Dla Cy_Tr_Yn_Qa
Ściąga:
[T/i] - twoje imię
[I/d] - imię dziewczyny
Świat do góry nogami wydaje się dziwny. Wszystko stoi na głowie. Szkoda tylko, że dopiero Subaru musiał cię wynieść z imprezy, żebyś to dostrzegła.
- Subiś, czemu nie mogę się dalej bawić z przyjaciółkami? - spytałaś będąc nie do końca trzeźwa. Nieźle popiłaś z koleżankami.
- Bo dzwoniłaś do mnie w środku nocy i zaczęłaś wygadywać jakieś głupoty. - odpowiedział. Prychnęłaś głośno.
- Świnia z ciebie. - burknęłaś pod nosem. Białowłosy tylko pokręcił głową.
- Nazywaj mnie jak chcesz. Możesz krzyczeć, bić, przezywać, ale i tak zabieram cię do siebie. Nie będziesz już dzisiaj pić. - odparł. Westchnęłaś cicho.
- Co ja ci w ogóle gadałam? - spytałaś
- Opisywałaś mi co byś ze mną zrobiła w łóżku, potem powiedziałaś, że jakaś tam [I/d] chciałaby tego wszystkiego spróbować i niby poszłyście na piętro, ale znalazłem cię na schodach, gdzie gadałaś z jednym słupkiem balustrady myśląc, że to [I/d]. - odpowiedział. Wszedł na teren rezydencji i szybko przeszedł do budynku.
- A to było pikantne? - zastanowiłaś się na głos
- Bardzo. - odparł
- Chciałbyś spróbować, co? - zapytałaś podnosząc się trochę. Objęłaś jego szyję, żeby móc patrzeć jak się rumieni. Chłopak syknął pod nosem wchodząc do swojego pokoju. Położył cię na łóżku i podszedł do drzwi, żeby je zamknąć na klucz.
- Subi, pomożesz mi, czy mam się sama zabawić na twoich oczach? - spytałaś kokieteryjnie odchylając lekko dekolt do kusej sukienki, którą miałaś na sobie.
- Co ty wyprawiasz? - odpowiedział pytaniem. Jednak widziałaś jak lekko się podniecił. Przywołałaś go ruchem ręki. Nie mógł się oprzeć i usiadł obok ciebie. Oparł się na ręce, którą przełożył przez twoje ciało. Przejechał kciukiem po twojej skórze na szyi. Wpatrywał się w nią intensywnie. Odchyliłaś głowę na znak, że może trochę wypić. Odrzuciłaś włosy do tyłu a Subaru nachylił się nad tobą. Byłaś przygotowana na ugryzienie, ale poczułaś tylko zimne usta chłopaka. Zrobił ci malinkę a ty westchnęłaś z przyjemności. Dopiero po chwili wgryzł się delikatnie przy obojczyku. Jęknęłaś cicho, ale nie bolało cię to.
Po kilku minutach wyjął swoje kły i wpił się w twoje usta. Oddałaś pocałunek. Uklęknął nad twoim brzuchem. Cały czas całując cię zaczął ściągać twoją sukienkę. Palcami sprawnie znalazł zamek i odpiął go. Materiał sukienki wylądował na podłodze. Zostałaś praktycznie w samej bieliźnie. Nie pozostałaś mu dłużna i zaczęłaś rozpinać jego koszulę. Zrzuciłaś ją razem z marynarką. Chłopak przejechał przez twój dekolt, brzuch aż do twojego intymnego miejsca delikatnie muskając skórę swoimi palcami i ustami. Mruczałaś niczym kotka. Poszperałaś przy jego spodniach i po kilku sekundach one też leżały na podłodze. Nagle poczułaś jak wkłada w ciebie jednego palca. Jęknęłaś półgłosem. Zaczął nim poruszać a po chwili dodał jeszcze jednego. Przyssał się ustami do twojej szyi i zrobił ci ze trzy malinki. Ściągnął z ciebie bieliznę. Ustawił swojego członka przy twoim wejściu. Chwilę się zawahał. Nachylił się do ciebie i pocałował cię w usta. Położyłaś dłonie na jego policzkach, bo doskonale wiedziałaś, że zawsze się martwi, aby nie zrobić ci krzywdy przy seksie.
- Spokojnie Subi. Wejdź we mnie. - odparłaś. Chłopak skinął głową. Zaczął powoli w ciebie wchodzić. Czułaś jak rozrywa cię od środka, ale przywykłaś do tego. Poczekał chwilę aż skinęłaś głową, że już może. Zaczął powoli się poruszać a ból przerodził się w przyjemność. Jęczałaś a wampir co jakiś czas tłumił twój głos przez pocałunki. Złapał za twoją pierś i zaczął ją ugniatać. Co jakiś czas jeszcze przygryzł ją. Objęłaś go rękami, żeby był jeszcze bliżej ciebie. Jego ciepły oddech owiewał twoją szyję.
- Szybciej~! - zawołałaś a chłopak przyspieszył. Nieświadomie wbiłaś paznokcie w jego plecy. Wampir tylko jęknął na to i pocałował cię. Wepchnął swój język do twoich ust. Nie mogłaś się powstrzymać od cichego pomrukiwania z aprobatą.
- Subaru ~ Ja zaraz dojdę... - wysapałaś w jego usta. Nie zdążyłaś nic więcej zrobić, kiedy poczułaś ogromną falę przyjemności, która zalała twoje ciało. Krzyknęłaś dość głośno.
- Ja też. - jęknął ci do ucha i pchnął ostatni raz mocno. Doszedł w tobie i opadł obok ciebie. Wasze zmieszane, przyspieszone oddechy przerywały głuchą ciszę. Obróciłaś się na bok, przodem do białowłosego.
- Było wspaniale. - westchnęłaś przymykając oczy. Wtuliłaś się w zimny tors wampira i mimowolnie zasnęłaś. Poczułaś jego dłonie na swojej talii zanim zupełnie odpłynęłaś.
~***~
Obudziłaś się z niesamowitym kacem. Podniosłaś się z łóżka i chwyciłaś swój ulubiony szlafrok z krzesła obok łóżka. Narzuciłaś go na siebie. Podeszłaś do wielkiego lustra w kącie pokoju. Przyjrzałaś się swojemu odbiciu i stwierdziłaś, że wyglądasz okropnie. W dodatku masz po wczoraj mnóstwo malinek w takich miejscach, których nie da się zasłonić. Weszłaś do łazienki i zrzuciłaś z siebie materiał. Dołączyłaś do Subaru, który właśnie stał pod strumieniem wody. Przytuliłaś się do jego pleców.
- Jak się czujesz [T/i]? - spytał odwracając się do ciebie przodem
- Okropnie skacowana. - odpowiedziałaś
- Nie konkretnie o to mi chodziło. - odparł. Wziął do ręki żel pod prysznic i zaczął myć twoje plecy.
- Po naszej wspólnej nocy? Było cudownie. Chyba nie mogę wyobrazić sobie lepszego seksu niż z tobą. - powiedziałaś zgodnie z prawdą. Podniosłaś głowę do góry i pocałowałaś chłopaka.
Dokończyliście wspólny prysznic a Subaru przez resztę dnia dzielne walczył z twoim kacem.
CZYTASZ
Diabolik lovers - one-shots [Zakończone]
FanfictionAKTUALIZACJA: Na profilu jest druga część! Zapraszam tam wszystkich czytelników <3 I nie chcę poprawiać pierwszych shotów, które dopiero wprowadzały mnie w temat, więc nie oceniajcie książki po nich 🙏 Okładka by: @SiHiroko2414 😍 One-shoty z br...