Wróciłem z szkoły w nienajlepszym humorze. Odkąd kilka osób z klasy dowiedziało się o moim związku z chłopakami, nie miałem tam ciekawie. Z niecierpliwością czekałem na dzień w którym skończę liceum. Codziennie przeżywałem piekło. Byłem wyzywany od "dziwek" czy "kurew".
-Coś się stało? - zapytał Akaashi gdy dosiadłem się do niego na kanapie. Zacząłem cicho szlochać w jego ramię - kotku...
-Ja już mam dość tej szkoły... - wyłkałem.
-Hej, spokojnie... Zrobię ci kakao i spędzimy razem trochę czasu, co? - zaproponował.
-Dobrze - kiwnąłem głową a on otarł mi łzy z pod oczu. Ucałował jeszcze czoło i na chwilę zniknął w kuchni. Byłem mu wdzięczny.
Chwilę siedzieliśmy razem. On czytał książkę a ja grałem na telefonie, pijąc jednocześnie kakao. Byłem wtulony w jego tors. Nie przeszkadzała mu moją obecność w zajmowaniu się książką. Lubiłem tak spędzać czas.
-'Kaashi... - odłożyłem w końcu grę. Znudziło mi się granie i chciałem zająć się czymś innym.
-Co tam? - odłożył książkę na stolik. Oparłem policzek o jego tors a ramionami oplotłem brzuch. Chciałem trochę uwagi z jego strony.
-Zajmij się mną - szepnąłem wodząc dłonią po brzuchu chłopaka - proszę...
Wziął mnie na kolana i pocałował delikatnie w szyję. Dłońmi przejechał po udach, na których opinały się czarne rurki. Doskonale wiedział czego oczekuję.
-Kuroo i Bokuto są? - zapytał przyciągając mnie bliżej siebie. Złapał za delikatnie wcięcie w talii.
-Są, ale... Ty jesteś dla mnie najdelikatniejszy - pogłaskałem kciukami policzki wyższego - i nie boli gdy to robisz...
-Musisz im mówić kiedy cię boli - wyszeptał pomrukiem ściągając moją koszulkę - są prawie dwa razy więksi od ciebie, kruszynko.
-Wiem...
Mimo wszystko dalej działał, rozpinając moje spodnie. Akaashi zawsze obnosił się ze mną z największym uczuciem. Najbardziej lubiłem właśnie seks z nim. Kuroo i Bokuto już byli mniej delikatni.
Zsunął moje spodnie od razu z bokserkami. Zostałem przed nim całkiem nago, a on nadal miał ubrania. Czułem jednak jak twardnieje pod moimi pośladkami.
Dotykał mojego ciała, sunąc dłońmi od ud, po ramiona. Jednocześnie zachłannie mnie całował, używając w tym języka.
-Zejdziesz na kolana? - zapytał szeptem układając dłoń na moim policzku. Kiwnąłem głową, zsuwając się na podłogę. Keiji nigdy nie szarpał mnie za włosy czy nie pospieszał. Mogłem robić wszystko w swoim tempie.
Rozpiąłem jego jeansy, nieśmiało spoglądając mu w oczy. Pogłaskał mnie po głowie.
-Tak bez nas? - usłyszałem z boku. Trochę się zawstydziłem, mimo że nie jednokrotnie uprawiałem seks z Kuroo czy Bokuto. Bądź z obojgiem jednocześnie.
-Możecie dołączyć... - powiedziałem bardzo cicho. 'Kaashi dłonią zawołał mnie do siebie, więc na powrót znalazłem się na jego kolanach. Nigdy nie wiedziałem co mam z sobą zrobić w takich momentach. Zazwyczaj to ktoś mną kierował.
-Tylko bądźcie dla niego delikatni - 'Kaashi ostrzegł chłopaków głaszcząc mnie po biodrach. Zaplotłem dłonie na jego karku.
-Zajmijcie się chwilę sobą. Chcemy popatrzeć - Bokuto oblizał górna wargę w pół uśmiechu. Kuroo go poparł.
Nieśmiało pocałowałem Akaashiego, czując jak jego dłoń wsuwa się między moje pośladki. Zacisnąłem dłonie bardziej na jego ramionach, starając się rozluźnić. Zaczął od dwóch palców a ja zadrżałem. Zawsze potrafił mnie przygotować najlepiej ze wszystkich. Robił to powoli, ale skuteczne. Dzisiaj jednak przeszliśmy do rzeczy trochę szybciej.
-Nie śpiesz się skarbie - powiedział, odpowiednio nakierowując moje biodra.
Opuściłem je w dół, nabijając się na członka wyższego. Oparłem czoło o te jego, a mój oddech przyspieszył. Próbował mnie uspokoić, głaszcząc po udach. Ucałował też mój policzek.
Poczułem drugą parę dłoni na biodrach. Dostrzegłem że to Kuroo za mną stoi.
-Dasz radę wziąć dwa, kicia? - zapytał pomrukiem. Już nie jednokrotnie to robiliśmy. Chcieliśmy spróbować trzech, ale zbyt się tego obawiałem.
-Tak... Spróbuję.
Kuroo bardzo powoli się wsunął a ja zaskomlałem z bólu. Musiałem się przyzwyczaić. Keiji jakoś próbował mnie uspokoić. To było dość sporo jak na moje drobne ciało. A zarówno Kuroo jak i Akaashi mieli się czym pochwalić.
-Kenma, jeżeli to będzie dla ciebie za dużo to powiedz słowo - usłyszałem przy uchu głos Kuroo - przerwiemy.
-Jest okej. Dajcie mi chwilkę - poprosiłem.
W tym czasie Bokuto zajął się ustami Akaashiego a Kuroo zadbał odpowiednio o mój komfort, całując policzek i szepcząc czułe słowa. Zaskoczyło mnie to. Robił to tylko czasami.
Szybko jednak przeszli do rzeczy. Dalej odczuwałem delikatny ból, ale jednocześnie było mi bardzo dobrze. Na tyle, że z moich ust wyrywały się ciche jęknięcia.
Nie mogłem już wytrzymać w momencie, w którym dłoń białowłosego objęła mojego członka. Za dużo doznań na raz. Spuściłem się w jego dłoń ciężko oddychając. Pozwalałem jednak chłopakom kontynuować, mimo osiągniętego szczytu. Oparłem się ciałem o Akaashiego który mnie objął za dół pleców.
Oboje opuścili moje wnętrze dopiero wtedy kiedy doszli. Czułem jak ciepła sperma spływa mi po udach. Na czole miałem małe kropelki potu, które Akaashi starł, następnie całując mnie w nos.
-Porwę wam na chwilkę 'Kaashiego - oznajmił białowłosy biorąc młodszego na swoje kolana.
Kuroo zaopiekował się mną, delikatnie przytulając. Byłem zmęczony ale patrzenie na Akaashiego i Bokuto trochę mnie nakręciło. Zacisnąłem uda i przygryzłem wargę. Czułem narastające podniecenie. Patrzenie jak się pieprzą, było gorące.
-Idziemy się razem umyć, hm? - zaproponował Kuroo, co wyrwało mnie z transu.
-Możemy...
Po szybkim prysznicu, podczas którego Kuroo był wyjątkowo dla mnie delikatny, od razu zaniósł mnie do łóżka. Bolały mnie biodra i byłem troszkę śpiący. Praktycznie zasypiałem na stojąco.
Ułożyłem głowę na klatce Kuroo, a on pocałował mnie jeszcze na dobranoc w czoło. Niedługo później poczułem także dłoń na swojej talii, najprawdopodobniej należącą do Bokuto. Uwielbiałem gdy spaliśmy razem. Czułem się turbo bezpieczny i towarzyszyło mi przyjemne ciepło. Spostrzegłem że Akaashi położył się po drugiej stronie Kuroo, jednocześnie głaszcząc mnie po wolnej dłoni.
Naprawdę ich kochałem.