Dla Panna_Skywalker
Ściąga:
[T/i] - twoje imię
[I/p] - imię przyjaciółki
Uwielbiasz modę i ubrania. Lubisz doradzać innym w kwestiach ubioru. Zwłaszcza, że całkiem nieźle ci to idzie. Twoja najlepsza przyjaciółka, [I/p], założyła konto na portalu społecznościowym, które pozwoliłaś jej prowadzić a sama zaglądasz tam od czasu do czasu.
Siedziałaś właśnie na ławce przed szkołą. Miałaś przed sobą zeszyt z projektami. Czasem też rysujesz starając się dobierać różne kombinacje kolorów i dodatków.
- [T/i]! Nie uwierzysz kto do nas napisał! - krzyknęła [I/p] podbiegając do ciebie. Cała aż skakała z podekscytowania. Spojrzałaś na nią z lekkim powątpiewaniem. Dziewczyna ekscytuje się wszystkim, co związane z tym kontem i dobrze o tym wiesz.
- Masz rację, nie uwierzę. - odparłaś spokojnie. Oparłaś głowę na ręce i posłałaś przyjaciółce mały uśmiech.
- Znasz piosenkarza Kou Mukami'ego? - spytała. Pokręciłaś głową.
- Tak piąte przez dziesiąte. - odpowiedziałaś. Niezbyt lubisz śledzić gwiazdy w internecie. Wolisz słuchać muzyki lub oglądać filmy.
- Poprosił cię o pomoc w skompletowaniu strojów na najbliższe koncerty! To niesamowite, że w ogóle znalazł nasz profil! - powiedziała cała w skowronkach. Uniosłaś brew do góry w geście niedowierzania.
- I oczywiście już umówiłaś nas na spotkanie. - dodałaś a ona energicznie pokiwała głową. Westchnęłaś pod nosem. Boisz się nawet spytać na kiedy.
- Patrz! Już jest, chodź. - zawołała łapiąc cię za rękę. Złapałaś torbę i zostałaś pociągnięta przez [I/p]. Nogi ci się poplątały przy bramie. Prawie się przewróciłaś, ale wpadłaś na swoją przyjaciółkę, która utrzymała was obie na nogach.
- Bądź bardziej ostrożna jak mnie ciągniesz! - pouczyłaś ją. Ona tylko posłała ci niewinny uśmieszek i już na spokojnie wyszłyście ze szkolnego terenu. [I/p] skierowała się do czarnej limuzyny. Wysiadł z niej niebieskooki blondyn. Pomachał do was. Podeszłyście do niego.
- Kou Mukami. Miło was poznać. Wsiadajcie do środka zanim fanki zaatakują. - powiedział pokazując gestem ręki, żebyście weszły. Zrobiłyście to i usiadłyście na jednej z kanap. Chłopak wsiadł a kierowca ruszył.
- Nazywam się [I/p]. Ze mną pisałeś, bo zajmuję się kontem. A to jest [T/i], która tworzy te piękne stylizacje. - przedstawiła was dziewczyna. Lekko się zarumieniłaś. Blondyn podał wam dłoń na powitanie.
- Chciałbym, żebyś pomogła mi z doborem dwudziestu czterech strojów na najbliższe koncerty. Oczywiście pieniądze nie grają dla mnie roli. Jeśli to będzie strzał w dziesiątkę to chcę kontynuować współpracę z tobą. O ile będziesz chciała, rzecz jasna. - opowiedział. Przeanalizowałaś chwilę jego propozycję. Z lekkiego stresu bawiłaś się palcami.
- Wydaje mi się, że to dobry układ. Możemy spróbować. Tylko wolisz, żebym pogrzebała w twojej szafie czy idziemy na zakupy po całkiem nowe rzeczy? - spytałaś. Spojrzałaś dyskretnie na przyjaciółkę, która pokazała ci kciuk w górę. Odetchnęłaś z ulgą.
- Mogę przyjechać jutro po ciebie i zabrać do siebie. Pooglądasz sobie, zobaczysz mój styl. Możesz coś powybierać a zakupy później. - odpowiedział. Pokiwałaś głową na zgodę. Zaproponował odwiezienie was do domów. Bliżej mieliście do [I/p], więc ona pierwsza was opuściła.
- [T/i], tu masz mój prywatny numer. Błagam, strzeż go jak oka w głowie. - powiedział dając ci karteczkę z numerem. Pokiwałaś głową na zgodę i schowałaś karteczkę do torby. Jechaliście w stronę twojego domu a ty czułaś się lekko nieswojo, bo blondyn przyglądał ci się cały czas.
- Napiszę jutro, o której kończę to możemy się spotkać. - odparłaś z małym onieśmieleniem. Mimo wszystko, to sławny piosenkarz i trochę głupio byłoby popełnić jakąś gafę.
- Będę czekać Neko-chan. - uśmiechnął się szeroko. Odwzajemiłaś gest, ale nie w pełnej krasie.
~***~
Minął miesiąc od waszego zapoznania. Wczoraj Kou miał pierwszy raz wyjść w dobranym przez ciebie stroju. Nie mogłaś oglądać transmisji, bo musiałaś się uczyć na dzisiejszy sprawdzian.
Wyszłaś ze szkoły i zobaczyłaś spory tłum ludzi. Westchnęłaś cicho, bo nie wiesz czy uda ci się przedostać.
- Neko-chan! Chodź do mnie! - usłyszałaś charakterystyczny głos chłopaka. Jego zobaczyłaś w całym centrum zainteresowania. Ludzie rozstąpywali się, żebyś mogła do niego dotrzeć.
- Odwiozę cię dzisiaj. Muszę ci ogromnie podziękować. - powiedział, kiedy już dotarłaś do blondyna. Skinęłaś głową i razem ruszyliście do limuzyny. Objął cię w pasie, żeby nikt nic ci nie zrobił. Wsiedliście bezpiecznie do limuzyny a kierowca ruszył.
- Neko-chan, masz niesamowity talent. Zostaniesz ze mną na stałe? - spytał. Zaskoczyła cię jego propozycja, ale dobrze ci się z nim współpracowało.
- Jasne. Z wielką chęcią. - odpowiedziałaś. Kou ucieszył się i mocno cię przytulił. Objęłaś go. Poczułaś jakieś dziwne ciepełko w środku. Wcześniej tego nie było, ale nie przeszkadzało ci to. Wręcz przeciwnie.
------------------
Jak tam pierwszy dzień w szkole? Mój nawet szybko zleciał. Shocik na dobry koniec (lub początek) dnia 😇
CZYTASZ
Diabolik lovers - one-shots [Zakończone]
FanfictionAKTUALIZACJA: Na profilu jest druga część! Zapraszam tam wszystkich czytelników <3 I nie chcę poprawiać pierwszych shotów, które dopiero wprowadzały mnie w temat, więc nie oceniajcie książki po nich 🙏 Okładka by: @SiHiroko2414 😍 One-shoty z br...