Dla Cysia2001
Ściąga:
[T/i] - twoje imię
Siedzisz w salonie rezydencji i słuchasz muzyki. Wszyscy, oprócz Reiji'ego, wybrali się na szkolny festyn a ty zostałaś, żeby móc zatracić się w swojej depresji.
- [T/i], przyniosłem ci przekąski. - powiedział Reiji przychodząc do salonu. Postawił przed tobą dwie, wielkie tace z różnymi czekoladkami, chipsami i innymi słodkościami.
- Dzięki. Tylko ty mnie rozumiesz. - odpowiedziałaś wyciągając do niego ramiona. Usiadł obok ciebie a ty przytuliłaś się do niego.
- W sumie to twoje trzecie załamanie w ciągu pół roku, więc już się nauczyłem czego ci potrzeba. - odparł kładąc dłoń na twoją głowę. Przymknęłaś oczy.
- Chyba za łatwo się zakochuję. - stwierdziłaś. To było tylko połowicznie prawda. Zakochałaś się od kilka miesięcy temu w okularniku, ale nie chciałaś, żeby się o tym dowiedział, dlatego starałaś sobie znaleźć jakiegoś chłopaka. Niestety związki kończyły się po góra dwóch miesiącach a tobie mimo wszystko było przykro. A w dodatku zawsze masz wymówkę, aby móc przytulić się do Reiji'ego, który okazał się bardzo empatyczny w stosunku do ciebie.
- Może powinnaś znaleźć sobie bardziej lojalnego i wiernego partnera? - zasugerował. Miałaś ochotę prychnąć pod nosem, ale nie zrobiłaś tego.
- Fajnie by było. Chciałabym kogoś, kto by ze mną wytrzymał dłużej niż dwa miesiące. - powiedziałaś podkulając nogi na kanapę. Sięgnęłaś po swoje ulubione chrupki.
- Ej czekaj, czekaj. To są moje ulubione chrupki, na stole stoją same moje ulubione słodycze, pozwalasz mi się przytulać i starasz się mnie pocieszyć. Wiesz co, jesteś uroczy. Cieszę się, że jesteś moim przyjacielem. - odparłaś obserwując jego minę. Widziałaś jak jego lekki uśmiech znika zupełnie. Zaśmiałaś się i obróciłaś jego twarz w swoją stronę.
- Naprawdę jestem dla ciebie tylko przyjacielem? - spytał markotnie. Podniosłaś się wyżej siadając na kolanach.
- A chciałbyś być kimś więcej? - zapytałaś
- Ja nie chciałem ci nic mówić, bo nawet nie miałem kiedy. Byłaś albo w związku, albo po rozstaniu chodziłaś smutna. Naprawdę mi się spodobałaś. Stało się to już kilka miesięcy temu i od tamtej pory przyglądałem ci się. Zastanawiałem się nad tym głęboko. Niedawno doszedłem do wniosku, że nie mogę patrzeć na ciebie u boku innego mężczyzny. Kocham cię [T/i] i możesz być pewna, że nigdy nie zawiodę twojego zaufania. Naprawdę będę o ciebie dbał. - odpowiedział szczerze łapiąc przy tym twoje dłonie. Zaskoczyło cię to wyznanie. Po chwili uśmiechnęłaś się szeroko.
- Powiem ci coś, za co po prostu mnie zamordujesz. Byłam w tych trzech związkach, żeby spróbować zniwelować uczucie do ciebie. Miałam wrażenie, że po prostu mnie lubisz i nic więcej z tego nie wyniknie. Ale podobało mi się, jak zawsze starałeś się, żeby poprawić mi humor po rozstaniu, bo mimo wszystko ci chłopcy byli dla mnie po części ważni i z dnia na dzień mówili mi, że ja dla nich nic nie znaczę. - powiedziałaś i objęłaś go przytulając się do niego. Prawie natychmiast poczułaś jego ręce na swojej talii.
- No teraz to rzeczywiście chciałbym zamordować, ale nie ciebie tylko tych idiotów. - odparł a ty zaśmiałaś się szczerze.
- Wiesz, że bardzo chciałabym być z tobą? - szepnęłaś do jego ucha. Odsunęłaś się trochę a on szybko przyciągnął cię i połączył wasze usta. Nagle coś wybuchnęło i usłyszeliśmy oklaski. Natychmiast oderwaliśmy się od siebie. Okazało się, że wszędzie było confetti a bracia klaskali i gwizdali co chwilę.
- Macie 5 minut na ucieczkę inaczej nie przeżyjecie. - wycedził Reiji przez zęby. Widziałaś jego wkurwienie w oczach.
- UCIEKAMY! - krzyknął Laito i wszyscy rozproszyli się z głośnym śmiechem. Również zachichotałaś pod nosem.
- Jesteś wspaniałym wsparciem. Idę się położyć, możesz potem do mnie przyjść. Tylko nie poturbuj ich za bardzo. Może jeszcze kiedyś się przydadzą. - powiedziałaś i pocałowałaś go krótko.
- Przyjdę, przyjdę. - odparł i wstał z miejsca. Pocałował cię w czoło.
- Ale najpierw znajdę tych kretynów, którzy nam przerwali. - odpowiedział i wyszedł z salonu. Parsknęłaś śmiechem. Zabrałaś słodycze i poszłaś do swojego pokoju. Położyłaś jedzenie na szafce nocnej a sama ułożyłaś się na łóżku. Może rozstanie boli, ale masz swojego wampira, którego kochasz i on ciebie też.
CZYTASZ
Diabolik lovers - one-shots [Zakończone]
FanfictionAKTUALIZACJA: Na profilu jest druga część! Zapraszam tam wszystkich czytelników <3 I nie chcę poprawiać pierwszych shotów, które dopiero wprowadzały mnie w temat, więc nie oceniajcie książki po nich 🙏 Okładka by: @SiHiroko2414 😍 One-shoty z br...