-Po kolei. Sakusa przespał się z Atsumu, myśląc że idzie do łóżka z tobą, a teraz chce żebyś mu to wybaczył?
Przyszedłem do Suny z prośbą o rozmowę. Powiedziałem swojemu chłopakowi że ten pocałunek z imprezy nic nie znaczył, ale to nie była do końca prawda. Musiałem się komuś wygadać, padło na Sunę.
-Mniej więcej - przymknąłem oczy, czując głaskanie po włosach. Leżałem głową na jego kolanach - co o tym myślisz?
-Zdradził cię raz, to zdradzi drugi. Wiem, że go kochasz, ale zasługujesz na kogoś kto nigdy ci tego nie zrobi.
Podniosłem się i oparłem o jego ramię. Wtulił nos w moje włosy, a po dłuższej chwili usiadł na moich kolanach.
-Poza tym, skoro on cię zdradził, to dlaczego ty nie możesz jego?
-Już go zdradziłem - delikatnie odepchnąłem chłopaka.
-Tylko zrobiłem ci loda. Poza tym, ci się podobało - przywarł ustami do mojej szyi.
Zataiłem przed Sakusą fakt, że Suna mi wczoraj obciągnął. Nie miałem odwagi mu o tym powiedzieć, dlatego wspomniałem tylko o pocałunku.
-Seks na pocieszenie zawsze jest dobry - wymruczał - mogę znowu się tym zająć - przeniósł dłoń na mojego członka, dotykając go przez spodnie - będzie ci dobrze.
Przypomniałem sobie jak wspaniale było, gdy wczoraj brał w usta. Zacząłem myśleć penisem. Zbliżyłem się do niego i ucałowałem usta, zaborczo dotykając pośladków. Miałem teraz na sobie słodkiego i chętnego chłopaka, wybór co dalej był oczywisty.
-Klękaj - poleciłem. Chciałem znowu dojść w jego usta i zobaczyć jak uroczo się oblizuje, kończąc robotę.
Nie przerywając ze mną kontaktu wzrokowego rozpiął zębami zamek moich spodni i się ich pozbył, opuszczając do kostek. Teraz mieliśmy dużo więcej czasu i swobody, więc do wszystkiego przechodził powoli.
Sprawiał, że mi twardniał poprzez całowanie członka. Robił to jeszcze przez materiał bokserek. Zostawiał na bieliźnie mokre ślady z śliny. Ja w tym czasie ciągnąłem go za włosy, bo lubił być zdominowanym.
Dopiero gdy nie miałem już miejsca w bokserkach, pozbył się ich zaczynając bawić się całą długością. Składał czułe pocałunki, dłuższe liznięcia, czy też ssał główkę, powodując że wzmacniałem uścisk na jego włosach.
Naciskiem dłoni zmusiłem go do wzięcia głębiej. W jego ustach było przyjemnie ciepło, a dodatkowo cały czas pracował językiem. Czułem się świetnie. Poruszał głową w górę i w dół, biorąc całą długość. Patrząc na mnie wyglądał tak rozkosznie, że miałem ochotę już dojść. Jeszcze lepiej zrobiło mi się na myśl, że zaraz będę mógł go przelecieć i posłuchać jak jęczy.
Wystawił język i przesuwał dłonią po przyrodzeniu, bym dał mu zasmakować nasienia. Zalałem jego gardło, a Suna wszystko grzecznie przełknął. Oblizał językiem górną wargę i wstał z kolan. Pocałował mnie, a ja mogłem przez to poczuć smak spermy. Wziąłem go na swoje kolana.
Znowu wziął mojego penisa w dłoń, jednocześnie mnie całując. Chciał postawić go do pionu, a ja naprawdę miałem już ochotę na seks. Zdjąłem z niego bluzę i dłońmi drażniłem sutki. Zaczepiałem je także ustami, gdy przerywałem pieszczenie jego ust. Pozostawiłem mu na torsie kilka malinek, by pamiętał kto nim rządzi. Potrzebowałem go, by się odprężyć.
-Obiecałem że się tobą zajmę - wzmocnił uścisk na moim przyrodzeniu - zaufasz mi?
-Coś planujesz? - dopytałem.
-Tak jakby. To jak będzie?
-O ile to mój penis znajdzie się w tobie, to zgodzę się na wszystko.
-Świetnie. Połóż się i postaraj zrelaksować - polecił - i rozbierz się, zanim to zrobisz.
Tak jak mi powiedział, zdjąłem z siebie wszystkie ubrania i oddałem w jego ręce. Przypiął moje nadgarstki kajdankami do łóżka i usiadł na moich biodrach. Też całkowicie nagi. Mój penis wbijał się między jego pośladki a on to wykorzystywał, ocierając się.
-Chcesz poczuć jak smakuję, zanim przejdziemy do rzeczy? - zapytał, nachylając się nade mną.
-Daj mi siebie, Rin - poprosiłem. Z małym uśmieszkiem zmienił pozycję, zbliżając się pośladkami do mojej twarzy. Przytrzymał je dłońmi, bym mógł zadowolić go językiem.
Sam wychodził mi na przeciw, poruszając biodrami przy mojej twarzy. Dokładnie wykorzystywałem jego wnętrze, rozciągając go językiem. Jęczał nade mną, jakby to była najlepsza rzecz której w życiu doświadczył. Prawdopodobnie tak właśnie było.
-Boże, 'Samu - zniżył się trochę, kładąc na mojej klatce - robisz to tak dobrze. Więcej, proszę.
Mój penis pozostawał nietknięty, by później doznać wszystkiego dwa razy bardziej. Wnętrze Suny było ciasne, ale mi samemu podobała się praca językiem. Jęki ciemnowłosego, nakręcały mnie jeszcze bardziej.
Przeniósł dłoń na swojego członka i zaczął sobie dogadzać. Nie sądziłem, że dojdzie tylko od oralnego. Poczułem jak brudzi moją klatkę piersiową. Dopiero wtedy się odsunął.
-Jeszcze to powtórzymy - wysapał w moje usta - było wspaniale.
Zlizał jeszcze spermę z mojego ciała i dopiero wtedy mogłem poczuć jak się na mnie opuszcza. Mój penis przez dłuższy czas twardo stał w ogóle nie dotykany, więc teraz było wspaniale. Szczególnie dzięki temu, że Suna był seksowny i miał boskie ciało. Spoglądał mi w oczy, kołysząc biodrami na moim członku. Przed chwilą przeżył orgazm, ale jego członek już twardniał. Szybko unosił i opuszczał biodra, samemu sprawiając sobie przyjemność.
Zbliżył się do moich ust, nie zaprzestając ujeżdżania mnie. Dopiero wtedy objąłem go ramionami, pokazując że już dawno uwolniłem się z kajdanek. Miałem ochotę dotknąć tego słodkiego ciała.
-Kiedy ty... - spojrzał na mnie zaskoczony.
-Jakoś wtedy, gdy dochodziłeś - podniosłem się, dalej go trzymając - za luźno zapiąłeś. Teraz będzie na moich zasadach.
Wstałem z łóżka, nie wyjmując penisa z jego wejścia. Przyparłem go plecami do ściany i zacząłem posuwać, gdy zaplątał nogi wokół moich bioder. Namiętnie się całowaliśmy, doprowadzając się wzajemnie do finału.
-Następnym razem wykorzystamy je na tobie - przyssałem się do jego szyi.
-Czyli masz zamiar zerwać z Sakusą? - wysapał, szarpiąc moje włosy.
-Gdybym nie miał, to bym cię teraz nie pieprzył.
W momencie w którym zapełniłem jego wnętrze, on doszedł między nasze brzuchy. Powoli wyszedłem, stawiając go na ziemi. Trzymałem jednak nastolatka, bo nogi strasznie mu drżały. Przytulał się do mnie.
-'Samu - oparł głowę o moje ramię - gdy już oficjalnie zerwiecie, chcesz umawiać się ze mną?
-Zadajesz głupie pytania. Oczywiście że tak. Myślę, że to od zawsze miałeś być ty.
