Iwaizumi tymczasowo wynajmował mieszkanie w Brazylii, więc wiedziałem gdzie się skierować. Zmartwiła mnie jego wiadomość. Przed odpowiednimi drzwiami zapukałem i poczekałem chwilę aż mi otworzy. Zacząłem się po dłuższym momencie zastanawiać, czy na pewno trafiłem pod dobry adres.
Otworzył mi w końcu zmarnowany i w zupełnie innym stanie niż kilka godzin temu. Oczy miał podkrążone, a włosy były rozwalone w każdym możliwym kierunku. Rozłożyłem ramiona, z czego od razu skorzystał.
-Co sie stało? - zapytałem cicho, głaszcząc mężczyznę po plecach.
-Wejdź - odpowiedział tylko, wpuszczając mnie dalej - chciałem pogadać.
W salonie podzielił się ze mną kocem i wyglądał jakby chciał się do mnie przytulić. Tylko ja znałem tę jego delikatną stronę i wiedziałem że czasami potrzebuje takich rzeczy.
-Mogę? - zapytał cicho. Rozłożyłem ramię, pozwalając mu się wtulić w moje ciało. Pogłaskałem jego miękkie włosy, wygodniej się układając - zerwaliśmy.
Powiedział to bez owijania w bawełnę, bo to nie było potrzebne. Jeżeli nie chciał mówić nic więcej, miałem zamiar po prostu posiedzieć i go wesprzeć.
-Tak właściwie to ona zerwała - kontynuował - ale... Myślę że to dobrze. Nadal mam w głowie kogoś innego - pogłaskał mnie po dłoni - próbuje zapomnieć, ale to niemożliwe.
-Przecież byliście już zaręczeni. Kochałeś ją, prawda?
-Niby tak, ale jest ktoś kogo kocham bardziej - przymknął na chwilę oczy, splatając nasze palce - chciałem przez związek z kobietą, zapomnieć o nas - wyznał.
Wiedziałem, że nie oczekiwał na to odpowiedzi. Dalej trwaliśmy w swoich ramionach, a ja miałem poważny kryzys wewnętrzny. Jeżeli mam okazję do odzyskania Iwy, zrobię wszystko. Byłem w stanie poświęcić nawet mój związek z Hinatą.
-Tęskniłem za tobą - powiedziałem w końcu - bardzo długo nie mogłem się pogodzić z tym, że zerwaliśmy - złapałem mocniej jego dłoń. Przyłożyłem ją do ust i pocałowałem.
-Mi nadal z tym ciężko. Nikt nie jest w stanie cię zastąpić, ale nie oczekuje że do siebie wrócimy. Chciałem tylko, żebyś wiedział.
-Żartujesz? Jeżeli mamy szansę na naprawienie tego, to zrobię wszystko. Nie pozwolę ci odejść drugi raz.
Nachyliłem się do jego ust, chcąc ich nareszcie posmakować. Tęskniłem za ich strukturą, miękkością i smakiem. Nie opierał się, tylko oddał czuły pocałunek, biorąc mnie na kolana. Z pasją mnie całował, nadrabiając te wszystkie lata osobno. Nikt nie był w stanie mi go zastąpić.
-Brakowało mi tego - wsunął dłonie pod moje ubrania, dotykając gorącej skóry - chodź do sypialni.
Mi tak samo brakowało seksu z nim. Uwielbiałem być na dole, a z Hinatą tego nie miałem. Czasami już sam się zaspokajałem palcami, bo nie mogłem wytrzymać. Teraz miałem Iwę, który wypieprzy mnie za te lata. A właściwie to byłem prawie pewien, że będziemy się kochać.
Przylgnęliśmy do siebie, na nowo odkrywając każdy zakątek. Oboje wydorośleliśmy, a nasze sylwetki się pozmieniały. Musiałem ponownie zbadać każdy centymetr jego opalonej skóry. Oliwkowozielone oczy mnie kupiły. Siedziałem okrakiem na niego biodrach, sunąc palcami po plecach. Iwaizumi już dobrał się do sznurka moich dresów. Wsunął dłonie za materiał, dotykając pośladków. One zawsze były tylko jego.
Musiałem wstać byśmy mogli zrzucić z siebie zbędne warstwy. Desperacko rzucałem kolejne ubrania na podłogę, chcąc już by dotknął mojej skóry. Hajime także pozbył się wszystkich ubrań, by do mnie podejść i zaborczo objąć w talii. Uwielbiałem pocałunki z ciemnowłosym. Nasze języki wręcz idealnie do siebie pasowały, a my wiedzieliśmy w jaki sposób to robić. Czasami z żalem to przyznawałem, ale mój obecny chłopak kompletnie sobie nie radził w francuskich pocałunkach. Iwa prowadził je doskonale, pieszcząc mój język tym swoim.
