107

847 50 119
                                    

Po drodze wpadłem jeszcze do sklepu po parę przekąsek i szybko zaszedłem do domu Nary. Tuż przed drzwiami spotkałem Inuzukę, z którym wesoło się przywitałem. Otworzył nam ojciec Shikamaru, dając znać gdzie znajdziemy przyjaciela. Szybko się tam skierowaliśmy. Od Kiby dowiedzieliśmy się, że Neji jest na jakimś wyjeździe rodzinnym. Psiarz przyniósł ze sobą jakieś gry, które miały nam w pewnym stopniu pomóc zająć czas. Nie mieliśmy za dużych planów na to spotkanie, więc raczej liczyliśmy na to, co przyjdzie nam do głów.

Wręcz natychmiast zabraliśmy się za granie. Chłopaki dobrze się przy tym bawili, ja jednak niezbyt, gdyż te gry wideo były dla mnie całkowitą nowością i nie wiedziałem prawie nic o jakimkolwiek sterowaniu. Powiedzieli mi, że mimo wszystko i tak nadzwyczaj szybko to pojmuję. Tym bardziej zważając na to jaki ja jestem. Tak więc po kilku godzinach grania, wróciliśmy do tematu wakacji. Obaj stwierdzili, że już nigdzie nie mają w planie wyjeżdżać. Zastanawialiśmy się więc co będziemy robić przez resztę wakacji. Dopiero po dłuższej chwili Kiba zaproponował.

– Hej, a może by tak spytać Uchihę czy jego brat nie ma czegoś na myśli?

– Nie wiem czy to coś da – stwierdziłem.

– Niby czemu? Przecież są braćmi. – Dodał Nara.

– Racja, ale Sasuke nie będzie, więc nie ma sensu go o to pytać.

– Jak to nie będzie?

– W poniedziałek jedzie na szkolenie pracownicze. Nie będzie go dwa tygodnie.

– No i co ty bez niego zrobisz przez ten cały czas? – spytał ze śmiechem Inuzuka.

– Nie wiem. Chyba jestem skazany na was, a wy na mnie. – Westchnąłem umęczony.

– Cholera. Wyjeżdża i dzieciaka nam zostawia – burknął z udawanym oburzeniem Shikamaru.

– Tak. – Zaśmiałem się. – A tak w ogóle. Czy Temari nie mówiła coś o jakimś grillu czy coś w tym stylu?

– A tak, rzeczywiście, coś o tym wspominała. – Zainteresował się psiarz – Co o tym wiesz, Nara?

– Mówiła coś o tym, że chce to zrobić bardziej pod koniec wakacji.

– Mhm... A Hinata? – spytałem.

– Razem z Nejim u rodziny – oświadczył Kiba.

– A ciebie aż skręca z tęsknoty – powiedział jakby nigdy nic Shika.

– Nie skręca mnie – burknął z lekkim uśmiechem.

– Mhm... Na pewno... Założę się, że śpisz z jego zdjęciem pod poduszką, ponieważ tak ci go brakuje. – Chciał mu jeszcze bardziej dopiec.

– Skoro tak, to ty musisz sobie pod łapy podstawiać piłeczki, by mieć imitację cycków Temari. Na bank coś takiego tu się znajdzie. – Teraz to już się kompletnie zacząłem zaśmiewać.

– A ty z czego rżysz, Naru? To ty jesteś najbardziej tęskliwi z naszej trójki – oświadczył Nara.

– Właśnie. W końcu noc w noc sypiasz z tym miśkiem od niego.

– Wcale nie. Nie zawsze z nim śpię – burknąłem, ale śmiechu nie potrafiłem powstrzymać.

– Racja. Gdy masz przy sobie Uchihę, to ten lisek nie jest ci potrzebny.

– Sprzeczałbym się z wami o to jak najbardziej, ale...

– Ale wiesz, że to prawda?

– To jest cholernie prawdziwa prawda. – Przyznałem po czym ze śmiechem dodałem. – Chociaż, gdy on u mnie nocuje to czasem mam ich obu przy sobie. – Wyszczerzyłem się do nich.

Ponad problemWhere stories live. Discover now