114

861 45 170
                                    

Życzę wszystkim Wesołych Świąt!

Z tej okazji na końcu rozdziału znajdziecie maleńki dodatek...


○○●○○


Mając czas wolny, postanowiłem przejrzeć wysłane mi przez Deidarę zdjęcia. Siadając na kanapie z kubkiem herbaty, spojrzałem na ilość nieprzeczytanych wiadomości od długowłosego. Lekko się skrzywiłem, widząc ich kilkadziesiąt. Nie przepadałem za SMS z jego strony, jednak jeśli miały one dotyczyć mojego Uzumakiego sprawa się trochę zmieniała. Miałem jednak wrażenie, że nie wszystkie fotografie mi się spodobają.

Pierwsze zdjęcie jakie dostałem spełniło moje podejrzenia. I to tylko przez to, że Naruto z zadowoleniem rozmawiał z jakąś kobietą. Mimowolnie marszczyłem brwi, próbując wyłapać z kadru jak najwięcej szczegółów, które mogłyby mi coś o tym powiedzieć. Niczego takiego jednak nie zauważyłem. Ponadto wiadomość dotycząca tego obrazu nie wprawiła mnie w najlepszy humor. „Zazdrosny?" Zignorowałem to i spojrzałem na kolejną fotografię. Blondyn siedział naprzeciw Hidana. Szybko powiązałem to z poprzednim zdjęciem. Bardzo możliwe, że siwowłosy został pozbawiony zasobów z portfela i właśnie to mogło spowodować dobry humor mojego chłopaka.

Przypatrując się kolejnym obrazom, musiałem przyznać, że zdjęcia nie były takie złe. Przynajmniej niektóre. Widząc jak ten młotek się uśmiecha, czuję jak i mnie humor się delikatnie poprawia. Już nie specjalnie miało dla mnie znaczenie to, że było to podczas bliższych kontaktów z Inuzuką. Wiem, że niebieskooki na pewno nie czuję do swoich przyjaciół jakichkolwiek głębszych uczuć. W wysłanych mi zdjęciach sporo się przewijało jak psiarz rzucał się na Uzumakiego bądź go przytulał. Znalazły się również takie, które przedstawiały jego lekko zarumienioną twarz lub ciekawskie spojrzenia.

Zauważając zdjęcie, na którym Konan stoi przy nim i trzyma jego dłoń, poczułem jak kąciki ust mi się podnoszą. Ciekawe czy Naruto czegoś się domyślił. Kobieta obiecała mi, że nikomu nie powie o mojej małej prośbie. W tym momencie przypomniało mi się to, co mi wcześniej napisała. Myślę podobnie do Itachiego? Czyżby mój brat wystosował do niej podobną prośbę? Jakby nie było z Izumi chyba jest już dość sporo czasu. Wydaje mi się, że nawet spotykał się z nią chyba nie raz, nim Naruto się tutaj wprowadził. Może warto byłoby spytać o to Itachiego.

– Co ty tam przeglądasz? – usłyszałem nad sobą głos Kimimaro.

– Wiadomości – odparłem, nie zwracając uwagi na to, że zagląda mi przez ramię.

– Kto ci wysyła jego zdjęcia?

– Kumpel mojego brata.

– Aż tyle?

– Chciał mi zrobić na złość.

– Wysyłając zdjęcia twojego blondaska? – W jego głosie usłyszałem powątpienie.

Nie mówiąc ani słowa, pokazałem mu pierwszy obraz jaki dostałem. Mruknął, że teraz rozumie o co chodziło. Zaraz po tym zostawił mnie samego, informując że wychodzi na miasto. Przytaknąłem mu na to, wracając do przeglądania wiadomości.

Ogólnie fotografie pokazywały mojego niebieskookiego w różnych stanach. Rozbawienia, zakłopotania, lekkiej złości czy załamania. Widok takich ekspresji na jego twarzy wydawał mi się dość przyjemny. Może dlatego, że to właśnie on na nich był. Chociaż zdarzały się i takie, które niekoniecznie mi odpowiadały. Przykładem były niejakie próby wręcz napadu na niebieskookiego głównie przez Hidana. Jednakże miny Naruto doskonale mówiły mi jak bardzo jest z tego niezadowolony.

Ponad problemWhere stories live. Discover now