Reiji | Na odległość |

1.1K 83 7
                                    

Dla Ice_Fox_Queen

Ściąga:

[T/i] - twoje imię

[I/p] - imię przyjaciółki

Siedziałaś w kawiarence ze swoją przyjaciółką [I/p]. Czekasz na połączenie video ze swoim chłopakiem - Reiji'm. Poznałaś go na wymianie międzyszkolnej, w której uczestniczyłaś przez rok. Zaimponowałaś mu swoją wiedzą i biegłym językiem japońskim mimo, że pochodzisz z innego kraju.

- [T/i] nie denerwuj się tak. Pewnie coś go zajęło i nie może sięgnąć po telefon. - powiedziała twoja przyjaciółka. Postawiła przed tobą kawę a ty westchnęłaś.

- Może. Tylko, że rozmawialiśmy tydzień temu. Chciałabym, żeby tu był ze mną. - odparłaś. Twój telefon rozdzwonił się. To był Reiji, ale bez video rozmowy. [I/p] przysiadła się bliżej.

- Halo? - odebrałaś połączenie i podgłośniłaś tak, żeby dziewczyna słyszała

- Hej [T/i]. Wybacz, ale nie mogę dzisiaj rozmawiać na kamerce. Mam tu małe urwanie głowy, bo nowa mieszkanka tu przybyła i muszę pilnować tych idiotów. - opowiedział Reiji. Posmutniałaś, ponieważ naprawdę za nim tęsknisz.

- Czyli nie zobaczymy się przez kolejny miesiąc? - spytałaś pamiętając ostatnio przysłaną 'narzeczoną' i robotę, ile przy niej było

- Mam nadzieję, że wcześniej się uda. - odpowiedział

- Ja też mam nadzieję. Możesz do mnie pisać o każdej porze, skorzystam z jakiejkolwiek okazji, żeby cię zobaczyć. - powiedziałaś. Usłyszałaś ciche westchnięcie po drugiej stronie słuchawki.

- Też tęsknię za tobą. Niestety niektóre sprawy domagają się natychmiastowej uwagi. Nie mam na to wpływu. - odparł. Doskonale to rozumiałaś.

- Wiem, kocham cię.

- Ja ciebie też. Do usłyszenia. - pożegnał się a ty położyłaś telefon na stół. [I/p] przytuliła cię w geście wsparcia.

- Przykro mi. Chyba nie spotkacie się na twoich urodzinach. - odparła a ty otarłaś łzy i wtuliłaś się w przyjaciółkę

- Nie wiem co mam zrobić. Kocham Reiji'ego i nie chcę się z nim rozstawać. - powiedziałaś

- Wcale nie musisz. Na pewno jakoś ci to wynagrodzi. Pamiętam jak go poznałam. Nigdy nie widziałam w oczach tak silnego uczucia do drugiej osoby. Nie masz się co smucić. Dopijmy kawę i idziemy na te zakupy. - oznajmiła dziewczyna. Uśmiechnęłaś się lekko i postanowiłaś właśnie tak postąpić.

~***~

Od rana [I/p] nie daje ci spokoju. Nie pozwala ci być samej przez 5 minut.

- Dobra! Wszystko jest gotowe. Muszę tylko zawiązać ci oczy. Idziemy. - zarządziła. Szybko zakryła ci oczy i wyprowadziła cię z domu. Poczułaś, że wsiadasz do samochodu a [I/p] zapięła ci pas.

- Gdzie jedziemy? - zapytałaś śmiejąc się z zachowania przyjaciółki. 

- Zadbać o twój dobry humor w dniu urodzin! Nie bój się, to nie będzie nic strasznego. Spodoba ci się! - opowiedziała. Pokręciłaś głową w geście niedowierzania, ale siedziałaś spokojnie czekając, gdzie dziewczyna ma zamiar cię zabrać. Myslałaś, że może na lotnisko?

- Dobra, jesteśmy! - powiedziała [I/p]. Pomogła ci wysiąść. Słyszałaś odgłos silników samolotowych.

- Naprawdę jesteśmy na lotnisku? - spytałaś. Dziewczyna zdjęła ci opaskę z oczu. Miałaś rację.

-Tak, ale nie jesteśmy tu w tym celu, co sądzisz. Reiji nadal siedzi w Japonii. - odparła. Momentalnie posmutniałaś. Chyba przepadła ostatnia nadzieja na spotkanie się dzisiaj z nim.

- Muszę odebrać przesyłkę z daleka. Przy okazji chciałam zobaczyć twoją reakcję. - zaśmiała się. Walnęłaś ją w ramię, ale nie miałaś do niej żalu. Nagle twój telefon oznajmił przychodzące połączenie.

- Odbierz, a ja zaraz wrócę. - powiedziała. Skinęłaś głową. Połączenie było z videochatem. Usiadłaś na wolnej ławce.

- Wszystkiego najlepszego kochanie! Jak ci mija dzień? - usłyszałaś od razu po włączeniu rozmowy. Mimowolnie się uśmiechnęłaś.

- Dziękuję. Jest super, ale byłoby o wiele lepiej, gdybyś tu był ze mną. - odparłaś. Brunet westchnął.

- Też bym chciał być z tobą. Obiecuję, że wynagrodzę ci to na naszym spotkaniu. - odpowiedział. Spuściłaś głowę śmiejąc się pod nosem.

- Nie trzeba. Ważne, że się spotkamy. To będzie najlepsze co możesz dla mnie zrobić. - powiedziałaś. Chłopak pokiwał głową.

- Nie martw się. Zadzwonię za kilka dni i ustalimy jakiś wspólny termin. - zapowiedział

- Dobrze. Będę czekać. - odpowiedziałaś. Posłaliście sobie całusy i rozmowa się skończyła.

- [T/i] już skończyłaś? - usłyszałaś za sobą. Odwróciłaś się do niej i uśmiechnęłaś smutno. Dziewczyna trzymała wielkie pudło.

- Tak, możemy wracać. - odparłaś. Razem wróciłyście do samochodu. W drodze [I/p] zagadała cię tak, że ślad po negatywnych emocjach zniknął.

Razem wysiadłyście i pomogłaś zanieść to pudło do swojego domu. Postawiłyście je w kuchni.

- To dziwne. Gdzie są rodzice? - spytałaś rozglądając się po pomieszczeniu

- Nie wiem, ale potrzebuję tych nożyc z twojej szopy, żeby otworzyć to wielkie padło. - odpowiedziała. Pokiwałaś głową i razem wyszłyście na taras.

- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! - krzyk rodziny i znajomych nieźle cię przestraszył, ale uśmiechnęłaś się szeroko na ich widok.

- Impreza-niespodzianka? - spytałaś [I/p] a ona wzruszyła ramionami. Zaczęłaś przyjmować życzenia urodzinowe a ktoś w tle puścił muzykę. Goście zaczęli tańczyć i rozmawiać ze sobą.

- Jako, że już wiesz jak świetną przyjaciółkę masz to podniosę poprzeczkę. - odparła dziewczyna. Wzięła twoją rękę i zaprowadziła cię na bok, poza zasięg wzroku ludzi.

- Dobra, zamknij oczy. - powiedziała. Wykonałaś to i od razu poczułaś zimne dłonie na policzkach. Coś chłodnego przycisnęło się do twoich ust.

- Reiji? - zapytałaś obsuwając się trochę. Otworzyłaś oczy i od razu utonęłaś w szczęśliwym, troskliwym spojrzeniu chłopaka.

- Świetnie, zgadłaś. Nie mógłbym opuścić twoich urodzin. - odparł. Przytuliłaś się do niego.

- Masz rację [I/p]. Jesteś najlepszą przyjaciółką. - powiedziałaś i wyciągnęłaś ramię w jej stronę. Objęliście ją również.

- Dzięki wam moje życie jest niesamowite. Kocham was oboje. - wyznałaś tuląc ich

- My ciebie też starucho. - zaśmiała się dziewczyna a wy razem z nią.

Diabolik lovers - one-shots [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz