Shu (lemon) | Zimno |

1.8K 88 10
                                    

Shot dla olciaa_fasolciaa

Ściąga:

[T/i] - twoje imię

Owinęłaś się kocykiem i wyszłaś z pokoju. Jest ci przeraźliwie zimno, ale zrzucasz to niewyspanie. Zeszłaś na dół i przeszłaś do jadalni. Usiadłaś koło swojego chłopaka Shu i położyłaś głowę na jego ramieniu.

- Czy wy tu nie macie jakiegoś ogrzewania? - spytałaś. Blondyn nic nie odpowiedział. Westchnęłaś cicho, ale wyprostowałaś się, kiedy Reiji z Kanato zaczęli przynosić śniadanie. Od razu zabrałaś się za jedzenie.

Kończyłaś jako jedna z ostatnich i Shu siedział obok czekając na ciebie. Kątem oka zobaczyłaś, że Laito szepcze coś blondynowi na ucha i odchodzi ze swoim firmowym, zboczonym uśmiechem. Szybko dojadłaś swój posiłek. Pomogłaś jeszcze Reiji'emu posprzątać ze stołu, chociaż było ciężko z kocykiem na ramionach. Po chwili Shu otoczył cię ramieniem i razem poszliście do pokoju. Dzięki Bogu, dzisiaj sobota i można zostać pod cieplutką kołderką przez cały dzień. Położyliśmy się oboje a ja przytuliłam się do wampira. Może nie jest ciepły, ale przez ubrania tak tego nie czuć.

- Co powiedział ci Laito? - spytałaś z ciekawości. Spojrzałaś na niego i napotkałaś jego granatowe oczy.

- Że powinienem cię przelecieć to będzie ci cieplej. - odpowiedział. Prychnęłaś cicho i podniosłaś się. Wstałaś z łóżka. Byłaś wkurzona, bo kapelusznik ciągle rzuca w twoją stronę aluzje i namawia cię na stracenie dziewictwa, odkąd się o tym dowiedział.

- Gdzie idziesz? - spytał

- Nagadać temu zboczeńcowi. To, kiedy będę gotowa na seks nie powinno być jego sprawą i mógłby przestać nagabywać na mnie. - odparłaś. Jednak nie zdążyłaś dojść do drzwi a zostałaś przygwożdżona do ściany.

- Nie pójdziesz. - powiedział. Obróciłaś się do niego przodem. On odchylił trochę twoją głowę i zerknął na twoją szyję.

- Możesz się napić. - rzuciłaś. Chłopak podniósł cię i położył na łóżku. Delikatnie wgryzł się w twoją szyję. Stęknęłaś cichutko.

- Kocham cię [T/i]. - szepnął do twojego ucha po chwili. Pocałował cię krótko.

- Ja ciebie też. - odpowiedziałaś. Chłopak położył dłoń na twoim policzku. Przyciągnęłaś go do siebie i pocałowałaś. Pogłębił pieszczotę dociskając twoje ciało do materaca. Czułaś, że jesteś gotowa, ale mimo to, trochę się stresowałaś. Poczułaś jego ręce na swoich biodrach. Zaczął powoli ściągać z ciebie koszulkę a ty poczułaś dreszcze spowodowane zimnem. Nie przejęłaś się tym zbytnio. Wtuliłaś ciało w jego pozwalając, żeby jego dłonie błądziły wzdłuż twojego kręgosłupa. Zaczęłaś powoli ściągać jego zielony sweter i zabrałaś się za rozpinanie guzików jego koszuli. Po chwili obie te rzeczy znalazły się gdzieś w kącie pokoju. Chłopak niecierpliwie zerwał twoje spodnie. Zostałaś w samej bieliźnie. Lekko się zaczerwieniłaś, jednak Shu się tym nie przejął. Rozerwał twój biustonosz i przyssał się natychmiast do lewej piersi. Jęknęłaś cicho. Wampir zjechał ustami przez twój brzuch aż do linii majtek. Pochwycił ją w zęby i zdjął resztki odzienia. Teraz byłaś zupełnie naga. 

- Jesteś piękna. - szepnął ci do ucha podnosząc się. Odwróciłaś głowę w bok, żeby ukryć swoje zakłopotanie. Shu to wykorzystał i przyssał się do czułego miejsca przy twoim uchu. Jęknęłaś cicho czując przyjemne dreszcze przy kręgosłupie. Przejechałaś dłońmi po jego torsie i brzuchu. Zatrzymałaś się na pasku. Zaczęłaś go rozpinać razem z guzikiem oraz rozporkiem. Zsunęłaś spodnie z jego bioder a on sam zdjął bokserki. Bez ostrzeżenia wszedł w ciebie. Zanim zdążyłaś krzyknąć, blondyn przyłożył swoje usta do twoich i złączył je. Odczekał chwilę a dłonią masował twoje podbrzusze. Westchnęłaś a on zaczął się powoli poruszać. Najpierw powoli, żebyś mogła się przyzwyczaić. Jednak po kilki pchnięciach przyspieszył nie powstrzymując dłużej twoich jęków. Ty też za bardzo się nie ograniczałaś. Po chwili poczułaś gromadzącą się przyjemność w dole brzucha. 

- Shu~ Szybciej~ - wydyszałaś a chłopak bez słowa wykonał polecenie. Pocałował cię w usta a w tym samym momencie po twoim ciele rozeszła się fala orgazmu. Coś ciepłego rozlało się w twoim ciele, ale nie przejęłaś się tym. Objęłaś kark blondyna i mocno go pocałowałaś. 

- To było niesamowite. - szepnęłaś zmęczona. Wampir podniósł się znad ciebie i wziął twoje ciało na ręce. 

- Teraz ciepła kąpiel. - zarządził idąc do łazienki. Przymknęłaś oczy przytulając się do nagiego torsu chłopaka. 

***

Już na drugi dzień okazało się, czemu było ci tak zimno. Odkąd się obudziłaś kichałaś i nie potrafiłaś powiedzieć słowa. Reiji zbadał cię pobieżnie. Stwierdził przeziębienie, ale i tak musisz zostać w domu, żeby się wyleczyć. Oczywiście Shu to nie przeszkadza. Dzięki temu mógł zostać w łóżku śpiąc obok ciebie. Jednak okularnik zabronił mu mieć jakikolwiek kontakt fizyczny z powodu temperatury jego ciała, która negatywnie wpływałaby na twoją chorobę. Blondyn, wbrew pozorom, bardzo restrykcyjnie się do tego stosuje. 

Obróciłaś się w jego stronę i przysunęłaś się bliżej. Mimo, że miał zamknięte oczy, doskonale wiedziałaś, że kontroluje odległość pomiędzy wami. 

- Shu, zimno mi. - powiedziałaś. Chłopak podniósł się, żeby podać ci kolejny koc, ale zatrzymałaś go. 

- Przytulisz? - spytałaś słodkim i ciężkim głosem, żeby wzbudzić w nim litość. Westchnął, co oznaczało jego poddanie się. Odkryłaś kołdrę i dwa koce, żeby móc dopuścić chłopaka. On położył się blisko ciebie. Podłożył rękę pod twoją głowę. Wczepiłaś się w jego sweter i wtuliłaś w jego ciało. 

- O wiele lepiej. - odparłaś zamykając oczy. Shu ucałował twoje gorące czoło i zasnął razem z tobą. 

--------------------------------------------

Hej! Chciałam przypomnieć, że czekam na wasze pytanka do Q&A. Możecie pisać w kom, na priv, gdzie chcecie 😄

Diabolik lovers - one-shots [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz