Shuu | Irytacja |

2.1K 115 22
                                    

Dla xKaradandra

Ściąga:

[T/i] - twoje imię

[k/w] - kolor twoich włosów

Dzisiaj znowu byłaś u Sakamaki'ch. Postanowiłaś odwiedzić swojego chłopaka Shuu. Tyle, że jak przyszłaś to blondyn naprawdę spał po kilkudniowej wizycie u swojego ojca. Postanowiłaś pomóc Reiji'emu przy obiedzie, na co on chętnie przystał, bo cię polubił już na pierwszym waszym spotkaniu. W pewnym momencie odstawił rzeczy i wytarł ręce.

- Zaraz przyjdę, znowu muszę powstrzymać Ayato, bo inni mi zaczną wariować. - odparł i wyszedł z pomieszczenia. Wzruszyłaś tylko ramionami nadal krojąc warzywa do sałatki. Zmieszałaś wszystkie składniki i przysłuchując się rozmowie w salonie. Wyjrzałaś i zobaczyłaś wszystkich braci, nawet Shuu, który leżał na kanapie. Na środku stała jakaś blondynka. Wyszłaś z kuchni i przystanęłaś przy Reiji'm. Spojrzałaś na niego pytająco.

- Poznaj naszą nową mieszkankę. To Yui i została przysłana z Kościoła. - odpowiedział ci na nieme pytanie. Lekko się zdziwiłaś, ale chyba będziesz musiała porozmawiać ze swoim chłopakiem. Przeskanowałaś ją wzrokiem.

- Chyba cieszę się, że tu nie mieszkam na stałe. - powiedziałaś i wróciłaś do kuchni, aby przyrządzić posiłek do końca. Poczułaś czyjeś ręce oplatające cię w pasie, a kilka sekund później ciężar na swoim ramieniu. Zanurzyłaś wolną dłoń w złotych pasmach włosów. Po chwili Shuu zaczął cię lizać po uchu i szyi. Zawsze tak robi, gdy chce twojej uwagi.

- Daj mi chwilkę. Umyję ręce i już cię słucham. - odparłaś. Odłożyłaś nóż na blat. Zrobiłaś krok w lewo i nachyliłaś się do zlewu. Umyłaś dłonie, wycierając je w szmatkę. Odwróciłaś się w stronę wampira. On od razu dał ci buziaka. Uśmiechnęłaś się szeroko.

- Miłości ci zabrakło? - zapytałaś śmiejąc się. On tylko szarpnął cię delikatnie, żebyś była jeszcze bliżej niego. Spojrzałaś na chłopaka, ale on był poważny. Odchrząknęłaś znacząco a uśmiech zniknął z twojej twarzy.

- Shuu, mów. Co się stało? - zażądałaś czując narastający niepokój

- Zobaczyłem twój niepokój na widok nowej ofiary. - odparł a ty odetchnęłaś z ulgą. Oparłaś czoło o jego tors.

- To nic, naprawdę. Myślałam, że to coś poważniejszego. - powiedziałaś obejmując go mocno

- Obiecuję, że nie będę pić z niej krwi. - odpowiedział poważnie

- Nic się nie stanie jeśli instynkt weźmie górę. Nie będę zła. - oznajmiłaś

- Nawet nie wiesz co mówisz. Picie krwi z ludzkiej wybranki jest praktycznie jak wyznanie miłości. - odparł. Uśmiechnęłaś się do niego. Przyciągnęłaś go do siebie i wpiłaś się w jego usta.

- Ojej, przepraszam. - usłyszeliście. Szybko oderwaliście się od siebie, ale wampir nadal nie wypuścił cię z objęć. W progu stała ta blondynka.

- Mogłaś się po prostu cicho wycofać. Nie musiałaś się "ujawniać". - odparłaś robiąc w powietrzu cudzysłów. Już dziewczyna zaczyna cię denerwować.

- Chodźmy do mojego pokoju. Reiji da sobie radę dalej. - powiedział Shuu. Złapał cię w pasie i wyprowadził z pomieszczenia. Wszedł z tobą po schodach.

~***~

Pożyczyłaś od swojego wujka takie widły do przerzucania siana. Rodzice nic nie wiedzą a wujkowi wkręciłaś, że są potrzebne do prezentacji o narzędziach. Do teraz nie wierzysz, że on naprawdę ci je dał, bo z daleka można było wyczuć kłamstwo, ale nie wnikasz w to.

Poprawiłaś swoje długie, [k/w] włosy i zapukałaś dwa razy do wielkich drzwi rezydencji. Na szczęście otworzył ci Reiji. Zdziwił się widząc widły, ale wpuścił cię do środka. Uśmiechnęłaś się do niego i weszłaś. Ściągnęłaś swój płaszcz.

- Wybacz [T/i], ale ciekawość mnie zżera. Po co ci te widły? - zapytał Reiji zakładając ręce na piersi a jedną dłoń położył na policzku. Odwróciłaś się do niego przodem.

- To na Yui. Zawsze, gdy chcę coś zrobić z Shuu, przytulić go lub pocałować, przeszkadza nam. Ona ma jakiś szósty zmysł, bo za każdym razem nam przeszkadza. Czasem mam ochotę ją udusić. Dzisiaj po prostu wbije jej to w brzuch. - odparłaś łagodnie i z uśmiechem. Przeszłaś obok chłopaka kierując się w stronę pokoju blondyna.

- [T/i]... - zaczął okularnik goniąc za tobą. Próbował cię zatrzymać, ale nie dałaś się. W końcu przed drzwiami do odpowiedniego pokoju zdenerwowałaś się na wampira.

- Reiji, do jasnej motyki! Nie powstrzymasz mnie. Przyznaj, co chcesz przede mną ukryć! - krzyknęłaś i otworzyłaś drzwi. Zobaczyłaś jak Shuu pije krew Yui. Wkurzyłaś się po całości i wycelowałaś swoje widły. Chciałaś ruszyć nią, ale Reiji chwycił kij wideł zatrzymując cię.

- No kurczę! Reiji! Daj mi ją zabić a wtedy wszyscy możecie wypić jej krew do cna. - wycharczałaś przez zęby. Rzuciłaś widły na ziemię, żeby nie być już trzymaną przez okularnika. Zobaczyłaś wzrok Shuu, który patrzył na ciebie z obawą. Zdenerwowana wzięłaś narzędzie z ziemi i wyszłaś z rezydencji. Schodząc po schodkach ubrałaś na siebie płaszcz. Zadzwoniłaś do wujka, że chcesz mu już oddać pożyczony sprzęt a on zaproponował podwózkę. Zgodziłaś się i podałaś mu adres. Uwielbiasz tego wujka. Przeszłaś przez bramę, ale gdy chciałaś ją zamknąć coś ci przeszkodziło.

- [T/i], przepraszam. To było nieporozumienie! Yui szukała bandaży, bo zraniła się a ty zjawiłaś się później niż zwykle. Byłem zbyt spragniony i uległem wampirzemu instynktowi. - próbował ci wytłumaczyć. Złapał cię za rękę, ale wyrwałaś ją.

- Shuu, to już nie o to chodzi. Nie jestem na ciebie zła, tylko muszę przemyśleć plan działania na tą tlenioną blondynę. Ona chce mi cię odebrać, ale ja jej nie pozwolę. Tylko ty lub ja możemy rozbić ten związek. - odpowiedziałaś mu. Chłopak odetchnął z ulgą. Obrócił cię do siebie i wpił się w twoje usta. Oddałaś gest mimowolnie.

- Yui to tylko kolejna ofiara. To ty jest dla mnie najważniejsza. Tylko ty! - odparł. Dałaś mu szybkiego całusa zanim twój wujek przyjechał.

- Wierzę ci Shuu. Spokojnie. Ja się dziwię, że jej jeszcze tu nie ma. - powiedziałaś podając wujkowi widły. Wampir uśmiechnął się delikatnie i przytulił cię do siebie. Również go objęłaś, ale tylko na chwilę.

- Dobra Shuu, muszę wracać do domu, ale jutro znowu przyjdę. - odpowiedziałaś i cmoknęłaś go w policzek. Wsiadłaś do auta swojego wujka. Pomachałaś wampirowi jak odjeżdżaliście.

- Yui, szykuj się na swoje męki. - wyszeptałaś do siebie

Diabolik lovers - one-shots [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz