73

1.2K 75 140
                                    

- To, co dla mnie macie?

- Dlaczego mielibyśmy coś dla ciebie mieć? - sarknął Kiba, jednak miał na twarzy wielki uśmiech.

- No to? - spytałem ponownie, ignorując Inuzukę. - Chyba mi coś kupiliście? Przecież mnie tam nie było, a ładnie o to poprosiłem. Sasuke mi już dał prezent. - dodałem po chwili.

- Bo to twój chłopak. To jest wręcz jego obowiązkiem. - stwierdził psiarz.

- Wcale nie! Nie musiał mi niczego dawać, tyle, że tym razem sam go poprosiłem, no i was też.

- Daj spokój, Kiba. Nie rób mu przykrości. - stwierdził Neji. - Przecież to ty najdłużej szukałeś czegoś dla niego.

- Miałeś nic nie mówić na ten temat! - burknął chłopak. - Miał myśleć, że nic dla niego nie mam.

- Wstrzymaj się jeszcze z tym do długiej przerwy. - oznajmił Shikamaru.

- Niech wam będzie. - przy tym bezwiednie złapałem drania za dłoń.

- Ej, a co od niego dostałeś? - zainteresował się psiarz.

- Już pokazuję.

Szybko wyciągnąłem z torby małe figurki, które doczepiłem sobie do kluczy. Chłopaki spojrzeli na nie zdziwieni, po czym zerknęli na drania. Wydawali się bardzo zaskoczeni, tym co dostałem. Atramentowooki natomiast, jakby nigdy nic spoglądał na nich. Spytałem czemu są zdziwieni, jednak przy tym zadzwonił dzwonek na lekcję. Odpowiedzieli mi tylko, że później mi powiedzą co jest grane. Trochę nieprzekonany tym, zgodziłem się na to i odwróciłem, by pójść do sali lekcyjnej, jednak zaraz zatrzymały mnie słowa Hyuugi.

- Naru, coś ugryzło cię w kark.

- To nie było coś. - odparłem zawstydzony.

- Nie gryź go. Zostaną ślady. - poinformował drania.

- Ja ci nie mówię, jak masz obchodzić się ze swoim chłopakiem.

- On mnie nie gryzie. - pochwalił się Kiba.

- To nie znaczy, że nie może cię jeszcze ugryźć. Nawet nie wiesz gdzie i kiedy, a cię chapnie. - stwierdził Nara.

- A ty niby skąd to wiesz? - zdziwiłem się.

- Temari postanowiła mnie ostatnio obudzić, a żeby to zrobić, ugryzła mnie w ramie. Spójrzcie, mam jeszcze ślad. - pokazał poranione ramię.

- Neji mnie nie ugryzie! - zaparł się Inuzuka. - Co najwyżej ja go.

- Tak, tak, chodźmy już.

Ponaglił nas Uchiha. Jakoś przeczekałem tą lekcję, ale byłem niecierpliwy. Bardzo chciałem wiedzieć skąd u nich to zdziwienie wywołane tymi przywieszkami. Miałem podczas tego czekania parę, niezbyt odpowiadających mi pytań, które dotyczyły mojej szyi oraz karku. Czułem się zażenowany wymyślając jakąś historyjkę na ten temat. Jednak nie przeszła ona jedynie u Kakashiego. Spojrzawszy na mnie powiedziałem jedynie, że rozumie. Przez to poczułem się tylko jeszcze bardziej niezręcznie.

Na długiej przerwie, wyszliśmy na dwór i skierowaliśmy się do murku za szkołą. Usiadłem sobie na murku, odpierając się o drzewo. Zaraz na tej dość grubej konstrukcji położył się drań, kładąc głowę na moich kolanach. Bezwiednie zacząłem głaskać go po głowie. Przez ten czas chłopaki również wygodnie usiedli. Gdy myślałem, że już możemy zacząć naszą rozmowę, zza ściany zobaczyliśmy Temari i Hinatę. Dziewczyny podeszły do nas i spytały o pamiątki. Zaraz dowiedziałem się, że one również coś dla mnie uszykowały. Ucieszyłem się na to i im od razu podziękowałem. One również się rozsiadły i po chwili zostałem obdarowany prezentami.

Ponad problemWhere stories live. Discover now