Subaru (lemon) | Rocznica |

2.6K 111 31
                                    

Dla xSelenaKenobi

Ściąga:

[T/i] - twoje imię

[I/p] - imię przyjaciółki

Dzisiaj jest pierwsza rocznica twojego związku z Subaru. Chciałaś kupić mu coś wyjątkowego, więc wybrałaś się z przyjaciółką do galerii. Chodzicie już trzy godziny po sklepach. Nie, żeby [I/p] miała coś przeciwko, bo już majątek straciła, ale nadal nie znalazłaś nic co twoim zdaniem usatysfakcjonowałoby białowłosego wampira.

- [T/i] a może zrobisz mu niespodziankę w innym sensie? - zapytała ruszając brwiami. To oznaczało, że twoja przyjaciółka wymyśliła coś zboczonego. Przystanęłaś z boku i obróciłaś się do niej.

- Czyli? - spytałaś

- Wejdziemy do sklepu z jakąś seksi-bielizną a wieczorem dasz mu swoją cnotę. To chyba najlepszy prezent jaki mógłby dostać. - odpowiedziała. Zastanowiłaś się chwilę. W sumie Subaru wiele razy zapewniał cię, że nigdy nie odejdzie, bo bardzo cię kocha. 

- A raz się żyje. Idziemy. - powiedziałaś. [I/p] pociągnęła cię za rękę. Razem weszłyście do sklepu i razem wybrałyście odpowiedni zestaw. 

***

Będąc w swoim pokoju patrzyłaś w lustro i oceniałaś jak wyglądasz w nowym zakupie. Musiałaś jednak przyznać, że twoja przyjaciółka to ucieleśnienie Laito w wersji damskiej. Sama uznałaś, że wyglądasz bardzo seksownie. Ubrałaś krótką spódniczkę do połowy uda i gładką bluzkę. Tak wybrałaś się do rezydencji Sakamaki'ch, gdzie umówiłaś się ze swoim chłopakiem. 

Weszłaś do budynku, ale nikogo nie było. Nagle poczułaś jak czyjeś ramiona oplatają cię od tyłu. 

- Subaru! - krzyknęłaś i obróciłaś się w jego ramiawdzonach. To co zobaczyłaś po prostu zwaliło cię z nóg. Białowłosy miał ubrany biały garnitur i królicze uszka. 

- O boże... Wyglądasz tak uroczo! - powiedziałaś obejmując jego szyję 

- Chciałem zrobić ci niespodziankę. - odparł. Przyciągnęłaś go do siebie i wpiłaś się w jego usta. 

- Ja też... mam coś... dla ciebie... - wysapałaś pomiędzy pocałunkami. Wplotłaś palce w jego miękkie włosy. 

- Tak? Co to jest? - spytał szeptem 

- Musisz sam sprawdzić. Mam to pod wierzchnią warstwą ubrań. - odpowiedziałaś i skierowałaś jego dłoń na swoje udo. Zaczął nią sunąć do góry a ty mocno go pocałowałaś. 

- Dobrze ci idzie rozwiązywanie zagadek Sherlocku. - odparłaś. Podskoczyłaś do góry i oplotłaś go nogami w pasie. Chłopak złapał twoje uda. 

- Chcesz mi się oddać? Przecież jesteś dziewicą, ja ci krzywdę zrobię! - zapytał zdziwiony

- Subaru, ufam ci. Poza tym jakkolwiek byśmy tego nie zrobili na pewno będzie cudownie, wiesz czemu? Bo cię kocham i nieważne czy będzie bolało czy nie, to nasza chwila. Nikt nie będzie o niej wiedział oprócz nas. - powiedziałaś i położyłaś dłoń na jego sercu. 

- Masz rację. Też cię kocham i postaram się być delikatny. - odpowiedział a ty uśmiechnęłaś się jeszcze szerzej. Cieszyłaś się, że Subaru nabiera powoli trochę pewności siebie. 

- To chodźmy do ciebie. Nie mogę się doczekać co mi powiesz na temat niespodzianki. - odparłaś. Chłopak zaniósł cię do pokoju. Zamknął dokładnie za sobą drzwi, jakby ktoś niespodziewany wrócił. 

- Ściągnij ze mnie bluzkę.  - poprosiłaś a wampir z chęcią to zrobił. Kiedy zobaczył koronkowy biustonosz z dodatkami od razu zerwał z ciebie spódniczkę. Głośno nabrał powietrza przez zęby. 

- Kobieto, ja już mam problem w spodniach a jeszcze nic nie zrobiliśmy. - powiedział a ty wyszczerzyłaś się do niego. 

- Czyli podoba ci się to co widzisz? - spytałaś dla pewności. Położyłaś dłonie na jego torsie a on podniósł jedną twoją nogę za kolano. 

- Nawet nie wiesz jak bardzo. - odpowiedział całując cię krótko. Zrzuciłaś z jego ramion marynarkę i rozpięłaś czarną koszulę. On natomiast zaczął rozpracowywać jak ma zdjąć z ciebie bieliznę. Niby przypadkiem przejechałaś dłonią po jego kroczu i usłyszałaś cichy jęk. Uśmiechnęłaś się chytrze. Ściągnęłaś również jego koszulę. Zabrałaś się za majstrowanie przy zamku spodni. Poczułaś jak dobrze przyległy biustonosz się rozluźnia, czyli już znalazł zapięcie. Pozwoliłaś mu spaść na podłogę. Subaru podniósł twoje ciało i ułożył cię na materacu. Sam zawisnął nad tobą. Delikatnie przyssał się do twojej piersi a ty jęknęłaś cicho. Zrobił ci malinkę pomiędzy piersiami. Wrócił do twoich ust a dłoń, dokładnie opuszek palca, tworzyła kształty i wzorki na twojej skórze brzucha. W końcu wślizgnął się pod materiał majtek a ty westchnęłaś. Nie patyczkował się tylko od razu wsadził w ciebie jeden palec. Jęknęłaś głośno. Sama chwyciłaś jego krocze.

- Nie wytrzymam. - powiedział podnosząc się. Zerwał twoje majtki.

- Nic nie szkodzi. - odparłaś i lekko rozłożyłaś nogi. Zamknęłaś oczy. Poczułaś jak Subaru zaczął w ciebie wchodzić. Bolało jak diabli a niekomfortowe uczucie rozciągania nie pomagało.

- [T/i] przepraszam. - wyszeptał, kiedy już wszedł do końca. Nachylił się a ty objęłaś jego kark. Po chwili pokiwałaś głową, że już jest dobrze. Wyszedł z ciebie i wrócił. Jęknęłaś cicho. Zaczął się poruszać w tobie. Na początku powoli, żeby nie zrobić ci krzywdy. Gdy jęknęłaś głośno, miarowo przyspieszał czynność. Czułaś się coraz lepiej. Byłaś cała rozpalona w środku. 

- Subaru!!! - krzyknęłaś, gdy poczułaś, że dochodzisz. Białowłosy jeszcze został w tobie a po chwili coś ciepłego rozlało się w tobie. Razem opadliście na poduszki. Wtuliłaś się w tors wampira. 

- Kocham cię [T/i]. - powiedział i pocałował twój policzek trzy razy

- Ja ciebie też, ale jak mnie zapłodniłeś to coś ci zrobię. - odpowiedziałaś

Diabolik lovers - one-shots [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz