Ledwo co zaczęliśmy, rozdzwonił się mój telefon. Złapałem go i odebrałem, mówiąc draniowi, że to muszę odebrać.
- Tak, Jiraya?
- Wszystko u ciebie w porządku?
- Oczywiście, jest dobrze.
- Ale koszmar miałeś?
- Tak, ale teraz jest w porządku.
- To dobrze, o której wracasz?
- Nie wiem, najpóźniej będę o szóstej, ok?
- Dobrze, to cześć.
- No, cześć.
Praca nad referatem szła nam dziś uciążliwie, ale do południa zostało nam tylko parę punktów. W międzyczasie rozmawialiśmy na różne tematy i się o niektóre kłóciliśmy. Dowiedziałem się o nim sporo. On o mnie niekoniecznie. Dużo nie mam do opowiadania. Trochę skłamałem, trochę prawdy powiedziałem, choć jej chciałem się trzymać, jak tylko się da. Tak o pierwszej rozdzwonił się mój telefon. Uradowany, że koś może mnie odciągnąć od tego przeklętego projektu, natychmiast odebrałem.
- Co tam, Kiba? – spytałem.
- W domu jesteś? – zapytał.
- Nie.
- To gdzie ty się teraz kręcisz? – usłyszałem Shikamaru.
- O, hej, Nara. – przywitałem się.
- No, cześć, cześć. To gdzie ty jesteś? – przerwał Inuzuka.
- Nie czasem u Uchihy? – wtrącił szatyn.
- No. – potwierdziłem.
- Czekaj, ty przecież byłeś u niego wczoraj. – wyrwał się psiarz.
- No tak.
- I dziś też u niego jesteś? – zdziwił się Shika.
Chciałem mu odpowiedzieć, ale nim zdążyłem ze swoim wypadł Kiba.
- Ty u niego nocowałeś?!
- Tak wyszło. – oznajmiłem cicho.
Poczułem jak policzki zaczynają mnie piec.
- Rozmawiałeś z nim? – zainteresował się szatyn.
Znów chciałem odpowiedzieć, ale ponownie uprzedził mnie Inuzuka.
- Shika, to teraz nieważne! Słyszałeś co mówił?! Nocował u Uchihy! To jest teraz ważniejsze! – oświadczył przejęty.
- Jezu, gorzej to przeżywasz niż mrówka okres. – skomentował Nara.
Zaśmiałem się na ten komentarz. Bardzo trafny swoją drogą.
- Ty mi się tu nie śmiej, tylko mów, czy się z nim przespałeś, kochanie? – zapytał zadowolony.
- Co?! – prawie krzyknąłem zaskoczony.

YOU ARE READING
Ponad problem
Fanfiction17-letni Naruto pod opieką wuja zaczyna "nowy start" w nowym mieście. Na swojej drodze spotka nowe doświadczenia, których do tej pory nie był w stanie doznać przez dający mu się we znaki od kilkunastu lat problem. Jak potoczy się jego historia wraz...