Shuu | Kotki |

1.9K 114 15
                                    

Dla TTruskowkowa

Ściąga: 

[T/i] - twoje imię

Przyszłaś dzisiaj do Sakamaki'ch a konkretnie do swojego chłopaka Shuu. Zapukałaś do wielkich drzwi. Przez chwilę nic się nie działo. Po kilku minutach oczekiwania usłyszałaś ciche drapanie po drzwiach od środka. Postanowiłaś wejść do środka. O mało nie potknęłaś się o czarnego kotka, który zaczął atakować twoje nogi. Zamknęłaś za sobą drzwi i wzięłaś zwierzątko na ręce. 

- Już maluchu, uspokój się trochę. - odparłaś głaskając kota. Zobaczyłaś, że ma obróżkę z przypinką. 

- Reiji? - przeczytałaś a kot tylko polizał cię po ręce. Od razu pobiegłaś do salonu ze zmienionym wampirem na rękach. Tam zastałaś istne pobojowisko. Trzy koty biegały wszędzie nie zwracając uwagi, że przewracają wazony lub inne rzeczy. Jeden spał spokojnie na kanapie a drugi drapał ściany. Po sekundzie wiedziałaś jaki wampir jest którym kotem. Położyłaś Reiji'ego na fotelu. Złapałaś Kanato i Ayato w swoje dłonie a Laito sam zaczął łasić się do twoich nóg. 

- Co się tutaj stało? - zapytałaś. Ayato ugryzł cię w rękę a ty go puściłaś. Odłożyłaś również Kanato, żeby wziąć bandaże, bo ten rudzielec wbił swoje ząbki aż do krwi. 

- A żeby cię diabli Ayato. - wyszeptałaś idąc do kuchni. Znalazłaś apteczkę w szafce i opatrzyłaś dłoń. Ciche mruczenie zwróciło twoją uwagę. Kot o żółtym umaszczeniu siedział przy twojej lewej nodze. Po jego granatowych oczach poznałaś swojego chłopaka. Uśmiechnęłaś się do zwierzątka i podniosłaś go na stół. 

- Co tam Shuu? Tylko skończę wiązać bandaż i spróbuję coś wymyślić. - odparłaś a kot tylko ułożył się wygodnie. Cierpliwie poczekał aż skończysz. Po odłożeniu wszystkiego na miejsce, wzięłaś Shuu na ręce i pocałowałaś jego główkę. Kotek zaczął mruczeć a ty wróciłaś do salonu siadając na kanapie. Wszyscy bracia zebrali się wokół ciebie. Ayato z Kanato atakowali twoje stopy, Subaru i Reiji usiedli na stole patrząc na ciebie a Laito ułożył się na twoich udach. 

- I co ja mam teraz z wami zrobić? - zapytałaś, ale żaden z nich nie mógł ci odpowiedzieć. Myślałaś przez pół godziny, ale to na nic. Westchnęłaś cicho cały czas głaszcząc Shuu, który smacznie spał na twoich rękach. 

- Dobra, wydaje mi się, że mnie rozumiecie. Zadam wam kilka pytań. Jedno "miau" na tak a dwa na nie. Zgoda? - spytałaś zwracając uwagę kotów. Wszyscy odpowiedzieli twierdząco. 

- Czy wiecie czemu jesteście kotami? - zadałaś pytanie. Odpowiedź była przecząca. 

- Chcecie coś do jedzenia? - spytałaś. Znowu odpowiedź była zaprzeczająca.

- Może położymy się spać a jeśli do jutra wam nie przejdzie to poszukamy jakiegoś rozwiązania. - zastanowiłaś się głośno a koty potwierdziły swoją przychylność. Odprowadziłaś je do ich pokoi i pomogłaś wspiąć się na łóżko. Gdy jednak chciałaś położyć Shuu, on mocno złapał się twojego przedramienia i nie chciał za nic puścić. W końcu byłaś zmuszona, żeby położyć się na jego łóżku a kot ułożył się na twoim brzuchu. Napisałaś jeszcze szybko do rodziców, że zostajesz u Sakamaki'ch i poszłaś spać razem ze swoim chłopakiem zmienionym w kota. 

***

Obudziłaś się i od razu poczułaś, że leżysz na czymś twardym, ale przyjemnie wygodnym. Otworzyłaś jedno oko, aby zobaczyć co to. Podniosłaś się lekko już całkiem obudzona. Nie mogłaś uwierzyć własnym oczom. Wampir spał sobie w najlepsze, ale w swojej normalnej postaci. 

- Shuu! Nie jesteś już kotem! To wspaniale! - krzyknęłaś rzucając się na szyję chłopakowi. Poczułaś jak jego ręce cię obejmują przyciskając twoje ciało jeszcze bliżej. Wtuliłaś się w niego a on pocałował cię w czubek głowy. 

- Też się cieszę. - odparł zdawkowo, ale przynajmniej coś powiedział

- Pewnie twoi bracia również doszli do siebie. Może pójdźmy to sprawdzić? - zaproponowałaś, ale spotkałaś się z milczącą niezgodą. Pocałowałaś wampira w policzek. 

- No dobrze, nie idziemy. Naprawdę się bałam, że nie będę mogła wam pomóc, ale jako kotki byliście tacy słodcy. - zachwyciłaś się. Na pewno to stwierdzenie go wkurzy, ale ty tylko ułożyłaś się tak, aby wtulić się w jego bok. 

- Szkoda, że nie zajęłaś się tylko mną. - odpowiedział a ty zaśmiałaś się cicho

- Zazdrośnik. - powiedziałaś półgłosem. Wampir tylko prychnął, ale mocno cię przytulił i razem zasnęliście.

(Bo jakże inaczej mógłby się skończyć shot z naszym kochanym leniwcem?)

Diabolik lovers - one-shots [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz