113

1.8K 94 11
                                    

13.01.2022

Minął właśnie trzeci dzień hotelu, a przez ten czas jedyne co, to zamieniłam z Wiktorem kilka wiadomości. Był zajęty i nie miałam zamiaru mu przeszkadzać. W końcu była to nie tylko jego zajawka, a i praca. 

Wiedziałam co u nich jedynie z vlogów, na które codziennie z niecierpliwością czekałam. O piosenkach rzecz jasna nie wspomnę. Do tej pory wyszło ich pięć, a ja nie mogłam zdecydować, która najbardziej mi się podobała. Każda miała w sobie to coś i każda wpadała natychmiastowo w ucho. 

Kiedy w końcu nadszedł wieczór, przyszedł czas na najnowszego vloga chłopaków. Z uśmiechem przyglądałam się temu, co tam się wyprawia, jednak musiałam przyznać, że najbardziej zależało mi na zobaczeniu mojego chłopaka. Kiedy widziałam jego uśmiech, moje serce momentalnie topniało. Miałam ochotę płakać z dumy widząc go takiego szczęśliwego. 

Pod koniec filmiku Karol namówił chłopaków na morsowanie. Byłam strasznie ciekawa ich reakcji. Osobiście nigdy jeszcze nie morsowałam, ale byłam pewna, że spróbuję tego chociaż raz w życiu. 

- To jest na pewno zdrowe? To jest na pewno zdrowe?! Kurwa! - powtarzał Kinny, na co oczywiście musiałam wybuchnąć śmiechem. Z jednej strony mu współczułam, ale z drugiej...

Solar stał na brzegu i uspokajał go mówiąc, że będzie niezniszczalny. Cóż, brzmiał tak przekonująco, że na miejscu Wiktora rzeczywiście chyba bym się zrelaksowała. Z tego co wiedziałam to Poziemski regularnie morsował i byłam pewna, że miał o tym duże pojęcie. 

Dla kontrastu załapano również Adiego, który wręcz niewzruszony stał w wodzie i w ogóle się nie przejmował. Szczerze, nie miałam już pojęcia czy mój chłopak się zgrywał czy rzeczywiście było tam aż tak źle.

- Wracaj! Wracaj! Kinny! Wracaj! - krzyczał Karol, a ja myślałam, że umrę ze śmiechu. Chłopak po wyjściu z wody ledwo chodził, ale finalnie pewnie całe to morsowanie wyjdzie mu na dobre. Kiedyś na jakiejś stronce wyczytałam, że wspomaga to odporność organizmu oraz bardzo dobrze wpływa na układ krążenia. 

Jedyne nad czym ubolewałam to fakt, że vlogi trwały dosłownie kilka minut. Mogłabym oglądać je godzinami, a nawet by mi się nie znudziły. Standardowo poczytałam również komentarze ludzi, którzy tak jak ja uwielbiali te filmiki. 

Po chwili westchnęłam ciężko i odłożyłam laptopa na bok. Chciałam wrócić do oglądania serialu na telewizorze, ale mój telefon nagle się rozdzwonił. Kiedy zobaczyłam, że na ekranie widnieje imię mojego chłopaka, na mojej twarzy zagościł uśmiech. No nareszcie.

- Czemu nie dzwoniłaś? - spytał od razu i uśmiechnął się lekko. Dzwonił na kamerce, dzięki czemu mogłam mu się trochę poprzyglądać. 

- Nie chciałam przeszkadzać. - odparłam i przeleciałam jego twarz wzrokiem. Wyglądał na totalnie trzeźwego, co budziło moje zdziwienie. - Za to zauważyłam, że za ten czas zdążyłeś zostać harcerzem, nauczyć się rosyjskiego i nawet zaliczyć morsowanie. 

- Słuchaj, w życiu trzeba próbować różnych rzeczy... - zaśmiał się, czego nie mogłam nie odwzajemnić - A jak piosenki? Podobają Ci się?

- Są genialne, chociaż niektóre teksty dają mi dużo do myślenia. - stwierdziłam posyłając mu znaczące spojrzenie, na co ten wybuchł śmiechem. Przewróciłam oczami, ale również mnie to bawiło. 

- Które na przykład? - spytał cwaniacko, przez co przewróciłam teatralnie oczami. 

- Ty już dobrze wiesz które. - prychnęłam, a ten uśmiechnął się zwycięsko. Skąd do głowy przychodziły mu tego typu teksty? Nie miałam pojęcia. - Po 'co to za bluza lanek?' już nic mnie nie zdziwi. 

Lavender | Kinny ZimmerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz