Rozdział 17

161 14 9
                                    

To, że Adam wreszcie postanowił się pokazać, wcale jej tak bardzo nie dziwiło. W końcu musiał to zrobić i to prędzej czy później. Nie było to nawet takie zadziwiające, że postanowił zapytać o nią w pracy. Tu jeszcze przecież nie był spalony, o ile nie liczyć tego, że raz urządzili scenę w obecności jej szefa. Jeśli jednak nie natrafiłby na Michała, mógł poruszać się bezpiecznie, szczególnie, że uczęszczał na jeden z kursów w ich szkole. Nieco bardziej prawdopodobne i tak dla niej było to, że zwróci się prosto do niej, jeśli zdecyduje się zbliżyć, ale jeśli ją obserwował, musiało go zdziwić, że nie wyszła o stałej porze i jasnym było, że zagadał do któregoś z pozostałych pracowników. W poprzedniej szkole, w której pracowała, dopóki nie narobił jej kłopotów, nie mógłby tego zrobić, bo zbyt wiele osób zdążyło go poznać, jako jej zaborczego chłopaka, który przychodził urządzać jej awantury z byle powodu. Tutaj jednak znały go dwie osoby, w tym jedną była ona, więc mógł działać swobodniej. Bo przecież to nie było nic dziwnego, że jakiś znajomy o nią pytał i wiedział, gdzie pracowała, prawda? Nie zwracał na siebie większej uwagi niż zwykła osoba. Wkrótce Kaśka, którą o nią pytał, zapomnie pewnie jego twarz i tę sytuację również.

Gdyby wydarzyło się to tydzień wcześniej, pewnie wpadłaby w prawdziwą panikę. Teraz też się obawiała. Wreszcie zyskała jakiś dowód na to, że znów ją prześladował. Wydał się. Skąd miałby wiedzieć, że kończy właśnie o tej porze, gdyby tego nie robił? I skąd miałoby się wziąć jego zdziwienie, kiedy okazało się, że nie było jej już w pracy? Musiał ją śledzić, żeby wiedzieć takie rzeczy.

Poprzedniego wieczoru popsuła jego stały plan, wychodząc wcześniej. Tego dnia również miała to zrobić, nie wychodząc z pracy o stałej porze, lecz później. Różnica polegała na tym, że tym razem mógł ją zastać i była szansa, że go spotka. Bała się tego spotkania i nie wiedziała, jak zachowa się w takiej sytuacji. Szanse na to, że pod wpływem paniki zachowa się tak, jak przy poprzednim spotkaniu i poniosą ją emocje, były znacznie większe, niż by chciała. W sytuacji zagrożenia mogła znowu się tak zachować, bo chęć ucieczki okaże się silniejsza niż cokolwiek innego. Ostatnim razem potrafiła zachować zimną krew i po prostu wyjść. Nie, jej ciało potrafiło zareagować w odpowiedni sposób pod kierownictwem mózgu na autopilocie, bo nie mogła się oszukiwać, że tak naprawdę również wtedy działał jakiś psychologiczny mechanizm obronny, który wyłączył myślenie i pozwolił jej na opuszczenie tonącego statku w czymś, co przypominało trans.

Teraz czuła się pewniejsza niż przedtem, w tamtych dwóch sytuacjach. Utrzymała jej się wola walki o siebie. Jeszcze nie wiedziała, jak to zrobić, jak się powinna skutecznie bronić przed Adamem, ale chciała spróbować. Jej dusza wojowniczki, powoli na nowo się rozbudzała. Ta sama natura, która pchnęła ją do tego, by podążyć ścieżką kariery, która odpowiadała jej najbardziej na świecie, wbrew oczekiwaniom matki, poleciła jej wyprowadzić się z domu w wieku dziewiętnastu lat i pozwoliła na to, by postawiła krzyżyk na Adamie, gdy doszła do wniosku, że nie zasługiwała na faceta, który robił jej awantury, kiedy założyła pończochy zamiast rajstop i na to, by wiecznie się z nim kłócić i bronić przed jego nieustannymi zarzutami. Mogła być popsuta pod względem zaufania do mężczyzn i tworzenia z nimi jakichkolwiek związków – na tyle by czuć, że mogło to być niemożliwe do końca jej życia, ale nie chciała pozwalać na to, by ktokolwiek wpychał ją w rolę małej, strachliwej myszki. Nią zdecydowanie przecież nie była. Przed Adamem nigdy się nią nie czuła. Jak mogła pozwolić na to, by ktoś sprawił, że się nią stała? Adam był wielkim, czarnym wilkiem z ogromną paszczą pełną ostrych kłów, takim którego obawiała się spotkać w ciemnym lesie. Potrafił to wykorzystać i sprawić, by zaczęła się bać. Ale lęk nie wykluczał zdolności do obrony przed tym wielkim, złym wilkiem. Mogła próbować. I właściwie, w tej chwili czuła, że nie wybaczyłaby sobie, gdyby nie próbowała.

Be my safe place // Kim Namjoon [skończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz