"pieniądze" - iwaoi

528 17 23
                                    

-Nie boisz się, że ten dzieciak cię wykorzysta? - zapytał mnie Mattsun, gdy czekaliśmy na Tooru. Opierałem się o samochód i paliłem.

-Jesteśmy razem prawie rok, nie zrobiłby tego - wzruszyłem ramionami.

Zgasiłem papierosa gdy tylko Oikawa wyszedł z domu. Mieliśmy zaplanowane małe wakacje i lecieliśmy na nie w czwórkę. Matsukawa zabrał z sobą swojego partnera.

Objąłem młodszego, gdy ucałował mój policzek. Chwilę zajęliśmy się sobą, nie zwracając uwagi na pozostałą dwójkę. Nie musieliśmy się spieszyć, samolot poczeka. W końcu był prywatny.

-Z przodu jedzie Tooru - od razu powiedziałem, biorąc od niego torbę. Spakowałem ją do bagażnika i oczywiście otworzyłem mojej myszce drzwi. Mattsun i Makki byli dorośli, a nadal kłócili się o miejsce z przodu.

Mimo osiemnastu lat różnicy, dogadywaliśmy się świetnie. Uwielbiałem rozpieszczać szesnastolatka jak tylko się dało. Przy droższych prezentach często powtarzał, że to za dużo. Widziałem jednak z jaką radością później nosi między innymi biżuterię. Podobała mu się. Uwielbiałem zabierać go również na zakupy, bo wtedy naprawdę pięknie się uśmiechał, gdy mógł przymierzyć nowe ubrania.

W drodze z parkingu do samolotu, niosłem za niego torby. Drugą ręką trzymałem jego dłoń. Lecieliśmy na całe dwa tygodnie.

Gdy już po starcie mogliśmy odpiąć pasy, Oikawa znalazł się na moich kolanach. Trącił nosem ten mój i ucałował usta. Uwielbiałem taką formę spędzania czasu. Fotele były spore, więc bez problemu się mieściliśmy. Miałem zamiar z nim spędzić najbliższe cztery godziny.

Zerknąłem na pozostałą dwójkę mężczyzn, lecącą z nami. Zajęli się filmem, na ekranach wbudowanych tutaj. Opierali się o siebie.

-Napijemy się razem, słonko? - zapytałem, wodząc palcami po jego udzie.

-Bardzo chętnie - zerknął mi w oczy, przez chwilę utrzymując kontakt wzrokowy.

Zamówiłem na mniejszym ekranie prosecco, które zaraz zostało nam przyniesione przez stewardessę. Jeden z plusów prywatnych samolotów. To ja tu rządziłem.

Wynająłem też apartament, tylko dla naszej dwójki. Mattsun z swoim chłopakiem miał osobny, bo oboje chcieliśmy trochę prywatności. Miałem nadzieję, że Tooru się spodoba. Tym razem zabrałem go na Filipiny.

Podczas lotu trochę się przespał, zjedliśmy przekąski na które miał ochotę i obejrzeliśmy film. Robiłem wszystko, by zadowolić nastolatka. Był moim oczkiem w głowie.

Tak jak myślałem, był zachwycony. Akurat tutaj był pierwszy raz. Naprawdę szczęśliwy się rozglądał, trzymając mnie jednocześnie za dłoń. Dochodził wieczór, więc wszystkie bary i kluby tętniły życiem. Nasza czwórka skierowała się jednak do hotelu. Będzie jeszcze czas na zobaczenie tego wszystkiego. Wiedziałem że Oikawa mi nie odpuści spaceru po plaży za ręce. Uwielbiał takie klimaty. Akurat to było mi na rękę, bo miałem zamiar się mu oświadczyć podczas tych wakacji. Chłopaki o wszystkim wiedzieli, ale dla Tooru to miała być niespodzianka.

Gdy obserwował widok z balkonu, zaszedłem go od tyłu. Objąłem i pocałowałem krótko w szyję.

-Jak ci się podoba? - zapytałem.

-Jest wspaniałe - położył własne dłonie na moich

-Cieszę się. Jesteś bardzo zmęczony po locie? - dopytałem, by się upewnić że nie będzie miał nic przeciwko, byśmy teraz poszli do łóżka.

-Proponujesz coś? - odwrócił się do mnie przodem, a ja przytrzymałem go w pasie. Nie chciałem by wypadł przez balkon - tatusiu... - dodał, subtelnie patrząc mi w oczy. Nas oboje kręcił daddykink, ale tylko w łóżku. Poza seksem, Tooru był moim kochaniem, słońcem czy myszką. Do mnie też najczęściej mówił kochanie.

Haikyuu lemonsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz