"troubles" - kuroken

519 14 9
                                    

Od samego rana byłem strasznie chętny na moje słoneczko. Trzymałem Kenmę na kolanach podczas przerw w porannym treningu, dotykając nagich fragmentów ud. Podczas gdy wystawiał innym, nie spuszczałem wzroku z jego ciała. Kręciło mnie to w jaki sposób jego koszulką szła do góry, gdy podnosił ręce. Skrawek nagiego brzucha doprowadzał mnie do wariacji.

Przez pół lekcji spokojnie gładziłem Kenmę po udzie. Widząc jak to na niego działa, czasem delikatnie ściskałem delikatną skórę. Piorunował mnie momentami wzrokiem. Próbował skupić się na lekcji, a moje ciepłe dłonie mu to uniemożliwiały. Doskonale go znałem i wiedziałem że to przyprawia go o motylki w brzuchu. Zbliżyłem się w końcu krzesłem do niego, by móc dotknąć talii. Wkradałem się za materiał mundurka, widząc jak przygryza wargę.

-Jeżeli teraz wstaniemy cicho i wyjdziemy tyłem, nikt nie zauważy - szepnąłem. Kiwnął głową i to zrealizowaliśmy. Na korytarzu złapałem blondyna za rękę i pociągnąłem w stronę łazienek.

Nie mogłem wytrzymać i zanim weszliśmy do kabiny, przyparłem go do ściany łazienki. Wkradłem się językiem pomiędzy jego wargi, a dłonie umieściłem na pośladkach. Westchnął mi w usta, otulając rękami mój kark. Oczy błyszczały mu z podniecenia, a mniejsza od mojej dłoń zjechała po moim torsie.

Upewniłem się, że jesteśmy sami, a następnie zaciągnąłem go do jednej z kabin. Nie mieliśmy zbyt dużo czasu, więc rozpiąłem jego spodnie i spuściłem w dół. Wyplątał nogi z materiału nie odrywając się od moich ust. Smakował słodko, a jego nagie uda coraz bardziej mnie rozpalały. Krocze schowało się za przydługawą koszulą, ale mimo to widziałem jak twardy członek się odznaczał. Nie spuszczając wzroku z moich oczu, zaczął rozpinać moje spodnie, dotykając jednocześnie krocza przez materiał. Zadrżałem na jego dotyk. Zniżyłem się ustami do jego delikatnej szyi, by stworzyć wręcz siną malinkę. Gestem kazał mi usiąść na toalecie, by spocząć okrakiem na moich kolanach. Wbiłem palce w jego pośladki i pozostawiłem ślady paznokci na jego skórze, gdy kąsał moje usta. Przyozdobiłem jego bladą skórę śladem dłoni, na co aż podskoczył.

-Nie tak mocno - wymruczał, posuwając dłonią po mojej erekcji. Złapał go troszkę mocniej, powodując moje westchnięcie.

-Lubię jak krzyczysz - zaśmiałem się cicho - mam wyciągnąć pasek z spodni?

Zgromlił mnie wzrokiem, drażniąc kciukiem główkę. Przysunął się bliżej, by móc objąć zarówno swojego jak i mojego członka w dłoń. Pomogłem mu w tym, bo miałem większą dłoń. Z jego ust uchodziły ciche jęki, gdy tylko otarł się o mnie. Chętnie poruszał biodrami, patrząc na mnie ulegle.

Wsunąłem dwa palce pomiędzy jego pełne wargi, chcąc by je nawilżył. Mimo tego że musieliśmy się pospieszyć, nie chciałem sprawiać mu bólu. Za palcami pociągnęła się strużka śliny, a blondyn oblizał wargi. Wolną dłonią przytrzymałem jego biodro i powoli zagłębiłem palce. Przygryzł moje ramię, by nie być zbyt głośno. Poruszył biodrami w moją stronę, wypuszczając cichy jęk. Powoli poruszałem w nim pałacami, czując że jest cholernie ciasny. Nie robiliśmy tego od tygodnia, więc pragnienie było jeszcze większe. Całowałem jego obojczyki, a przydługawe włosy łaskotały moje policzki.

Wróciłem do jego ust, nie przerywając rozciągania wejścia. Widząc jak słodko porusza biodrami, mój członek pulsował i chciałem już zacząć. Ujeżdżał moje palce, a jego uda lekko drżały. Głaskałem go po nich, rozkoszując się miekkością skóry. Gdy tylko przestałem go całować, usta miał rozchylone i troszkę napuchnięte od pocałunków. Zacisnął palce na moich włosach, gdy zająłem się sutkami. Jeden z nich przygryzłem, a drugim bawiłem się w palcach. Zostawiłem na torsie kilka drobnych malinek, by pamiętał do kogo należy. Widziałem w szatni wzrok innych na moje zadrapania na plecach i jego malinki, ale starałem się to ignorować.

Haikyuu lemonsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz