Kanato | Przytulanka |

2.8K 115 34
                                    

Shot dla KiraMamiko

Ściąga:

[T/i] - twoje imię

[k/s] - kolor sukienki

Krążyłaś po pokoju śpiewając swoją ulubioną piosenką. Zastanawiałaś się co dać swojemu przyjacielowi jako prezent na urodziny. Nagle wywróciłaś się i wylądowałaś na dywanie. Zobaczyłaś, że twój upadek spowodował pluszowy miś. Wzięłaś go do ręki.

- Przecież Kanato stracił swojego misia. Uszyję mu nowego! - powiedziałaś do siebie i w myślach pochwaliłaś swój pomysł. Odłożyłaś pluszaka na łóżko. Wyszłaś z pokoju. W salonie zastałaś swoją mamę.

- Mamo, wiem co dam Kanato! Zrobię mu nowego misia. - oznajmiłaś szczęśliwa

- Dobry pomysł, jakbyś potrzebowała mojej pomocy to powiedz. - odpowiedziała a ty pobiegłaś z powrotem do pokoju. Wzięłaś kartkę i ołówki. Musisz wiedzieć jak przytulanka ma wyglądać.

***

Po godzinie wymyśliłaś jaki będzie miś. Teraz musisz tylko iść kupić materiały i coś do wypchania. Wzięłaś portfel oraz telefon wychodząc z domu. Niedaleko twojej szkoły znajduje się sklep z takimi rzeczami. Popędziłaś tam jak na skrzydłach. Na szczęście dostałaś wszystko co potrzebowałaś. Szybko załatwiłaś sprawę i wracałaś do domu.

- [T/i]! - usłyszałaś za sobą. Odwróciłaś się a w twoją stronę szli Ayato, Kanato i Laito. Mentalnie się walnęłaś.

- Cześć chłopaki! Co tu robicie? - przywitałaś się z nimi najszczerzej jak się dało

- Poszliśmy po dekoracje na przyjęcie. W końcu w trójkę obchodzimy to ważne święto. - odparł Laito i puścił ci oczko

- Czyli w tym roku tylko jedna impreza? - zapytałaś z nadzieją. W zeszłym roku zrobili trzy pod rząd i to były męczarnie.

- Tak. - odpowiedział Ayato. Ulżyło ci.

- Co masz w torbach [T/i]? - zainteresował się Kanato. Schowałaś je szybko za siebie.

- To nic ważnego, mama poprosiła mnie o te rzeczy. - odparłaś uśmiechając się nerwowo - Muszę lecieć, pa! - dopowiedziałaś i pobiegłaś do swojego domu. Z hukiem zamknęłaś za sobą drzwi. Zaniosłaś rzeczy do pokoju. Od razu zabrałaś się do pracy.

~*~

Po kilku godzinach męczarni i tysiącu ukłuć igłą w końcu skończyłaś. Zawiązałaś na szyi misia wielką, czerwoną kokardę jako zwieńczenie dzieła. Usadziłaś pluszaka na biurku i zaczęłaś sprzątać bałagan, który powstał przy tworzeniu misia. Nagle ktoś zapukał do drzwi twojego pokoju. Była to twoja mama.

- Jak ci idzie? - zapytała. Wstałaś z ziemi i pokazałaś jej przytulankę, którą własnoręcznie stworzyłaś.

- Ślicznie! Na pewno Kanato się spodoba. - odparła uśmiechając się. Oddałaś gest i dokończyłaś sprzątanie. Mama przyniosła ci torebkę prezentową na misia. Spakowałaś go do środka. Dla Ayato i Laito już dawno kupiłaś prezenty. Padłaś na łóżko szczęśliwa i zadowolona z siebie.

~***~

Wysiadłaś z samochodu i wzięłaś trzy torebki do rąk. Pożegnałaś się z mamą, która podrzuciła cię do Sakamaki'ch. Przeszłaś przez bramę. Od razu ktoś rzucił się na twoją szyję.

- [T/i]! Przyszłaś! - usłyszałaś i od razu rozpoznałaś głos

- Jasne, że tak Kanato. - odpowiedziałaś oddając przytulasa. Odsunął się trochę i razem weszliście do rezydencji. Całej trójce złożyłaś życzenia. Dałaś im torby z prezentami starając się ich nie pomylić. Oprócz ciebie i braci Sakamaki'ch było mnóstwo ludzi. Przynajmniej z wyglądu ich przypominali. Starałaś się trzymać w miarę blisko fioletowowłosego lub mieć przynajmniej go w zasięgu wzroku. Zauważyłaś również kilka osób ze szkoły. Przysiadłaś na kanapie skubiąc kawałek [k/s] sukienki.

Shuu i Reiji wnieśli tort dla trojaczków. Wszyscy zgromadzili się wokół stołu i zgodnie zaśpiewaliście im życzenia. Ktoś objął cię w pasie a ty podskoczyłaś wystraszona. Spojrzałaś w górę i zobaczyłaś dorosłego mężczyznę z zielonymi włosami.

- Przypominasz trochę Cordelię. Tylko inny kolor włosów i oczu. Musisz iść ze mną. - powiedział poważnie. Wystraszona nie potrafiłaś się ruszyć.

- Ona jest moja! - odparł stanowczo Kanato. Wyrwał cię z objęć mężczyzny i przytulił do siebie.

- Ta dziewczyna jest idealna do wskrzeszenia Cordelii. Musisz mi oddać ją. Przecież sam chcesz jej powrotu! - krzyknął. Dopiero teraz zrozumiałaś, że facet totalnie się upił.

- Przestań Richter! Nie odzyskasz już naszej matki. - Laito i Ayato stanęli w waszej obronie. Kanato cały czas tulił cię do siebie.

- Nieważne. - powiedział i poszedł gdzieś. Rudowłosi obrócili się w waszą stronę.

- Wszystko w porządku [T/i]? - zapytał Laito. Skinęłaś głową na potwierdzenie.

- No cóż, impreza może trwać nadal. Dalej Shuu, puść jakąś fajną piosenkę! - krzyknął Ayato. Wszyscy wrócili do zabawy a ty nadal stałaś w uścisku Kanato. Po chwili fioletowowłosy wziął cię za rękę i pociągnął za sobą. Doszliście do jakiegoś pokoju. Posadził cię delikatnie na łóżku.

- Widziałem twój prezent. Nie mogłem się powstrzymać. Ten miś jest prześliczny. - odparł klękając przed tobą. Uśmiechnęłaś się szeroko.

- Cieszę się, że ci się podoba. - powiedziałaś szczęśliwa. Chłopak chwilę się wahał, ale podniósł się i ujął twoją twarz w swoje dłonie. Spojrzał w twoje oczy, po czym wpił się w twoje usta. Oddałaś gest pogłębiając go.

- Od dziś ty również będziesz moją przytulanką. - oznajmił uśmiechając się.

Diabolik lovers - one-shots [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz