Serce uderzało jej mocno. Denerwowała się tą rozmową, zupełnie jakby miała to być randka albo cokolwiek podobnego, chociaż jedynym co łączyło te sytuacje było to, że miała interakcję z drugą osobą, bo nawet to, że Namjoon był mężczyzną nie miało aż tak wielkiego znaczenia. Problemem nie było nawet to, że była bez makijażu, bo kiedy ogarnęła włosy i odczekała odpowiednią ilość czasu, by jej oczy przestały być opuchnięte – a przynajmniej aż nieco ta opuchlizna zeszła, czuła się całkiem normalnie. Nie miała jakiegoś dużego problemu w pokazywaniu się naturalnie, bez makijażu, nawet jeśli z reguły malowała się na pierwsze randki. To jednak randka nie była, jej nie chciało się po raz kolejny ogarniać, a zakładała, że Namjoon po pierwsze wiedział, jak wyglądała kobieta, a po drugie, mógł zakładać, że po pracy pozbywała się makijażu. Niemniej czuła się podenerwowana wizją tego, że mieli rozmawiać, widząc się. Pewnie dlatego, że był to pierwszy raz i sama wizja była trochę dziwaczna dla niej. Przyzwyczaiła się do tego, że ze sobą pisali, ostatnio zaczęli wysyłać sobie wiadomości głosowe i w końcu dotarli do tego, żeby się oglądać podczas rozmów. Raczej nie będzie to stanowiło normy w ich życiu, przynajmniej nie dopóki będzie mieszkała z Paulą. Chociaż ostatnio rozmawiały na temat jej rozmów z Namjoonem, to jednak nadal czuła pewien opór przed ujawnianiem się z tą relacją, jak ważna by dla niej nie była i jak wiele by jej nie dawała otuchy. Ufała Pauli jak nikomu innemu. Ukrywała dla niej przecież nawet jej problemy przed resztą rodziny, tylko dlatego, że ją poprosiła, chociaż nie zgadzała się z tą decyzją. Rozmowy z Namjoonem traktowała jednak naprawdę osobiście i były dla niej dość intymne, nawet jeśli nie mówili sobie w nich wszystkiego o sobie i swoim życiu.
Zerknęła na zegarek. Nie umawiali się co prawda na konkretną godzinę, poprosiła go jednak o dwadzieścia minut, które upłynęły dwie minuty temu. Potrzebowała wcześniej czasu na to, żeby ochłonąć po swoim małym kryzysie i żeby z jej twarzy zniknęły ślady po nim, a w międzyczasie wykorzystała go na upewnienie się, kiedy wróci Paula i zainstalowanie odpowiedniej aplikacji na swoim telefonie. Nie było to wielkie spóźnienie, a przynajmniej nie takie, o które warto było robić jakiekolwiek awantury i panikować. Nie stała na zewnątrz i nie marzła, nie minęło też nawet pięć minut, więc nie miała o co się złościć, jeśli już byłaby taką osobą. Miała tylko nadzieję, że się nie rozmyślił, bo nawet jeśli nie sądziła, że kiedykolwiek odbędą taką rozmowę i nie było to jakieś jej wielkie marzenie, to jednak w tamtej chwili zdążyła się już przygotować i byłoby jej minimalnie głupio, gdyby jej nastawianie okazało się zupełnie niepotrzebne.
Może powinna jednak choć trochę zamaskować jakieś niedoskonałości swojej twarzy? Gdy ostatnio się widzieli, była pomalowana. Niezbyt mocno, ale zawsze. Jeśli przeglądał jej konto na Instagramie, to wiedział, jak wyglądała również bez makijażu, a jeśli nie poprzez zdjęcia na jej koncie, to przez relacje również mógł się tego dowiedzieć. Nie powinien być więc jednak zaskoczony, a jej tak naprawdę to nie przeszkadzało. Chodzenie po ulicy, na spotkania z ludźmi, a nawet do pracy bez makijażu czy w nim nie różniło się dla niej specjalnie. Czasem chciała bardziej podkreślić urodę, więc go robiła, lepiej wyglądać albo po prostu nie odstawać od towarzystwa, jeśli wiedziała, że reszta będzie pomalowana, ale nie miała problemu z pokazywaniem się w tak zwanej wersji bare face // bez makijażu, czegokolwiek pokrywającego twarz //.
Ostatecznie doszła w swoich rozważaniach do wniosku, że przedstawi mu się taką, jaką teraz była. Przez głowę przeszła jej też myśl, że mimo całego tego dnia, naprawdę łatwo zdołała zapomnieć o swoich problemach z Adamem i skoncentrować się na innych rzeczach, takich jak rozmowa z Namjoonem.
Nad tym drugim nie zdążyła się jednak za dużo pozastanawiać, bo wreszcie nadeszło wyczekiwane przez nią połączenie. Poczuła, jak przeszył ją dreszcz adrenaliny, którego dość dawno nie czuła w takim pozytywnym znaczeniu. Poprawiła się na swoim miejscu i odruchowo również sięgnęła do włosów, wzięła głębszy oddech, a potem nacisnęła przycisk odbierania. Serce już niemalże wyskakiwało jej z piersi. Czemu tak bardzo się denerwowała? Rozmowa była tylko rozmową, niezależnie jak prowadzona. Wiedzieli, jak wyglądają, więc nie było też dużego elementu zaskoczenia i obawy przed tym, by pokazać sobie prawdziwych siebie.
CZYTASZ
Be my safe place // Kim Namjoon [skończone]
FanfictionSpin off story do "Despite the distance" oraz "Toward our dreams". Wciąż młoda, nie musząca się martwić o zainteresowanie płci przeciwnej, pochodząca z bogatego domu - życie Heleny z pozoru wydaje się idealne i dla wielu postronnych osób jest ono wy...