Rozdział 15

185 13 15
                                    

                Momentalnie otworzyła oczy szeroko i jej ciało wzdrygnęło się jednorazowo. Zamrugała, biorąc również głębszy oddech, który był prawdopodobnie potrzebny jej ciału, by się dotlenić. Kąciki oczu ją piekły i czuła, że powinna je przetrzeć z resztek snu, w który najwyraźniej zapadła, choć nie przypominała sobie momentu, w którym pomyślałaby, że była śpiąca. Przypominało to raczej pstryknięcie w wyłącznik, który odciął jej zasilanie i zgasił niektóre z funkcji na daną chwilę, które teraz, równie niespodziewanie, zostało jej przywrócone. Z tego względu czuła się nieco oszołomiona. Wzięła kolejny głębszy oddech, zamykając oczy jeszcze na sekundę. Miała wrażenie, że jej głowa ważyła z tonę, a ręka, którą dotychczas trzymała pod głową zdrętwiała jej tak mocno, że mogłaby przysiąc, że teraz gdy krążenie w niej wracało do normy, wewnątrz poruszały się mrówki. Przełknęła ślinę, równie zdrętwiałymi ustami, w których wnętrzu nie miała czucia. To zdecydowanie nie była odżywcza drzemka, po której człowiek czuł się wypoczęty i był pełen energii, tylko ta gorsza, gdy po obudzeniu czuło się gorzej niż przedtem. W dodatku przyszła kompletnie niespodziewanie, co tylko potęgowało okropne wrażenia.

Podniosła głowę, by zerknąć przez ramię. Dopiero po jakimś czasie zauważyła, że w pomieszczeniu było cicho i nic dziwnego, bo telewizor wyłączył się samoistnie. Długo spała? Takie późne drzemki nie były wskazane, bo przecież rano musiała wstać do pracy. W weekendy zaczynała wcześniej, więc nie mogła sobie pozwolić na spanie do późna, tak samo jak na siedzenie w nocy do nie wiadomo której. Chociaż teraz już być może było po sprawie. Drzemka z pewnością zaburzy jej sen i nie pójdzie spać tak szybko po tej pobudce.

Sięgnęła po telefon, by sprawdzić godzinę i nawet jej ulżyło, bo było ledwo po dwudziestej. Ignorując na razie wyświetlające się powiadomienia, obróciła się i jednocześnie podniosła do siadu. Pochyliła się, by poświęcić chwilę na rozbudzenie umysłu i przetarcie całej twarzy. Podczas wyprostu, odgarnęła włosy do tyłu i jeszcze przed tym, jak opadły, podniosła się. Zachwiała się w drodze do łazienki, ale na tyle delikatnie, że utrzymała równowagę i nawet nie przystanęła w marszu. Po załatwieniu wszystkiego, co niezbędne, stwierdziła, że czas na szybki prysznic. Wzięła go w chłodniejszej wodzie, mając nadzieję, że pozbawi się tym samym poczucia otumanienia. Nie wiedziała, czy spędziła w kabinie pełne dziesięć minut na szorowaniu ciała i myciu głowy, ale bardzo w to wątpiła. Kiedy otworzyła drzwi kabiny, zrobiło jej się cieplej i przyjemniej, a głowę miała jaśniejszą. Wytarła się i owinęła ręcznikiem. Nie przejmując się niezasłoniętymi oknami, bo przecież mieszkały na dziewiątym piętrze, ubrała się dopiero w pokoju, po wygrzebaniu koszulki nocnej z szafki. Ziewnęła i jeszcze przez chwilę po powrocie na sofkę zastanawiała się, co ze sobą zrobić. Miała jeszcze kupę czasu dla siebie, bo noc była jeszcze młoda. Poświęciła chwilę na znalezienie pilota, który jak się okazało leżał oczywiście między poduszkami za nią. Włączyła telewizor, usunęła powiadomienie o stanie bezczynności, a potem zaczęła przeskakiwać z kanału na kanał, myśląc o tym, że nie pamiętała nawet, co wcześniej oglądała. Nie było to zbyt ważne, bo i tak się skończyło, co wnioskowała z tego, że film, który teraz leciał na tamtym kanale zaczął się dwadzieścia minut wcześniej. Trudno jej było wymyślić, co chciałaby obejrzeć, a to co oferowały jej kanały nie kusiło, więc ostatnie podjęła decyzję, że czas na włączenie czegoś na YouTube. Po dłuższym zastanowieniu dotarła do tego, że nie miała ochoty właściwie niczego oglądać, więc zwyczajnie włączyła playlistę najnowszych teledysków i ściszyła nieco telewizor, żeby muzyka nie grała zbyt głośno. Mimo wszystko był wieczór, a mieszkania w pobliżu nie były puste. Poza tym muzyka miała być tylko dźwiękiem w tle, by nie czuła się bardzo samotna.

Poprawiła poduszki i położyła się z telefonem. W jej głowie zaświtała myśl, że może to czas rozłożyć już sobie łóżko, bo potem mogło jej się nie chcieć, ale za to w tamtej chwili nie chciało jej się wstawać, więc zamiast tego po prostu wzięła telefon do ręki i zaczęła go przeglądać. Nie miała zbyt wiele powiadomień i szybko skończyła na Instagramie. Chciała dodać od razu story, ale stuknęła jednak w kółeczko będące zdjęciem profilowym Pauli i przejrzała, co udostępniła jej kuzynka. Wcześniej już widziała nagranie z popisów wokalnych w aucie do lecącej w radiu piosenki Ich Troje, a teraz dołączyły do niego zdjęcia piekącej się w piekarniku pizzy domowej roboty i selfie w lustrze z kieliszkami wina.

Be my safe place // Kim Namjoon [skończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz