56

2.6K 114 35
                                    

04.10.2021

Właśnie wracałam z pierwszych zajęć na studiach w nowym roku. Przyznam, że trochę mi tego brakowało. Tęskniłam za tymi wszystkimi ludźmi i po całej tej przerwie zauważyłam jak bardzo się zmienili. Kiedy jednak myślałam, że to nasz ostatni rok razem, łapał mnie jakiś mały smutek. Najbliższe miesiące to czas ostatnich spotkań i rozmów, ponieważ połowy z nich zapewne już nigdy nie zobaczę. 

Jak na październik pogoda była jeszcze znośna, dlatego postanowiłam dziś pochodzić na nogach. Droga do mojego mieszkania była długa, ale kochałam spacerować. Zwłaszcza przy ładnej pogodzie. Spokojnie chodziłam ulicami Warszawy, a w uszach miałam słuchawki. Słuchałam płyt Taylor Swift - od zawsze ją lubiłam, jednak jej piosenki ostatnio trafiały do mnie jeszcze bardziej. 

Po drodze postanowiłam wstąpić do jakiejś kawiarni. Nabrała mnie ogromna ochota na karmelowe latte. Weszłam więc do pierwszego lepszego lokalu i stanęłam w kolejce, która do krótkich nie należała. Cóż, chyba muszą mieć tu dobrą kawę.

- Poproszę karmelowe latte na wynos. - uśmiechnęłam się miło do dziewczyny za ladą, która stawiam, że była w moim wieku. 

- Jasne, proszę chwilkę poczekać. - odpowiedziała, po czym zapłaciłam i odeszłam kawałek na bok. Oparłam się o blat, wyciągnęłam telefon i zaczęłam przeglądać telefon dla zabicia czasu.

- Klara? - usłyszałam nagle nieznany głos obok, więc spojrzałam niezrozumiale wokół siebie. Momentalnie mnie wmurowało. - Oh, to Ty! Tak właśnie myślałam, ale wolałam się upewnić.

- Wybacz, Kinga, ale chyba coś Ci się pomyliło. - mruknęłam kwaśno i przygryzłam lekko policzek od środka. Do pełni szczęścia brakowało mi tylko tej lafiryndy.

- Słyszałam, że nie rozmawiacie z Wiktorem i korzystając z okazji wydaje mi się, że jestem zobowiązana do jakiś wyjaśnień względem Ciebie. - powiedziała, a ja spojrzałam na nią zdziwiona. To jakiś żart? O czym, do cholery, ona chciała ze mną rozmawiać?

- Wiktor zdradził mnie z Tobą, a teraz oczekujesz, że porozmawiamy? - parsknęłam ironicznie, jednak momentalnie spoważniałam - Zapomnij. 

- Karmelowe latte!

- Muszę już iść, cześć. - uśmiechnęłam się sztucznie i chciałam iść odebrać zamówienie, jednak blondynka złapała moje ramię. Wkurzyłam się. Dlaczego ona mnie w ogóle dotyka?

- Uwierz, mi też się nie chcę z Tobą gadać, ale jestem to winna Wiktorowi. - mruknęła i przeleciała mnie wzrokiem - Zabieraj swoją kawę i chodź do tego stolika w rogu. - wskazała mi głową odpowiednie miejsce w lokalu i udała się tam.

Co miałam teraz zrobić? Najchętniej uciekłabym z tej kawiarni i uniknęła tej rozmowy, ale czy to coś da? Z drugiej strony byłam trochę ciekawa tego co ta dziewczyna ma mi do powiedzenia. Może będzie to coś interesującego?

Niech będzie. Najwyżej dodam to spotkanie na listę rzeczy, których żałuję.

Odebrałam swój napój i ruszyłam do stolika. Usiadłam na przeciwko blondynki i upiłam łyk kawy. Nie miałam zamiaru pierwsza zaczynać tego tematu. Ona mnie tu zaciągnęła, niech więc też ona wykaże inicjatywę.

- Cóż, nie wiem nawet od czego zacząć. - zaśmiała się nagle, jednak mi do śmiechu nie było. Chciałam mieć już to wszystko za sobą.

- Najlepiej od samego początku. - mruknęłam i spojrzałam na nią wyczekująco. 

- Byłam z Wiktorem w związku, co oczywiście wiesz. Niestety zbytnio nie potrafiłam pogodzić się z naszym rozstaniem, więc zaistniała wtedy ta nieprzyjemna sytuacja. - kiwnęła głową, a ja spuściłam wzrok. Genialny początek rozmowy. - Z perspektywy czasu jest mi za to ogromnie wstyd, dlatego chciałabym Cię przeprosić. Za tamten pocałunek i przy okazji też za to, co właściwie dzieje się teraz. 

- Przepraszasz mnie za zdradę mojego chłopaka? - spytałam rozbawiona i wręcz niedowierzałam w to co słyszę. Czy ona w ogóle wiedziała co mówi?

- Przepraszam Cię za to całe zamieszanie, bo tak naprawdę do żadnej zdrady nie doszło. - ucięła krótko, a ze mnie rozbawienie momentalnie uleciało. Przesłyszałam się? Zmarszczyłam brwi i spojrzałam na nią niezrozumiale.

- Nic nie rozumiem... - mruknęłam i zaczęłam kręcić głową.

- Cóż, nie dałaś Wiktorowi dojść do żadnego słowa, więc dziwne żebyś cokolwiek rozumiała. - rzuciła, a ja zmroziłam ją wzrokiem - Wybacz. Zjebałaś, ale nie będę się wtrącać. To nie moja sprawa.

- Nie zdradził mnie? - emocje jakie mną teraz szargały były nie do opisania. Czułam się jak na jakimś rollercoasterze. Spodziewałam się dosłownie wszystkiego, ale nie tego. Nie mieściło mi się to w głowie. 

- Nie, ale resztę powinnaś sobie sama z nim wyjaśnić. Ja spełniłam swoje zadanie. Powodzenia i do zobaczenia. - uśmiechnęła się lekko, po czym wstała i jak gdyby nigdy nic wyszła z lokalu. 

Chwilę siedziałam jeszcze w miejscu. Czułam ogromny szok. Co miałam teraz zrobić? Muszę porozmawiać z Wiktorem, ale czy dam radę spojrzeć mu w oczy? Jaką miałam też pewność, że Kinga nie kłamała? Mogłam dowiedzieć się wszystkiego tylko przez rozmowę z blondynem. Czy byłam na to gotowa? Ani trochę. 

***
no cóż, klara to taka trochę zjebka...

Lavender | Kinny ZimmerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz