Shuu | Światło |

1.7K 99 10
                                    

Shot dla TTruskawkowa

Ściąga:

[T/i] - twoje imię

Mimo, że jesteś wampirem-arystokraktą, od urodzenia nie widzisz. Jednak doskonale sobie radzisz. Dzisiaj rodzice zabierają się do rezydencji Sakamaki'ch. Mają was przyjąć synowie KarlHeinz'a razem z nim. Mężczyzna jest bliskim przyjacielem twoich rodzicieli. Osobiście nie lubisz gościa, bo wydaje ci się, że w jego zachowaniu jest coś podejrzanego. 

- Kochanie, będziemy za chwilę na miejscu. - powiedziała twoja mama a ty pokiwałaś głową. Rzeczywiście, po jakiś dziesięciu minutach, samochód zaparkował. Usłyszałaś jak rodzice otwierają drzwi i również wysiadłaś. Poczułaś jak mama łapie cię za rękę. Chwyciłaś się jej ramienia. Nie znasz tu terenu, więc wolisz się trzymać rodzicielki. 

- Ostrożnie, teraz są schody. - ostrzegła cię. Wybadałaś, gdzie się znajdują i dzielnie się po nich wspięłaś. Usłyszałaś lekkie skrzypienie drzwi. 

- Witajcie w naszej rezydencji, nazywam się Reiji Sakamaki, drugi syn KarlHeinz'a. Zapraszam do środka. - powiedział młody mężczyzna. Weszliście do środka. Trochę się obawiałaś, ale twoja mama pomogła ci przejść do salonu, gdzie słyszałaś ciche rozmowy. Tu zatrzymaliście się. Reiji zaczął przedstawiać swoich braci, ale nie pomogło ci to, bo nie jesteś w stanie rozróżnić, który gdzie się znajduje. Nagle ktoś chwycił cię za drugą rękę. Przestraszyłaś się lekko. 

- Nie bój się [T/i]. To Shuu, zajmie się tobą. Nie martw się. - odparła twoja mama. Pokiwałaś głową, ale nie chciałaś, żeby gdzieś cię wyprowadzili. Pierwszy raz poczułaś panikę w nowym miejscu. 

- [T/i], zabiorę cię do ogrodu. Tam będziesz czuć się dobrze. - usłyszałaś tuż przy uchu. Tembr jego głosu był niesamowity. Bardzo spodobało ci się brzmienie. Chłopak pociągnął cię za sobą i wyprowadził na zewnątrz. Czułaś piękny zapach róż. Shuu pomógł ci ze schodami. 

- Zostałeś uprzedzony o mojej przypadłości? - spytałaś, kiedy kolejny raz podniósł cię do góry, żeby pomóc ci z nieznaną przeszkodą. Poczułaś z powrotem grunt pod nogami. 

- Prawda, ale to nie znaczy, że będę cię gorzej traktował. - odpowiedział nie puszczając cię z objęć. Było ci miło. Pierwszy raz, ktoś z zewnątrz nie patrzył na ciebie z politowaniem. 

- To bardzo miłe z twojej strony. Zawsze uważałam to za przeszkodę, ale nauczyłam się z tym żyć. - powiedziałaś. Sama się dziwiłaś, że tak łatwo mu zaufałaś. 

- Wiesz o planach naszych rodziców? - spytał po chwili ciszy. Pokręciłaś przecząco głową. 

- Spróbuję zgadnąć. Chcą mnie gdzieś sprzedać na małżeństwo. Teraz starają się dogadać z KarlHeinz'em. - odparłaś smutno

- Najpewniej za pół roku weźmiemy ślub. - odpowiedział. Poczułaś łzy w swoich oczach. Myślałaś, że los, który spotkał twoje starsze siostry, ominie cię. Twoi rodzice zawsze zwracali na ciebie większą uwagę, ale wygląda na to, że nie chcieli, żeby coś ci się stało. 

- Czemu oni muszą być tacy pazerni? Sądziłam, że dzięki mojej przypadłości czeka mnie inny los. - wyjaśniłaś. Poczułaś jak chłopak ociera twoje policzki. 

- Nie musisz się martwić. Nie będę na nic naciskać. - obiecał. Przyciągnął cię do siebie a ty przytuliłaś go mocno. Czułaś wielki zawód. Sądziłaś, że twoi rodzice są inni. 

- Dziękuję Shuu. Wiesz, że nie będzie ze mną najłatwiej, ale będę się starać ze wszystkich sił. - powiedziałaś

- [T/i] za dużo się martwisz. Nie musisz. Ja i tak całymi dniami słucham lub gram muzykę. Będziesz mi towarzyszyć. - oznajmił a ty uśmiechnęłaś się do niego. 

- Kocham muzykę. Mam nadzieję, że potrafisz dobrze grać. Inaczej ja rezygnuję. - zażartowałaś

- Jeśli chcesz mogę ci coś zagrać na skrzypcach. - powiedział łapiąc cię za dłoń. Pokiwałaś głową na zgodę. Razem przeszliście do jego pokoju. Wyczułaś po zapachu w pomieszczeniu. Bardzo pachniało tu Shuu. Posadził cię w miękkim fotelu a po chwili usłyszałaś pierwsze dźwięki. Piękna melodia trwała kilka minut, ale mogłabyś słuchać dalej. 

- Pięknie, zagraj coś jeszcze. - poprosiłaś, kiedy skończył. Przez chwilę nic nie słyszałaś, ale poczułaś coś miękkiego na swoich wargach. Oddałaś powolny gest. Po kilku minutach odsunął się i zaczął grać kolejny utwór. 

---------------------------------------

Nie przyjmuję na razie zamówień (!)

Diabolik lovers - one-shots [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz