Shot dla Revloney
Ściąga:
[T/i] - twoje imię
[k/w] - kolor włosów
[I/k] - imię kuzynki
Przyjechałaś dzisiaj do swojej kuzynki, której dawno nie widziałaś. Stanęłaś przy bramie do jej szkoły, żeby na nią zaczekać. Za chwilę powinna wyjść. Zdziwiło cię tylko dlaczego oprócz ciebie jest tu tak dużo dziewczyn. Słyszałaś jak w ich rozmowach przewija się imię "Kou". Znasz piosenkarza - Kou Mukami - którego lubisz słuchać. Zwątpiłaś, że mógłby tu chodzić do szkoły, ale nie wykluczyłaś tego całkowicie. Kiedyś nawet udało ci się z nim porozmawiać a potem znalazł cię w mediach społecznościowych. Pisaliście kilka miesięcy, ale potem kontakt się wam urwał. Czułaś się strasznie i nie chciałaś go znowu widzieć, bo to była twoja jedyna miłość.
- [T/i]! - usłyszałaś wołanie. Po chwili [I/k] rzuciła ci się na szyję. Objęłaś ją na powitanie.
- Strasznie tęskniłam! Cieszę się, że będziemy mogły cały tydzień spędzić razem. Mam już wszystko zaplanowane! - powiedziała szybko a ty tylko się uśmiechnęłaś. Twoja kuzynka to wielka gaduła.
- [I/k], spokojnie. Też się cieszę, ale musisz trochę przystopować. Jedna rzecz na raz. - odparłaś. Dziewczyna odsunęła się od ciebie.
- Jasne. To najpierw poznasz mojego najlepszego przyjaciela, który będzie z nami dzisiaj w domu, bo opowiedziałam mu o tobie i chce cię poznać! - oznajmiła. Posłałaś jej lekki uśmiech.
- Cześć [I/k]! - usłyszałaś za sobą. Odwróciłaś się i zobaczyłaś blondyna, który szedł w waszą stronę i machał ręką. Dziewczyny stojące przy bramie zaczęły piszczeć otaczając chłopaka. On dzielnie szedł dalej. Spojrzałaś na swoją kuzynkę, która była rozpromieniona.
- To jest właśnie mój najlepszy przyjaciel Kou! - odparła dziewczyna. Wzięła chłopaka za rękę i przyciągnęła do nas.
- Hej miło cię poznać MNeko-chan! [I/k] dużo o tobie mówiła. - przywitał się i podał ci dłoń. Złapałaś ją na krótko.
- Mi również miło. - odparłaś. Twoja kuzynka wzięła was oboje pod ramiona i ruszyła w stronę domu. Zajęła chłopaka luźną rozmową, za co w myślach byłaś jej wdzięczna.
W zamyśleniu dotarłaś do domu kuzynki. Dziewczyna usadziła was w salonie a sama poszła przygotować coś do picia i jedzenia.
- Może coś opowiesz o sobie [T/i]? - zapytał blondyn przysuwając się bliżej ciebie.
- Nie znoszę ludzi, którzy się narzucają. - odpowiedziałaś przenosząc wzrok na chłopaka
- Przecież chcę cię lepiej poznać. - odparł z miną niewiniątka. Wasza scenka mogłaby się ciągnąć w nieskończoność, bo oboje wiedzieliście, że [I/k] was podsłuchuje. Oplótł cię ramieniem i przytulił do siebie. Prychnęłaś cicho, ale postanowiłaś nie odsuwać się. Po chwili wróciła [I/k]. Kou tylko wzmocnił uścisk jakby bał się, że uciekniesz. Spojrzałaś na niego pytającym wzrokiem, ale po chwili odpuściłaś. Po chwili namysłu uznałaś, że nawet podoba ci się to.
- Kou! Zostaw moją [T/i]! Dopiero przyjechała i nie miałam kiedy się nią nacieszyć! - odparła dziewczyna podchodząc do was
- Nie ma mowy. Od teraz jest moja! - odpowiedział blondyn a ty mimo wszystko zaśmiałaś się cicho pod nosem. Oboje spojrzeli na ciebie.
- Wybaczcie, ale zachowujecie się prawie jak rodzeństwo. - powiedziałaś i wstałaś z miejsca
- Idę już do hotelu, bo zmęczona jestem. - oznajmiłaś przeciągając się. Przeszłaś do przedpokoju i ubrałaś się szybko, żeby nie zdążyli cię zatrzymać. Krzyknęłaś pożegnanie wychodząc z domu. Odetchnęłaś z ulgą znajdując się kilka metrów od wejścia. Przystanęłaś na chwilę i oparłaś się o najbliższe drzewo.
- [T/i]! Zaczekaj! - usłyszałaś wołanie chłopaka. Odwróciłaś się i zobaczyłaś Kou, który biegł w twoją stronę. Obróciłaś się z zamiarem ucieczki, ale blondyn zdążył dobiec do ciebie i złapał twoją rękę.
- Zostaw mnie, chcę już iść. - odparłaś starając się wyrwać. Zostałaś przyciągnięta do chłopaka i mocno przytulona.
- [T/i], twoja kuzynka chciała dobrze. Sam ją o to poprosiłem. Chciałem cię przeprosić za wszystko i odnowić kontakt. Z nikim nie miałem tak dobrych relacji a przez koncerty i zapełniony grafik nie miałem czasem nawet kiedy się przespać. - wytłumaczył, ale nadal starałaś się wyrwać. Nie chciałaś go słuchać.
- Nie rozumiesz słów "zostaw mnie"?! - krzyknęłaś robiąc trzy kroki do tyłu. Wystawiłaś ręce przed siebie, żeby nie zbliżył się do ciebie za blisko.
- Dobrze, zrobię to, ale pozwól mi się pocałować. Jeśli nic nie poczujesz to powiesz mi to prosto w oczy. Inaczej dalej będę się starał, żeby cię przekonać do siebie. - postawił sprawę jasno. Byłaś pewna, że dasz radę to zrobić i skinęłaś głową na zgodę. Przynajmniej będzie spokój.
Wampir położył dłonie na twoich policzkach i złączył wasze usta. Kou od razu delikatnie rozchylił twoje wargi i językiem przejechał po nich. Mimowolnie jęknęłaś cichutko. Chłopak odsunął się i zrobił minę jakby już miał dostać ochrzan. Nie zrobiłaś tego. Opatuliłaś się ramionami odwracając głowę w bok.
- Nigdy bym ci nie powiedziała, że już nic do ciebie nie czuję, bo to kłamstwo. Jesteś jedynym chłopakiem, którego kocham odkąd się poznaliśmy. Nie chcę po prostu znowu cierpieć. - powiedziałaś prawie szeptem. Blondyn tylko przytulił cię do siebie.
- Obiecuję, że nigdy nie pozwolę na to. Zależy mi na tobie. Gdyby tak nie było to bym cię nie szukał tam długo. Dasz mi szansę? - zapytał
- Tak. - odpowiedziałaś obejmując mocno tors chłopaka.
CZYTASZ
Diabolik lovers - one-shots [Zakończone]
FanfictionAKTUALIZACJA: Na profilu jest druga część! Zapraszam tam wszystkich czytelników <3 I nie chcę poprawiać pierwszych shotów, które dopiero wprowadzały mnie w temat, więc nie oceniajcie książki po nich 🙏 Okładka by: @SiHiroko2414 😍 One-shoty z br...