Shot dla @ShinaV221
[T/i] - twoje imię
[s/u/s] - smak ulubionego soku
[u/k] - ulubiony kolor
Jesteś w rezydencji sama. Wampiry pojechały do szkoły a ty ćwiczysz sobie grę na skrzypcach. Marnie ci to idzie, dlatego trenujesz, kiedy jesteś sama. Twój chłopak Shuu chyba by cię zjadł żywcem, gdyby słyszał jak fałszujesz.
- Spokojnie, muszę być jak Shuu. Czyli wczuć się w melodię. To nie może być takie trudne skoro to moja ulubiona piosenka. - powiedziałaś, żeby dodać sobie otuchy. Zrobiłaś trzy głębokie wdechy. Położyłaś skrzypce na swoim ramieniu. Nagle poczułaś czyjąś obecność za sobą. Nim zdążyłaś się obrócić, ktoś położył ręce na twoich.
- Graj. - to krótkie słowo pozwoliło ci zrozumieć, że to Shuu. Zerknęłaś do tyłu i spotkałaś się z jego spojrzeniem. Uśmiechnął się delikatnie. Zamknęłaś oczy. Zaczęłaś grać. Z lekką pomocą twojego chłopaka szło ci o wiele lepiej. Ostatnie pociągnięcie i koniec. Odwróciłaś się do niego.
- Dziękuję Shuu! - przytuliłaś go. On tylko cię objął i przejechał po twoich włosach.
- Wiesz, myślałam, że jestem sama. - powiedziałaś odsuwając się.
- Nie zostawiłby cię. - odpowiedział a ty podskoczyłaś, żeby uwiesić się na jego szyi. Szybko pocałowałaś go usta i podeszłaś do futerału, żeby odłożyć instrument.
- Już nie grasz? - zapytał a ty pokiwałaś przecząco głową
- Robię tylko chwilę przerwy. Palce trochę mnie bolą. - odpowiedziałaś. Sięgnęłaś po butelkę [s/u/s] soku. Wzięłaś kilka łyków. Chłopak wziął od ciebie napój i sam wpił się w twoje usta. Odstawił butelkę na stolik nie przerywając pocałunku. Zaśmiałaś się obejmując jego szyję.
- Stęskniłeś się czy co? - zapytałaś, gdy się odsunął. Przez kilka dni chłopak był poza rezydencją, ale nie wiesz co robił.
- Jak myślisz? - odpowiedział i delikatnie pchnął cię na łóżko. Sam zawisnął nad tobą.
- Nie wiem. Chyba da się stęsknić za swoją dziewczyną jeśli się ją kocha. - powiedziałaś
- Zarzucasz mi, że cię nie kocham? - zapytał
- Nigdy w życiu. Przecież doskonale wiem, że kochasz mnie nad życie. - odpowiedziałaś. Pocałował cię zrywając z ciebie ubranie. Zjechał na twoją szyję a następnie na dekolt. Z małą pomocą ściągnęłaś jego sweter. Shuu zdarł z ciebie spodnie.
- Shuu! Jeśli dalej tak pójdzie to chyba zacznę chodzić w spódniczkach. - odparłaś a on tylko uśmiechnął się szeroko - Nie o to mi chodziło.
- Oczywiście. - powiedział i zajął się twoimi piersiami. Odpiął stanik od razu przysysając się do jednej. Jęknęłaś dość głośno. Chłopakowi się to spodobało. Co chwilę pojękiwałaś przez jego poczynania. Po kilku minutach zjechał ustami po twoim brzuchu.
- Shuu~ - zawołałaś, gdy zerwał twoje majtki. Wgryzł się w twoje intymne miejsce.
- To boli! - krzyknęłaś a on oblizał, żeby krew nie leciała i wrócił do twoich ust. Nawet nie zorientowałaś się, kiedy ściągnął swoją bieliznę i wszedł w ciebie. Wrzasnęłaś na całe gardło. Chłopak pogłaskał twój policzek. W swoje zęby chwycił twoją dolną wargę. Wgryzł się w nią delikatnie. Zaczął poruszać powoli biodrami. Odciągał twoją uwagę podgryzając usta. Przejechałaś pazurami po jego plecach.
Przyspieszył tak szybko i mocno, że po kilku pchnięciach po twoim organizmie przepłynęła fala ogromnej przyjemności. Wygięłaś się w łuk a po chwili opadłaś zmęczona. Shuu ułożył się obok ciebie. Chłopak dokończył na ręcznym a ty mu pomogłaś.
Odpoczęłaś chwilę i spojrzałaś na zegarek. Podniosłaś się z łóżka. Podeszłaś do szafy i wyjęłaś półprzezroczystą [u/k] koszulę nocną na cienkich ramiączkach. Narzuciłaś ją na ciebie. Założyłaś jeszcze majtki. Wróciłaś do łóżka. Shuu na szczęście ubrał z powrotemdolną część bielizny. Położyłaś się obok niego. Objął cię wtulając w swój tors.
- Wiesz, że tak słodko jęczysz. - wyszeptał do twojego ucha. Zachichotałaś pod nosem. Pocałowałaś go w szczękę. On wziął jedną twoją rękę i wgryzł się w twój nadgarstek.
- Tęskniłeś za mną czy za moją krwią? - zapytałaś
- Za całą tobą. - odpowiedział odsuwając usta od skóry. Przytulił cię mocno i razem zasnęliście.
***
- Shuu! Udało mi się! Chodź, posłuchać. - zawołałaś wpadając do pokoju chłopaka. Wzięłaś wampira za rękę. Zaprowadziłaś go do swojego pokoju. Złapałaś za skrzypce i zagrałaś melodię, którą ćwiczyłaś od kilku dni.
- Ślicznie skarbie. - odparł, gdy skończyłaś. Pocałował cię krótko. - Weź ze sobą skrzypce to razem pogramy.
- Dobrze. - zgodziłaś się i wróciliście do pokoju chłopaka. Chwycił swój instrument. Razem zaczęliście grać piosenkę.
CZYTASZ
Diabolik lovers - one-shots [Zakończone]
FanfictionAKTUALIZACJA: Na profilu jest druga część! Zapraszam tam wszystkich czytelników <3 I nie chcę poprawiać pierwszych shotów, które dopiero wprowadzały mnie w temat, więc nie oceniajcie książki po nich 🙏 Okładka by: @SiHiroko2414 😍 One-shoty z br...