Shu | Relaks |

1.4K 57 3
                                    

5/5 Ostatni shot w tej książce. O 20 zakończenie z Q&A.

Shot dla Niuchaczka

Ściąga:

[T/i] - twoje imię

Zamontowałaś płótno na sztaludze. Nałożyłaś sobie farby na paletę. Chciałaś zacząć malować, ale zamoczyłaś pędzel w jednym kolorze i dotknęłaś płótna. Jednak utknęłaś w miejscu. Nie miałaś totalnie pomysłu a chciałaś coś wystawić na kolejną aukcję. Z tego głównie się utrzymujesz. Malowanie to twoje hobby i potrafisz z tego ciągnąć niezłą kasę. 

Nagle do głowy wpadł ci pomysł. Spróbujesz namalować portret swojego chłopaka, Shu. Wymieszałaś odpowiednie kolory i zaczęłaś malować. 

***

Z każdą chwilą byłaś coraz bardzie sfrustrowana. Ciągle coś poprawiasz i nie możesz dojść, czemu ciągle ci się nie udaje. Czegoś ci brakuje na obrazie, ale nie wiesz czego. 

Poczułaś czyjeś dłonie na swoich barkach. Westchnęłaś cicho. Od razu rozpoznałaś swojego chłopaka. 

- Jesteś spięta. - stwierdził Shu. Odwróciłaś się do niego.

- Co ty nie powiesz. - rzuciłaś sarkastycznie. Odłożyłaś paletę na szafkę z wszystkimi rzeczami do malowania. 

- Chodź ze mną. Najpierw relaks a potem praca. - odparł i złapał twoją dłoń. Pociągnął cię za sobą. Przeszliście do sali muzycznej. 

- Fortepian czy skrzypce? - spytał. Zastanowiłaś się chwilę. 

- Skrzypce. - odpowiedziałaś. Usiadłaś na krześle przy fortepianie. Odwróciłaś się w stronę chłopaka, który wziął w swoje dłonie instrument. Przejechał po nich smyczkiem. Zaczął grać a ty wsłuchałaś się w melodię. Patrzyłaś na jego płynne ruchy. 

- Zrelaksuj się. - odparł przebijając się przez dźwięki. Przymknęłaś oczy i położyłaś się na krześle. Spokojna melodia otoczyła cię ze wszystkich stron. Poczułaś jak twoje ciało rozluźnia się. Uśmiechnęłaś się delikatnie. 

- Dziękuję Shu. Zawsze wiesz, jak mnie uspokoić. - powiedziałaś. Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś, że blondyn stoi tuż obok ciebie. Zmienił utwór na twój ulubiony. Podniosłaś się i położyłaś palce na klawiszach fortepianu. Zaczęłaś grać razem z nim. 

Po utworze, uśmiechnęłaś się sama do siebie. Wampir usiadł obok ciebie i objął cię jednym ramieniem. 

- Potowarzyszę ci przy malowaniu. Razem zawsze jest raźniej. - zaproponował. Oparłaś głowę na jego ramieniu. 

- Chodźmy. Mam nadzieję, że to pomoże. - odpowiedziałaś. Oboje wstaliście z miejsca. Przeszliście do twojego pokoju, gdzie miałaś porozkładane rzeczy do malowania. Wzięłaś czyste płótno i wymieniłaś farby. Stanęłaś przy sztaludze. Westchnęłaś, ale poczułaś dłonie Shu na swoich biodrach. Przesunął nimi na twoje podbrzusze i przytulił się do twoich pleców. 

- Spokojnie. Dasz sobie radę. Tak jak zawsze. - wyszeptał do twojego ucha. Wzięłaś dwa głębokie oddechy i zamoczyłaś pędzel w farbie. Zaczęłaś wodzić nim po płótnie. Szło ci o wiele lepiej niż wcześniej. I przy okazji mogłaś podpatrywać pewne detale swojego chłopaka. A on podążał wzrokiem za dwoją dłonią tak długo aż nie skończyłaś. 

Dzieło musi przeschnąć, żebyś mogła wprowadzić drobne poprawki. Odstawiłaś rzeczy na szafkę. 

- Dziękuję Shu. Bardzo mi pomogłeś. - odparłaś obracając się do niego. Objęłaś go ramionami i położyłaś głowę na jego torsie. 

- Domyślam się. Byłaś po prostu zbyt zdenerwowana na malowanie. - odpowiedział. Uśmiechnęłaś się lekko. 

- Czemu ty zawsze wiesz czego mi potrzeba? - spytałaś 

- Po prostu wiem. Idziemy jeszcze pograć? - zaproponował. Skinęłaś na zgodę. Splotłaś wasze palce razem i przeszliście z powrotem do pokoju z instrumentami. Oboje usiedliście przy fortepianie. Wampir zaczął powoli uderzać palcami o klawisze. Przypatrywałaś się jego ruchom. Robił to z wyczuciem, ale też z niewielką ilością siły. Po chwili dołączyłam do niego. Każdy klawisz poddawał się z łatwością. Razem tworzyliście piękną, powolną melodię. Każdy dźwięk był na miejscu. Spojrzałaś na chłopaka. Napotkałaś jego wzrok wbity w ciebie. Uśmiechnęłaś się do niego. Blondyn nachylił się do ciebie i ostrożnie połączył wasze usta. Położyłam wolną dłoń na jego ramieniu a on przysunął się bliżej ciebie. Objął cię w pasie drugą ręką. Pogłębił wasz pocałunek a ty oddałaś go z chęcią. W takich momentach czujesz się odprężona i zrelaksowana najbardziej. To niesamowite jak obecność drugiej osoby jest w stanie nas uspokoić czy rozluźnić. 

Diabolik lovers - one-shots [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz