Znowu przede mną siedział długowłosy. Wpatrywałem się w niego, nie potrafiąc się skupić na tym, co mówił. Mimo że wiele razy już go widziałem nie mogłem oderwać od niego wzroku. Moje spojrzenie co chwilę lądowało na jego długich, ciemnych włosach, które najbardziej przyciągały moją uwagę. Jakbym widział w nich coś znajomego. Coś bardzo znajomego i nie byłem w stanie stwierdzić czym to było. I to uczucie dopadało mnie coraz częściej. Im częściej go widziałem, tym częściej widziałem w tym coś znajomego; zdawało się przywoływać jakieś inne jeszcze nieczytelne elementy.
– Co ci się teraz przypomina? – To pytanie oderwało mnie od moich myśli.
Bardziej skupiłem się na jego twarzy. Pogodna, uśmiechnięta, wydawała się zachęcać do rozmowy, a jednak nie byłem w stanie niczego powiedzieć. W głowie znów powstała pustka, która zapomniała to, co wcześniej się w niej pojawiło. Mimowolnie spojrzałem za okno. Było biało. Jasno. Poczułem jak mięśnie mocniej zaciskają się na pluszaku. Znów wyraźniejsze stało się przyjemne odczucie materiału na rękach. W moją głowę zaraz wbiła się jedna z kartek zawieszonych w mojej sali. Przed oczami majaczył mi prawie cały tekst, który był na niej zapisany. Był brzydko napisany, ale coś skupiało się bardziej na czymś innym. „Akamaru".
– Jesteś w stanie powiedzieć mi coś więcej na jego temat? – Głos mężczyzny ponownie oderwał mnie od myśli. Spojrzałem na niego, nie mogąc zrozumieć, co chce ode mnie wiedzieć. – Akamaru. Powiedziałeś to na głos. – Usłyszenie tego spowodowało, u mnie niebywałą pustkę. Wewnętrznie mnie ścisnęło, aż mi się w żołądku zaczęło przewracać. – Uspokój się. Jest dobrze, tak? – Automatycznie pokiwałem głową na potwierdzenie. – A więc może coś innego przypomina ci śnieg za oknem? Może masz jakieś miłe wspomnienia? Nie muszą być koniecznie związane ze śniegiem, ale może chociaż z tą porą roku.
Dopiero po dłuższej chwili mój umysł zaczął powoli pracować. Coś w środku zdawało się powoli obracać. Nie wiem czemu, ale miałem wrażenie, że na twarzy i na ciele czuję coś zimnego. Jakby ktoś przyłożył do mnie śnieg zza oknem. Zaraz po tym dziwne ciepło zaczynało powoli mnie ogarniać. Gdzieś jakby z oddali doszedł do mnie jakiś warkot, jednak ciepło, które się we mnie tworzyło, zdawało się to oddalać. Jakby nie miało to żadnego znaczenia. Tylko dziwnie miłe ciepło rozprzestrzeniające się wewnątrz mnie.
Spojrzałem na lisa w moich rękach. Czy ja go nie dostałem w podobną pogodę? W moim umyśle klarował się obraz tego jak nagle rzucił mi się w oczy. Jak ktoś, kto był wtedy ze mną kazał mi poczekać. Skojarzyły mi się te ciepłe, czarne oczy, które ostatnio tak często mam w głowie. Zaraz z nimi jeden z listów na ścianie. Cały tekst na nich, który chyba już znałem na pamięć, a jednak coś cicho nie chciało mi pozwalać na uwierzenie w nie, choć ja chciałem wierzyć. A teraz odbijające się echem po mojej głowie słowa mnie w tym utwierdzały. Czułem jak robi mi się duszno i coraz cieplej na twarzy. Tamte słowa z dnia dostania pluszaka i z listu się zlewały, by cicho i przyjemnie roznosić się po mnie. Mocniej ścisnąłem lisa w ramionach, nie mogąc powoli złapać oddechu i prawie niczego nie widząc przez rozmazany świat.
Czułem jak moje wargi się poruszają, jednak nie słyszałem żadnego z wypowiedzianych przeze mnie słów. Mimo tego czułem jak coś mnie wewnętrznie rozgrzewa. Nie słyszałem, by mężczyzna obok mnie coś mówił, więc chyba i on nie słyszałem tego, co możliwe, że chciałem powiedzieć. A jednak to przyjemnie się po mnie roznosiło, choć nie byłem w stanie się domyślić, co chciałem powiedzieć.
W końcu oderwałem wzrok od okna. Ciepło jednak nie zniknęło. W mojej głowie trwało to dziwne ciepło, które czyjś warkot próbował zniwelować. Jednak lis w rękach zdawał się temu dość dobrze radzić. Spojrzałem na Hashiramę. Nie wiem kiedy zapamiętałem to imię, aczkolwiek nie miało to znaczenia. Znaczenie miały moje ciche słowa, których byłem prawie nieświadomy.
![](https://img.wattpad.com/cover/228401689-288-k536328.jpg)
YOU ARE READING
Ponad problem
Fanfiction17-letni Naruto pod opieką wuja zaczyna "nowy start" w nowym mieście. Na swojej drodze spotka nowe doświadczenia, których do tej pory nie był w stanie doznać przez dający mu się we znaki od kilkunastu lat problem. Jak potoczy się jego historia wraz...