109

1.9K 108 33
                                    

- Myślałaś w ogóle o sylwestrze? - spytał mnie Wiktor jakiś czas później, kiedy leżeliśmy na kanapie w salonie. Po tym jak przyszedł zjedliśmy szybką kolację, po czym postanowiliśmy odpocząć.

- Janusz mnie zaprosił, z tego co wiem ty też masz być. - mruknęłam i zmarszczyłam brwi.

- Miło z jego strony, myślałem, że Paula nie pozwoli mu mnie zaprosić. - parsknął śmiechem i dalej głaskał moją nogę.

- O czym ty mówisz? - byłam zdezorientowana. Co Paulina miała tutaj do gadania?

- Po prostu trochę mi pogroziła, kiedy ze sobą zerwaliśmy. - wzruszył ramionami jak gdyby nigdy nic. Pierwszy raz słyszałam o czymś takim, przez co byłam naprawdę zdziwiona. - Kazała mi się do Ciebie nie zbliżać. 

- A jednak teraz tutaj siedzisz. - odparłam rozbawiona i uniosłam swoją brew.

- Lubię wyzwania. - puścił mi oczko, na co jedynie przewróciłam oczami. Naprawdę był dziwnie pewny siebie. Nasze rozstanie wyszło mu na plus. - Mówiłaś komuś o nas?

- Nie, jeszcze nie, a co?

- Wpadłem na pewien pomysł. - uśmiechnął się cwaniacko, a ja nie mogłam nie podzielić jego entuzjazmu. Wymyślił coś genialnego.

*

31.12.2021

Stałam właśnie przed lustrem w przedpokoju i dokańczałam właśnie swój dzisiejszy wygląd. Postawiłam na czarną, świecącą sukienkę oraz tego samego koloru szpilki. Makijaż dopełniłam kreskami oraz czerwoną szminką, a z włosów zrobiłam delikatne fale. 

- Wyglądasz niesamowicie. - mruknął Wiktor i przytulił mnie od tyłu. Spojrzałam na nasze odbicie i uśmiechnęłam się szeroko. Niezmiernie cieszyłam się, że między nami jest dobrze.

- Dziękuję, ale ty powinieneś się zacząć szykować. - odparłam i odwróciłam się w jego stronę - Nie możesz się spóźnić, wszystko musi iść zgodnie z planem. 

- Spokojnie szefowo, nie masz się o co martwić. - parsknął i powoli zaczął nachylać się do moich ust. W ostatniej chwili zatrzymałam go ręką i pokręciłam głową. - Co znowu?

- Szminka. - rzuciłam niewinnie i zaśmiałam się widząc jak ten wzdycha ciężko i przewraca oczami - Mój uber już czeka, widzimy się za niedługo. 

- Dasz sobie radę beze mnie? - spytał na odchodne, a ja pogłaskałam jego policzek.

- Zobaczymy się za godzinkę, nie dramatyzuj. - puściłam mu oczko, po czym zabrałam płaszcz oraz torebkę i opuściłam mieszkanie. 

Nasz plan był prosty. Przyjeżdżam pierwsza do Janusza, zachowuję się tak jak podczas naszej przerwy, a następnie przyjeżdża Wiktor i robimy niespodziankę. Nikt z naszych znajomych nie wiedział o naszym powrocie do siebie, dlatego czemu nie mieliśmy tego wykorzystać? Mogłam się założyć, że Paula i Janusz nas zabiją, ale co to za życie bez zabawy?

Kiedy po piętnastu minutach byłam na miejscu nie mogłam powstrzymać swojego uśmiechu. Nie mogłam doczekać się naszej krótkiej scenki, a póki co musiałam trzymać swoje emocje na wodzy. Nie mogłam nas w jakiś sposób zdradzić. 

- Witam piękną Klarę! - rzucił gospodarz, kiedy tylko uchylił drzwi. Zaśmiałam się, po czym przytuliłam go do siebie. Wręczyłam mu jeszcze alkohol i zdjęłam płaszcz. - Mam nadzieję, że nie jesteś zła o tego Wiktora. Wiesz, to byłoby chujowe z mojej strony, że zapraszam wszystkich oprócz niego. 

- Co ty, nie przejmuj się. - starałam się brzmieć normalnie, chociaż miałam ochotę wybuchnąć śmiechem. Był tak słodko przejęty, że ciężko było mi utrzymać powagę. - Nie myśl o tym. To sprawa między nami, a inni nie powinni przez to się jakoś ograniczać. 

Lavender | Kinny ZimmerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz