MR. Kim: Hm... Rozumiem... Chcesz o tym porozmawiać?
Czy mieli w zasadzie o czym rozmawiać? Czy nie dała mu do zrozumienia dość jasno w swojej wiadomości, co takiego w niej siedziało i dlaczego nie mogła z nim w ostatnim czasie spokojnie rozmawiać? Teraz z tego powodu jedynie kuliła się w sobie ze wstydu. Jak mogła być tak bezmyślna? Napisać mu coś podobnego w przypływie chwili i dlatego, że była zła na świat i zagubiona? Ale może to i lepiej, że wreszcie to zrobiła. Może zrzuci sobie wreszcie ciężar z serca i będzie wiedziała na czym stoi w ich relacji i czy miała tak naprawdę na co liczyć w tym wszystkim.
Z nerwowością wepchnęła w siebie śniadanie i wypadła z mieszkania, żeby zdążyć do pracy. Jadąc tramwajem, pogrążona w przygnębionej zadumie, myślała o tym, że niedługo i ta praca nie będzie dla niej stałością i zaraz w zasadzie powinna zacząć szukać nowej. Zajęcia z grupą seniorów, później z parą szykującą się do ślubu, kolejne z grupą seniorów, a następnie trzy godziny zajęć w znacznie młodszym towarzystwie pozwoliły jej trochę odsapnąć od ponurych rozmyślań dotyczących wszystkiego. Odciągnęły skutecznie jej uwagę i od Namjoona i od matki, której kwestia także nie dawała jej spokoju. Gdzieś w trakcie pomyślała sobie, że może najpierw powinna pozałatwiać sprawy z rodzicielką, a dopiero potem wziąć się za swoje problemy w związku z Namjoonem. Może to byłaby bezpieczniejsza opcja. Bardziej uporządkowana. Na obie te rozmowy w zasadzie i tak nie była przygotowana, ale jakoś tak wydawało jej się, że najpierw powinna rozmówić się z matką, a dopiero potem z Namjoonem. Jeśli będzie spokojniejsza w tej pierwszej kwestii, tę drugą udałoby jej się załatwić lepiej. Takie miała poczucie, kiedy piła wodę pomiędzy zajęciami. Przebierając się, jednak w nie zwątpiła. Czy była jakaś różnica? No i przede wszystkim, z Namjoonem musiała porozmawiać szybko, a więc i sprawę z matką powinna prędko załatwić. Czy była na to gotowa?
- Puk, puk? Lena? - usłyszała za sobą. Akurat naciągała na siebie czystą koszulkę, gdy blond głowa Majki pojawiła się w szparze w drzwiach. Kiedy wybadała wzrokiem teren i określiła go jako bezpieczny, uśmiechnęła się szeroko. - Spieszysz się do domu?
- Chyba nie - odpowiedziała niepewnie, nie do końca przekonana jaka powinna być jej odpowiedź w tej sytuacji. Miała nadzieję, że nagle nie będzie musiała zostać w pracy kolejnych kilka godzin w zastępstwie za kogoś innego. Uśmiech Majki stał się niepokojąco szeroki. Wyglądała dosłownie jak bajkowy Kot z Cheshire. - Za wcześnie się przebrałam...?
- Nie. Przebrałaś się w zasadzie idealnie - odpowiedziała Majka. Poczuła się głupio, bo nadal nie wiedziała, o co chodziło młodszej dziewczynie. - Chcesz zaliczyć podwózkę do domu, a przy okazji coś zjeść po drodze?
Zamrugała. Zastanawiała się w zasadzie chwilę. Paula miała dzisiaj na drugą zmianę, więc do wieczora miało jej nie być. Ona co prawda nie miała za bardzo humoru, więc nie planowała żadnych wyjść, ale też nie miała pomysłu, co mogłaby robić sama w domu poza zamartwianiem się. Stwierdziła, że chyba miała jednak szczęście.
- Chcę - uśmiechnęła się, nawet z wdzięcznością i szczerze. Majka wyszczerzyła zęby po raz kolejny i mrugnęła do niej.
- To czekam przy recepcji - rzuciła i wyszła. Drzwi cicho za nią trzasnęły, a zaraz za nimi jej szafka. Upchnęła rzeczy z zajęć w torbie, uporządkowała potem nieco jej zawartość, zgarnęła jeszcze swoją torebkę i ruszyła do wyjścia. Majka czekała na nią tam, gdzie obiecała i po chwili obie schodziły już wąską klatką schodową na dół. Musiała przyznać, że nie będzie tęskniła za dziwnymi odczuciami, jakie dawało jej to miejsce i że z lekką ulgą się uwolni od widma tych schodów. Nie było ono już tak mocne i wyraźne jak przedtem, ale wciąż łapała się na przyspieszonym biciu serca, gdy ktoś szedł za nią. Może to nigdy w zasadzie nie minie i w podobnych miejscach będzie się czuła podobnie?
CZYTASZ
Be my safe place // Kim Namjoon [skończone]
FanfictionSpin off story do "Despite the distance" oraz "Toward our dreams". Wciąż młoda, nie musząca się martwić o zainteresowanie płci przeciwnej, pochodząca z bogatego domu - życie Heleny z pozoru wydaje się idealne i dla wielu postronnych osób jest ono wy...