-Co tak długo? - zapytał rudowłosy gdy tylko wszedłem do mieszkania. Dostałem buziaka w usta, który mnie trochę rozbudził. Byłem wykończony po całym dniu na nogach.
-Zasiedzieliśmy się - zdjąłem z siebie kurtkę. Wyszedłem z Iwaizumim, bo naprawdę dawno się nie widzieliśmy. Skorzystałem z okazji że akurat był w Brazylii. Szukał tutaj mieszkania i planowaliśmy odbudować trochę kontakt.
Spotykaliśmy się w liceum, ale nie do końca nam wyszło, bo wyjechałem najpierw do Argentyny, a później przeprowadziłem się do Brazylii. Związek na odległość nie był po prostu dla nas. Rozstaliśmy się, ale ja mimo to dalej czasami łapałem się na myślach o Hajime. Były momenty w których za nim tęskniłem. Szczególnie pierwsze tygodnie były trudne.
Związek z Hinatą był dość świeży, bo spotykaliśmy się ledwie dwa miesiące. Pomógł mi w pewnym sensie zapomnieć o byłym chłopaku. Kochałem go. Trzy lata zajęło mi znalezienie kogoś, kogo pokocham równie mocno, co Hajime.
-Znowu jesteś zazdrosny? - uniosłem brew.
-Chodziliście cztery lata - przewrócił oczami. Nie przepadał za Iwaizumim.
-Ale zerwaliśmy. A Iwa-chan ma narzeczoną - wziąłem go w ramiona. Zakrywała go tylko moja koszulka, a ja dłońmi poczułem że nie ma nawet bokserek - to już przeszłość - dodałem ciszej, opierając brodę o czubek jego głowy.
-Nie myśl już o nim - ujął moje policzki w dłonie i pocałował - skoro to przeszłość, to przestań w ogóle o nim wspominać.
Zaciągnął mnie za dłoń do sypialni. Mieliśmy piętrowe mieszkanie, więc skupiłem się obecnie na pośladkach niższego gdy szedł po schodach. Wystawały zza koszulki i były tak idealnie rozbudowane, że zawsze mi było ich mało. Szczególnie jak mnie ujeżdżał. Często spałem z ręką na jego pośladkach, bądź też trzymałem go za nie, gdy się przytulaliśmy.
Zajął miejsce na moich kolanach, dopasowując się do mojego krocza. Podwinąłem koszulkę którą mi podkradł z szafy, by móc zająć się torsem rudowłosego. Dłońmi dotykałem też umięśnionych ud, które cholernie mnie kręciły. Były szczupłe, ale dobrze zarysowane.
Odrzuciłem ubranie na ziemię, pozostawiając go na sobie całkiem nago. Prowadził pocałunek, podczas gdy chwilę się zamyśliłem. Nawet nie zauważył, że myślami jestem przy kimś zupełnie innymi. Te wszystkie noce, nadal tkwiły mi w głowie.
Skupiłem się na rudowłosym, który widocznie domagał się mojej uwagi. Dłonią dotykał mojego krocza przez materiał jeansów, jednocześnie całując szyję. Nie robił mi malinek, bo tego nie lubiłem. Zawsze musiałem po tym nosić golfy by nie czuć na sobie wzroku innych. Kąsał moją skórę, podwijając też bluzę do góry.
Zmieniłem naszą pozycję, by leżał pode mną. Przejąłem nad tym wszystkim kontrolę, wracając myślami do niższego. Chętnie rozchylał przede mną nogi. Podniosłem się tylko na chwilę, by zdjąć spodnie i sięgnąć po gumki.
Hinata podpierał się na przedramionach i ulegle na mnie spoglądał. Pochyliłem się nad jego ciałem, rzucając prezerwatywy na pościel. Wróciłem do tych miękkich i pełnym ust, muskając je swoimi. W palcach pieściłem sutki, dodając mu trochę rozkoszy. Mój penis ocierał się o jego udo, co było całkiem przyjemne. Chciałem już jednak przejść do rzeczy.
Ułożyłem jego nogi tak jak mi pasowało i zacząłem od całowania ud. Zostawiałem na nich ugryzienia i malinki, pilnując by były w okolicach krocza. Nie chciałem by na meczach które grał, wystawały zza spodenek. Słyszałem jego głośniejsze westchnięcia i poczułem to jak wtapia dłoń w moje włosy. Wiedział do czego zmierzam.
