Składałem pocałunki na jego szczęce, a następnie szyi. Uczestniczył w tym również mój język. Wyraźnie wyczuwałem, iż moje poczynania mu się podobają. Uśmiechnąłem się na to do siebie i ugryzłem go w obojczyk.
– Nie ładnie tak, Naruto.
– Chyba nie powiesz, że ci się to nie podoba? – zapytałem, patrząc w jego lśniące tęczówki.
– Jesteś bardzo śmiały.
– Dziś, dla ciebie, chcę być właśnie taki. – przyznałem z rumieńcem na twarzy.
– W takim razie co teraz zamierzasz, kochanie?
– Połóż się na brzuchu. – poprosiłem, przechodząc za niego i popychając lekko w stronę łóżka.
– Na brzuchu? – zapytał lekko zaskoczony. – Dlaczego?
– Cóż... – położyłem dłoń między jego łopatkami. – Jesteś naprawdę dobrze zbudowany i twoje ciało jest seksowne. – przyznałem zaczerwieniony. – Przód podziwiałem już wiele razy. – czułem się też lekko zażenowany. – A podczas seksu nie mam okazji przyjrzeć się twoim plecom. Je też chcę oglądać, a nie tylko dotykać. – przejechałem palcem po linii jego kręgosłupa. – Chcę znać cię całego na pamięć. Chyba mi tego nie zabronisz?
Nic nie mówiąc, położył według mojej prośby. Natychmiast do niego podszedłem, po czym bez ceregieli usiadłem mu na tyłku, by mieć idealny widok na jego plecy. One również były dobrze umięśnione. Aż nie chcę mi się wierzyć, że chłopak z tak idealnym ciałem jest mój. Uśmiechnąłem się i pochyliłem, całując lekko w kark. Nie mogłem się powstrzymać od tego, by nie zassać na nim skóry, zostawiając mu malinkę. Gdy to zobaczyłem, uznałem, że zemszczę się na nim za te wszystkie malinki, które mi zostawiał.
Zostawię mu na plecach dużo tych znaczków. Wzrokiem chłonąłem wygląd jego pleców, natomiast dłońmi i palcami zapamiętywałem ich strukturę i budowę. Ustami śledziłem głównie linię jego kręgosłupa. Wspaniale się to wszystko robiło. Z czasem słyszałem od chłopaka lekkie posapywanie, zwłaszcza gdy go gryzłem i robiłem wyraźniejsze malinki.
Byłem bardzo pochłonięty moim zadaniem. Byłem tym wręcz zafascynowany, gdyż ledwo kontaktowałem z rzeczywistością. Połączenie to wróciło, gdy zostałem zrzucony z pożądanego ciała i przyparty do materaca. Spojrzałem na jego twarz. Zacięte, roziskrzone spojrzenie. Ciężko oddychał. Czułem na swoim kroczu jego twardą męskość.
– To było podniecające. – mruknął seksownie.
– Cieszę się. – posłałem mu zadowolony uśmieszek. – Chyba za bardzo się w to wciągnąłem i za długo cię tak trzymałem. – przyłożyłem dłoń do jego piersi.
– Stanowczo za długo. – wbił się w moje wargi. – Mam na ciebie coraz większą ochotę.
– To bardzo dobrze, nie uważasz? – moja ręka zsunęła się na jego kroczę. – Ja również tego chcę.
– Jesteś dzisiaj jak diabeł wcielony.
– Chyba nie jest aż tak źle? – zapytałem, namiętnie go całując.
– Oszaleję przez ciebie.
– Kocham cię, Sasuke. – mruknąłem, przyciągając go do siebie.
– Ja ciebie też, kotku.
Znowu złączyliśmy nasze usta, a za tym poszły jeszcze nasze języki. Jego ręce od razu przywarły do mojej piersi, dotykając każdego skrawka mojej skóry. Ja też go wszędzie dotykałem. Nie chciałem być bierny, lecz on nie zawsze mi na to pozwalał. Zwłaszcza gdy całował mnie po szyi. Czuł, że robię mu malinki i teraz chce się odwdzięczyć. Jakie to nieuczciwe. Gdy ja tylko próbuję i udaje mi się to zrobić, on to robi z podwójną satysfakcją i natężeniem. Ale muszę też przyznać, że mi się to podoba.

YOU ARE READING
Ponad problem
Fanfiction17-letni Naruto pod opieką wuja zaczyna "nowy start" w nowym mieście. Na swojej drodze spotka nowe doświadczenia, których do tej pory nie był w stanie doznać przez dający mu się we znaki od kilkunastu lat problem. Jak potoczy się jego historia wraz...