104

1.7K 88 7
                                    

26.12.2021

Dzień wcześniej umówiłam się z tatą, że przyjdę do niego na 13:00. Zaprosił mnie na obiad i niedelikatnie zasugerował mi, że powinnam się odświętnie ubrać. Uwielbiałam stroić się na najróżniejsze rodzinne spotkania, więc oczywiście nie było to dla mnie problemem. 

Nie chciałam zbytnio szaleć z kolorami, więc postawiłam na czarną, zamszową sukienkę, która sięgała mi do kolan, ale po boku miała rozcięcie. Do tego dobrałam oczywiście rajtuzy oraz tego samego koloru botki na wysokim obcasie. Włosy związałam w luźnego, ale schludnego koka, aby wyeksponować srebrne długie kolczyki. Mój makijaż był standardowy, a jedynie wykończyłam wszystko czerwoną szminką. 

W przedpokoju założyłam jeszcze ciemny, beżowy płaszcz i popsikałam się ulubionymi perfumami. Zabrałam torebkę i szybkim krokiem wyszłam przed blok, gdzie czekał na mnie uber. Stwierdziłam, że pewnie napijemy się wina, więc nie opłacało mi się jechać samochodem. 

W końcu po około dwudziestu minutach zatrzymaliśmy się pod moim rodzinnym domem. Wysiadłam z auta i ruszyłam do bramki. Weszłam na posesję i skierowałam się do drzwi. Zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam aż ktoś otworzy. 

- Wyglądasz przepięknie. - powiedział ojciec od razu kiedy mnie zauważył. Uśmiechnęłam się szeroko, po czym zamknął mnie w szczelnym uścisku. Przyznam, że dawno się nie widzieliśmy. 

- Dzięki, ty też niczego sobie. - rzuciłam, na co ten jedynie się zaśmiał. Przy wejściu zostawiłam buty oraz płaszcz, po czym za mężczyzną skierowałam się do jadalni skąd dochodziły już jakieś głosy. 

Przy ogromnym stole siedziała już rodzina mojego taty. Byli tam zarówno jego rodzice, jak i jego siostra z mężem oraz dziećmi. Uśmiechnęłam się do nich serdecznie, a następnie zajęłam miejsce, które mi wskazano. Znajdowało się na przeciwko kobiety, której jeszcze nigdy nie widziałam. Cóż, ojciec wspominał, że będzie chciał mi kogoś przedstawić. 

- Klara, dziecko, jak my Cię dawno nie widzieliśmy! - rzuciła babcia i zaśmiała się. 

Zarumieniłam się delikatnie i pokiwałam głową. Miała rację, nie licząc moich rodziców to nie spotykałam się z nikim z mojej rodziny częściej niż w święta. Możliwe, że to dlatego, że właściwie nikt z nich nie mieszkał na stałe w Warszawie. 

- No wyrosłaś na wspaniałą kobietę. - uśmiechnął się dziadek - Co u Ciebie? Jak Ci lecą studia?

- Wszystko gra, powoli przygotowuję się do magisterki. - mruknęłam i upiłam łyka wody z cytryną. Nie za bardzo przepadałam za tymi 'wywiadami', które były nieodłączną częścią każdego spotkania. 

- Ah, pamiętam kiedy to ja kończyłem studia. Nigdy chyba się tak nie stresowałem. - zamyślił się ojciec, jednak po chwili klasnął cicho w dłonie - Pogadamy sobie za chwilę, ale teraz proszę zabierać się za jedzenie. Bardzo staraliśmy się z Martą, mamy nadzieję, że wam posmakuje. 

Domyślam się, że owa Marta to właśnie jego nowa partnerka. Na moje oko była jeszcze przed czterdziestką, więc ojciec musiał zacząć gustować w młodszych kobietach. Przyznam jednak, że wyglądała bardzo ładnie i schludnie. Miała krótkie włosy w odcieniu ciemnego blondu oraz brązowe oczy. Była również zgrabna, a ja mogłabym jedynie pomarzyć o takiej figurze w jej wieku. 

- Korzystając z okazji chciałbym Ci kogoś oficjalnie przedstawić, Klaro. - zaczął tata w pewnym momencie. Wytarłam szybko usta chusteczką i spojrzałam na niego uważnie. - To Marta, moja partnerka. Jesteśmy ze sobą od dobrych czterech lat, więc reszta rodziny zdążyła ją już poznać. 

Zmarszczyłam brwi, bo chyba nie do końca zrozumiałam co powiedział. Cztery lata? Pragnę zaznaczyć, że z moją mamą rozwiódł się dopiero w tym roku. Czy on w takim razie od dawna prowadził podwójne życie i mi dosłownie uciekło to przed nosem? 

Lavender | Kinny ZimmerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz