- Naruto nie będzie.
- Czemu? - zdziwił się Inuzuka.
- Nie spał dwadzieścia cztery godziny i na dodatek nic nie jadł, więc nie ma sił.
- Żarty sobie robisz? On nic nie jadł? - spytał zaskoczony Nara.
- Gdy rysuje, na serio nic go od bloku nie oderwie.
- On wie, że nie powinien tak? - spytał z powątpieniem białooki.
- Wie, ale i tak robi swoje. - westchnął Shikamaru.
- Naprawdę?
- Tak. Muusisz się jeszcze dużo dowiedzieć o Naru. Go nie tak łatwo zrozumieć. - powiedział Kiba.
- I tu muszę się z nim zgodzić. - stwierdziłem.
- To jak dajecie z nim radę?
- Uchiha musi dać radę, w końcu takiego zażyczył sobie chłopaka. - zachichotał Inuzuka. - A my go uwielbiamy. Takiego idioty wśród nas jeszcze nie było.
- Poza tym jest naszym przyjacielem. A z nimi się jest, póki nie będzie końca. A szczerze, z Naru dobrze się przyjaźni. - dodał szatyn.
- Chyba macie rację. Po nim widać jaki jest. - stwierdził Hyuuga.
- Mylisz się. - powiedziałem stanowczo. - Po nim nic nie widać. Potrafi zaskoczyć.
- Widzę, że masz już w tym doświadczenie. - zaśmiał się psiarz.
- Spędzam z nim dużo czasu.
- Ciekawe na czym najwięcej. - dodał rozbawiony.
- Na tym, co ty też z chęcią robisz z Nejim. - odparłem wprost.
- C-co?! - zdziwił się. - Niby skąd ty o tym wiesz?
- Umiem rozmawiać z Nejim.
- Mówiłeś mu?! - prawie, że pisnął, cały czerwony na twarzy.
Coś mi na to zaświtało. Wyciągnąłem komórkę i zrobiłem czerwonemu Kibie zdjęcie. Ten widok na pewno pocieszy i rozbawi Uzumakiego. Z chęcią usłyszę jego wesoły głos. Z równą chęcią poczułbym jego usta na moich, a może i więcej bym dostał niż jego słodkie wargi. Parę takich ujęć mu starczy i dostanę w zamian, najmniej, jego piękny uśmiech.
- Ty pewnie Naru i Shice powiedziałeś.
- No, ale ja musiałem komuś powie... CO TY ROBISZ?! - wrzasnął na mnie.
- Wyślę to Naruto. Na pewno chciałby zobaczyć teraz twoją twarz.
- Nie pozwalam na to! Skasuj to! Natychmiast!
- Nie. Zostaje w domu i pewnie mu się nudzi. A tak poza tym, ile razy ty się z niego nabijałeś?
- To nie ma znaczenia! Kasuj to! - rozkazał.
- Zmusisz mnie? - prychnąłem rozbawiony jego determinacją.
- Neji, pomóż mi.
- Nie mieszaj mnie w to. Nie chcę mieć go za wroga.
- Boisz się go? To nawet Naru się go nie bał, tylko wyzywał jak popadnie.
- Sami powiedzieliście, że on jest głupi. Ja taki nie jestem. Znam go dostatecznie, by wiedzieć, że lepiej nie mieć go za wroga.
- I tak cię to nie usprawiedliwia. - oburzył się psiarz. - Jesteś moim chłopakiem i powinieneś mi pomóc!
Przez ten czas, co on wrzeszczał na Hyuuge, wszedłem w wiadomości i wysłałem do Naruto SMS-a ze zdjęciami i krotkim opisem sytuacji. Mam nadzieję, że mu się do spodoba. Zaraz schowałem telefon i spojrzałem na chłopaków. Usłyszałem od Inuzuki.
YOU ARE READING
Ponad problem
Fanfiction17-letni Naruto pod opieką wuja zaczyna "nowy start" w nowym mieście. Na swojej drodze spotka nowe doświadczenia, których do tej pory nie był w stanie doznać przez dający mu się we znaki od kilkunastu lat problem. Jak potoczy się jego historia wraz...