Bonus

1.4K 56 11
                                    

06.07.2022

Ból głowy.

Po przebudzeniu się odczuwałam piekielny ból głowy, który jak mniemam wynikał z wczorajszego picia wódki z Wiktorem.

Czy było warto?

Tak.

W końcu obronę magisterki ma się w życiu tylko raz. Musiałam dobrze to uczcić i akurat padło na najgorszy alkohol, z którym kiedykolwiek miałam do czynienia.

Leniwie otworzyłam oczy tylko po to, aby zobaczyć leżącego obok mnie Wiktora. Normalnie powiedziałabym, że wygląda jak trup, ale mogłam założyć się, że po spojrzeniu w lustro ujrzałabym jego podobieństwo.

Zmęczona sięgnęłam po telefon, który jak codziennie rano leżał na szafce nocnej i widząc milion wiadomości i nieodebranych połączeń od Pauli momentalnie zmroziło mi krew w żyłach. Czy byłam wczoraj na tyle pijana, że odwaliłam coś naprawdę głupiego?

Pomijając fakt, że nic nie pamiętam, raczej nie byłam typem osoby, która po doprowadzeniu się do stanu mocnego upojenia alkoholowego wyprawiała jakieś szalone akcje. Wręcz przeciwnie, moim największym osiągnięciem było wywrócenie się na ulicy.

Zaniepokojona włączyłam telefon i weszłam w wiadomości.

od Paula: nie wierzę!!!!!!! tyle na to czekałam

od Paula: NARESZCIE NO😭😭😭

od Paula: jezu przecież my musimy to opić

od Paula: witam w klubie zaręczonych!!!!🥹🥹

Zaręczonych? O co tu kurwa chodzi?

W tym momencie wspomnienia poprzedniej nocy spłynęły na mnie jak kubeł zimnej wody. Wódka, pizza, chrupki cebulowe, Wiktor na kolanach i moje 'tak'.

Boże, jak mogłam być tak pijana, żeby nie pamiętać swoich własnych zaręczyn?

- Japierdole, moja głowa. - mruknął blondyn i podniósł dłoń, żeby po chwili przetrzeć nią swoją twarz. Spojrzałam na niego przerażona i w mgnieniu oka wyłączyłam swój telefon.

Przecież jeśli ja nie pamiętam wczorajszego wieczoru, to jakim cudem on miał to pamiętać? W jaki sposób miałam mu przypomnieć? 'No, w ogóle oświadczyłeś mi się wczoraj, ale byłam zbyt pijana, żeby coś więcej dziś pamiętać.'

- O, wstałaś. - spojrzał na mnie i posłał mi delikatny uśmiech - Też się tak źle czujesz?

- Mhm. - pokiwałam głową, a następnie swój wzrok utkwiłam w moich dłoniach. Jakie ja mam śliczne paznokcie, dziwne, że wcześniej tego nie zauważyłam.

- Wszystko gra? - można było wyczuć zmartwienie w jego głosie. Chwycił mój podbródek i obrócił tak, abym spojrzała na jego twarz. - Powiedz mi, o co chodzi.

Czy tu w ogóle jest o czym rozmawiać? Na początku naszej znajomości chłopak nie pamiętał naszego pocałunku, a teraz miał pamiętać jak w przypływie chwili mi się oświadczył? Dobre żarty.

- Nie wiem o czym mówisz. - wzruszyłam ramionami, chcąc uniknąć tego tematu - Mam okropnego kaca.

- Skoro tak mówisz. - westchnął, po czym odsunął się ode mnie, aby sięgnąć po swój telefon. Modliłam się w duchu, żeby nie było tam żadnej wiadomości od chłopaków. Miałam nadzieję, że tylko ja byłam na tyle głupia, że od razu pochwaliłam się przyjaciółce.

Po minie blondyna wiedziałam jednak, że moje prośby nie zostały wysłuchane. Dawno nie widziałam tak ogromnego szoku wymalowanego na jego twarzy. Miałam ochotę zapaść się pod ziemię.

Lavender | Kinny ZimmerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz