matką, a to jest mój syn, który chciałby na własny koszt wynająć dobre mieszkanie. Jako matko pragnę upewnić się, że znajdzie odpowiednie lokum. I jestem przekonana, że to, co pani oferuje nie spełnia żadnych możliwych do przyjęcia kryteriów. Więc proszę wybaczyć, ale wychodzimy.

Ponad problemWhere stories live. Discover now