"zdrada" - sakuatsu

537 19 44
                                        

Gdy Sakusa przyszedł, mogłem tylko patrzeć na to jak składa życzenia Osamu i go całuje. Przyszedł wcześniej, bo szarowłosy go o to poprosił. To było nie fair. To ja ich zapoznałem i ja chciałem być na miejscu brata.

Mieliśmy z Osamu jedną zasadę. Nie kradniemy sobie chłopców. On ją złamał. Doskonale wiedział, że lubię Sakusę ale i tak zgodził się, gdy ten zaprosił go na randkę.

Byłem zazdrosny o ten duży bukiet kwiatów, o czułe pocałunki czy objęcia. To ja miałem chodzić w jego bluzach, łapać go za rękę i w ogóle.

Ja dostałem od Sakusy coś, z czego i tak się ucieszyłem. Załatwił mi bilety na mecz siatkówki. Grała drużyna którą totalnie kochałem. Nie mogłem się powstrzymać przed przytuleniem go, mimo że wiedziałem o mizofobii chłopaka.

-Są trzy, więc pomyślałem że moglibyśmy wszyscy pojechać - zaproponował

-Świetnie - uśmiechnąłem się z wdzięcznością. Wolałbym jechać z nim sam na sam, ale nie będę narzekał. Znowu będę się czuł jak piąte koło u wozu

Pomógł nam wszystko przygotować. Zaczęły się schodzić pierwsze osoby a w domu zrobiło się tłoczno. Nie miałem ochoty dzisiaj na alkohol. Prawie w ogóle nie piłem, poza toastem.

Jakoś po drugiej, towarzystwo mocno się rozeszło. Zostało kilkanaście osób, a duża część albo zezgonowała, albo wróciła do domu.

Na balkonie poczułem jak ktoś tuli mnie od tyłu. Od razu rozpoznałem zapach perfum Sakusy. Zaczął całować mnie po szyi i dotykać bioder. Na chwilę zamarłem, ale nie opierałem mu się. Odwróciłem się do niego przodem, a on spojrzał na mnie całkowicie nawalony.

-'Samu - wymruczał, całując mnie po obojczykach. Pomylił mnie z moim bratem i początkowo chciałem to przerwać, ale nie mogłem mu się oprzeć. Zbyt długo się wstrzymywałem.

Mogłem poczuć to, co mój brat gdy całował Sakusę. Jego usta były niesamowite, a dłonie jeszcze lepsze. Dociskał mnie do barierek, napierając kroczem na to moje.

Balkon wychodził z mojego pokoju, więc na moim łóżku też się znaleźliśmy. Popchnął mnie na materac, zaczynając zaborczo całować. Było tak przyjemnie, że nie mogłem tego przerwać. Później się to jakoś wytłumaczy. Jutro będę przejmował się konsekwencjami.

Pomogłem rozpiąć mu guziki koszuli, badając przy tym strukturę mięśni na brzuchu. Osamu miał pierdolone szczęście, że go ma. Podobno jeszcze z sobą nie sypiali, a Sakusa był facetem i miał potrzeby. Miałem zamiar je zaspokoić.

Zmieniłem naszą pozycję, siadając mu na biodrach. Poruszyłem nimi, pobudzając jego penisa. Domyślałem się, że jest duży, bo nie raz chodził po domu w bokserkach gdy nocował u Osamu. Szare dresy też powodowały gorąc oblewający moje ciało. Teraz miałem okazję samemu się przekonać czy był tak duży, jak sobie wyobrażałem podczas masturbacji.

Cofnąłem się trochę, by rozpiąć pasek jego spodni. Wtopił dłoń w moje włosy. Był już na wpół twardy, gdy zacząłem całować go przez materiał bokserek. Słyszałem, że było mu dobrze, więc pozbyłem się bielizny i wziąłem go w całości w usta. Wzdychał nade mną, podczas gdy my obciągałem.

Nie wiedziałem czy sam mnie rozciągnie, więc użyłem też sporo śliny na palce i zacząłem samemu sobie dogadzać. Był nawalony i chciał szybkiego seksu. Przecież on mnie jutro zabije.

Moje palce przestały mi wystarczać, bo miałem ochotę na palcówkę od niego. Mimo, że wkładałem je sobie głęboko, to było za mało.

-Omi - wymruczałem, podnosząc się. Muskałem jeszcze moment jego usta - dotknij mnie.

Haikyuu lemonsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz